W pierwszym meczu finału Pucharu Polski w Futsalu –  Piast Gliwice przegrał z Rekordem Bielsko Biała 2:7.

Dla obu drużyn było to już czwarte z rzędu spotkanie w tym sezonie. W poprzednich trzech meczach w których stawką były ligowe punkty, górą byli bielszczanie. W tym pierwszym półfinale także faworytem był Rekord, szczególnie, że z powodu żółtych kartek nie mogli zagrać Dewucki i Douglas, wciąż kontuzjowany też jest Widuch. Ten pierwszy obie otrzymał w starciu półfinałowym. Klub odwołał się jednej z tych kartek, ale PZPN uznał, że jest za późno na anulowanie.  W zespole z Bielska nie mógł natomiast zagrać Bondar ze względu na ograniczoną liczbę zawodników spoza Unii Europejskiej do jednego w Pucharze Polski.

Na trybunach zasiadł prawie komplet widzów, którzy liczyli, ze zobaczą widowisko godne finału Pucharu Polski. Na początku trochę jednak, przynajmniej fanom Piasta humory popsuli goście. Już w 55 sekundzie  Popławski uderzył z dystansu zaskakując Rozmusa. W 5 minucie, po rogu Surmiak podwyższył wynik ma 2:0, a zanim na zegarze ukazał się 7 minuta – Gąsior, także po stałym fragmencie zdobył trzeciego gola. Klaudiusz Hirsch widząc, że sytuacja wymyka się spod kontroli poprosił o czas. Potem w dalszym ciągu jednak drużyną przeważającą byli bielszczanie. W tej początkowej fazie najlepszą sytuację dla gospodarzy miał Śmiałkowski, ale jego chytry strzał obronił Kałuża. Gliwiczanie wykonali też kilka rogów, ale bez przełożenia na większe zagrożenie. W 14 minucie goście przejęli piłkę jeszcze na połowie Piasta i kilkoma podaniami rozklepali obronę gospodarzy, a całą tę akcję celnym strzałem z bliska zakończył Michał Marek i było już 4:0. Gliwiczanie wrócili do gry w 16 min. Wtedy to najpierw Parra oddał strzał, który na róg wybił Kałuża. Po nim Franz uderzył z powietrza z półobrotu i Piast cieszył się z gola, ale tylko na chwilę. Zaraz po wznowieniu gry bielszczanie wykonywali rzut wolny, który na piątą bramkę zamienił Alex Viana. Zawodnicy Piasta nie poddali się jednak. Zaraz potem Śmiałkowskiemu zabrakło trochę szczęścia, by pokonać bramkarza Rekordu. Pierwsza połowa zakończyła się więc prowadzeniem Rekordu /5:1.

Już na początku drugiej połowy kolejne sytuacje miał Rekord, ale bramkę zdobyli gospodarze. W 23 min Bugański znalazł luk ę między nogami graczy gości, zaskakując Kałużę.  Od 28 minuty Klaudiusz Hirsch zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. Nie przyniosło to jednak pożądanego efektu. ` minucie futsalówkę przejęli goście, Popławski zdecydował się uderzyć spod linii bocznej, co dało szóstego gola bielszczanom. Potem znów gliwiczanie próbowali grać z przewagą, ale skończyło się golem dla Rekordu. W 37 min Dudek pokonał Rozmusa i jak się potem okazało, ustalił wynik tej pierwszej odsłony finału Pucharu Polski. .

Porażka  różnicą pięciu  bramek w kontekście rewanżu w Bielsku Białej  wydaje się przesądzać o tym, że puchar zostanie w Bielsku, ale Klaudiusz Hirsch będzie mógł w tym drugim meczu  skorzystać z usług Dewuckiego i Douglasa. Być może nie uda się odrobić strat, ale na pewno gliwiczanie postarają się pokazać z jak najlepszej strony.

I Finał Pucharu Polski – 27.04.2019, g. 18:00
Piast Gliwice– Rekord Bielsko Biała 2:7 (1:5)
Bramki:
0:1 – 0,55` – Artur Popławski
0:2 – 4:55`- Kamil Surmiak
0:3 – 6:50` –  Tomasz Gąsior
0:4 – 13:44` – Michał Marek
1:4 – 15:55` Rafał Franz
1:5 – 16:22` Alex Viana
2:5 – 22:14` Marek Bugański
2:6 – 29:47` Artur Popławski
2:7 – 36:38` Jan Dudek

Piast: 77. Maciej Rozmus – 3. Marek Bugański, 10. Marcin Grzywa, 12. Dominik Śmiałkowski, 98. Sebastian Szadurski, 5. Jose Gutierrez Pepo, 7. Sergio Parra Bonilla, 8. Mateusz Omylak, 11. Rafał Franz, 20. Michał Grecz
Trener: Klaudiusz Hirsch
Rekord: 1. Michał Kałuża – 9. Artur Popławski, 14. Michał Marek, 10` Paweł Budniak, 8. Tomasz Gąsior, 84.Bartłomiej Nawrat (br), 2. Michał Kubik, 5. Kamil Surmiak, 6. Jan Dudek, 1. Alex  Viana Da Silveira Junior, 15. Wojciech Łasak
Trener: Andrzej Szłapa

Sędziowali: Mariusz Krupa – Sławomir Steczko, Łukasz Szymczyk – Rafał Ziach

żółte kartki: Michał Grecz

Widzów 700