W meczu kończącym rundę jesienną sezonu 2018/19 Futsal Ekstraklasy – Piast przegrał u siebie z Rekordem Bielsko Biała 1:6. Trzy bramki dla gości zdobył Michał Marek. Po jedynym trafieniu dodali Bondar, Janovsky i Popławski. Honorowego gola dla gospodarzy zdobył Omylak.
Bielszczanie przyjechali do Gliwic, by wygrać i tym samym zakończyć pierwszą część sezonu na fotelu lidera. Gliwiczanie walczyli już tylko o to, aby poprawić bilans punktowy i humory przed świętami. Gospodarze chy ba jednak nie wierzyli w to, że mogą pokonać mistrzów Polski, choć ci tez nie sprawiali wrażenia, jakby chciało im się jeszcze przed świętami grać w piłkę. Już w 2 min Grecz stracił piłkę na rzecz Budniaka, ten podciągnął z nią pod bramkę Piasta, jeszcze Franz zdołał go zablokować, ale futsalówka trafiła pod nogi Marka, który uderzył z 10 metra, zupełnie zaskakując Widucha. Tak szybko strzelony gol ustawił ten mecz. Piast musiał bowiem atakować, ale gospodarze nie mieli zbyt wielu argumentów w grze ofensywnej, a jeszcze grali niefrasobliwie w obronie. W 9 minucie bielszczanie wyszli z akcją z własnej połowy. Wystarczyły im 5 podań, by przemieścić się pod pole karne Piasta. Marek, mimo że miał opiekuna zdołał się obrócić, i uderzyć prawie z zerowego kąta, ale i tak trafił w światło bramki i było już 2:0. W 11 minucie Omylak wdał się w nierówny pojedynek z dwoma zawodnikami Rekordu. W sukurs jeszcze mu przyszli Pidczenko i Szadurski, ostatecznie piłka trafiła na prawą nogę Omylaka, który uderzył nie do obrony na chwile przywracając nadzieję na dobry wynik. Goście szybko jednak je rozwiali. Ledwie 19 sekund później przyjezdni wyszli szybkim atakiem, a lewej strony uderzył Biel, piłkę odbił przed siebie Widuch, ta trafiła pod nogi pozostawionego bez opieki Bondara, który dopełnił formalności i było już 3:1. W 18 min bielszczanie wznawiali grę z autu. Piłka trafiła do Popławskiego, który położył Widucha i strzelił obok niego posłał futsalówkę w kierunku bramki, jeszcze tam sytuacje próbował ratować Parra, ale przed linią stał Marek, który strzałem z najbliższej odległości skompletował hat-tricka.
Gdy tak dobry zespół jak Rekord prowadzi różnicą trzech bramek, to trudno jest myśleć o korzystnym wyniku. Gliwiczanie próbowali od początku tej drugiej połowy atakować i stwarzać sobie sytuacje, ale jedynym efektem tego było kolejne faule, które łapali goście. Już od 32 min Klaudiusz Hirsch zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. Efekt był jednak odwrotny od zamierzonego. W 34 min bielszczanie długo konstruowali akcję, w końcu Biel z klepki zagrał do Janovskiego, ten uderzył płasko i futsalówka znów wylądował w bramce Piasta. Trzy minuty później na indywidualną akcję zdecydował się Popławski mocnym strzałem pokonał stojącego już wtedy w bramce Piasta Kamila Dworzeckiego. Więcej goli w tym emczu kibice nei zobaczyli.
Wygrana ta dała drużynie Rekordu prowadzenie w tabeli. Brak zwycięstwa natomiast sprawił, że gliwiczanie spędzą przerwę świąteczną na 10 miejscu. Dorobek Piasta po 11 kolejkach to 9 punktów na co składają się trzy zwycięstwa i 8 porażek.
Gliwice – 21.12.2018, g. 19:00
Piast Gliwice – Rekord Bielsko Biała 1:6 (1:4)
Bramki:
0-1 Michał Marek 1:27`
0-2 Michał Marek 8:18`
1-2 Mateusz Omylak 10:21`
1-3 Oleksandr Bondar 10:39`
1-4 Michał Marek 17:29`
1-5 Jan Janovsky 33:26`
1-6 Artur Popławski 36:43`
Piast Gliwice: Michał Widuch (23), Kamil Dworzecki (22) – Jose Luis Santiago Gutierrez (5), Roberto Terol Camacho (6), Sergio Parra Bonilla (7), Mateusz Omylak (8), Marcin Grzywa (10), Rafał Franz (11), Dmytro Pidchenko (14), Michał Grecz (20), Michał Lebiedziński (97), Sebastian Szadurski (98)
Rekord Bielsko-Biała: Michał Kałuża (1), Kamil Surmiak (5), Łukasz Biel (7), Tomasz Gąsior (8), Artur Popławski (9), Paweł Budniak (10), Wojciech Łasak (15), Oleksandr Bondar (20), Michał Marek (21), Michał Kubik (23), Jan Janovsky (27), Bartłomiej Nawrat (84).
źrodło: piast.gliwice.pl
Foto: Irek Dorożański