Futsalowa drużyna Piasta mocno trzyma kciuki za Patryka Dziczka. Zwycięstwo w ostatnim wygranym sparingu 8:1 z GKS Tychy zadedykowali piłkarzowi Salernitany. Przypomnijmy, że wychowanek Piasta  i młodzieżowy reprezentant Polski zasłabł podczas meczu włoskiej Serie B Ascoli – Salernitana i został odwieziony do szpitala.

– Dziczek miał atak epilepsji, którego przyczyna nie została jeszcze  zdiagnozowana. Na boisku stracił przytomność, ale nie doszło do zatrzymania akcji serca. Jego język znalazł się w tylnej części ust i trzeba było wykonać resuscytację oddechową – powiedział po meczu Epifano D’Arrigo, lekarz Salernitany, który zaprzeczył też, że do ratowania Polaka potrzebny był defibrylator.

Wychowanek Piast trafił do szpitala, gdzie przeszedł drobiazgowe badania.  Nie stwierdzono zagrożenia życia, ale jego piłkarska kariera stoi pod znakiem zapytania. Dziczek, gdy grał w Polsce nie miał problemów ze zdrowiem. To było jednak drugie zasłabnięcie we Włoszech. Pierwszy przypadek miał miejsce na treningu kilka miesięcy temu. Nie wiadomo czy będzie mógł kontynuować przygodę z piłką. Wierzymy jednak, że jeszcze zobaczymy go na murawie również w biało-czerwonych barwach.

Opracowanie: piast-gliwice.pel/futsal