Futsalowa drużyna Piasta rozegrał w tym sezonie już cztery mecze i wszystkie wygrała. Co ważne, każde kolejne zwycięstwo jest odnoszone w coraz lepszym stylu. W ostatniej kolejce gliwiczanie gościli w Lesznie. W pierwszej połowie gospodarze dzielnie walczyli i udało im się do przerwy remisować 1:1.
– W pierwszej połowie kontrolowaliśmy grę, ale przytrafił nam się jeden błąd i rywale zdobyli bramkę. Przy czterech faulach obniżyliśmy obronę. Dużo zmienialiśmy, graliśmy z dwoma pivotami, z jednym, czasem też bez. Stosowaliśmy różne kombinacje, aby zdobyć bramkę, ale się nie udało. 1:1 do przerwy to nie był dobry dla nas wynik – tak ocenił postawę swoich podopiecznych w w tej części meczu Orlando Duarte.
Z Lesznem nigdy nie gra się łatwo. W pierwszej połowie graliśmy tak, jak chcieliśmy i w miarę kontrolowaliśmy grę. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów po których Leszno mogło zrobić nam psikusa. Gdybyśmy stracili gola na 2:1, nie mielibyśmy tego komfortu, aby dalej mieć kontrolę nad tym meczem i mogło by się to różnie potoczyć – dodaje Michał Widuch.
Po zmianie stron lesznianie dalej walczyli, ale bramki strzelali już tylko gliwiczanie. Kluczowy okazał się szybko zdobyty gol. Już w 22 sekundzie po przerwie, po strzale Dasaieva piłka wylądowała w bramce, choć trafienie to przypisano zawodnikowi gospodarzy, który jako ostatni dotknął piłkę
– Udanie rozpoczęliśmy drugą połowę, bo od zdobycia bramki. Potem już było łatwiej. Kiedy przeciwnik zdecydował się na grę w przewadze to dobrze się broniliśmy i jeszcze odpowiedzieliśmy kolejną bramką – analizuje Duarte.
Ostatecznie spotkanie to zakończyło się zwycięstwem Piasta 5:1, ale jak zauważa kapitan drużyny z Areny, łatwo o tę wygraną nie było.
– Wynik 5:1 nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Z Lesznem to są takie mecze z gatunku na styku i zawsze są w nich emocje. Decydują detale. Cieszymy się, że dowieźliśmy prowadzenie do końca, a nawet jeszcze je podwyższyliśmy – zaznacza Widuch.
Do Leszna nie pojechali Szadurski i Cadini, dwaj podstawowi zawodnicy. Problemu z tego faktu jednak nie robił trener niebiesko-czerwonych.
– Często dokonujemy zmian zarówno w składzie jak i w taktyce. Mamy duże pole manewru, możemy grać różnymi systemami. Nie mamy tez gwiazd w drużynie, tylko zawodników, którzy rozumieją grę i chcą się z każdym dniem rozwijać – przekonuje Orlando Duarte.
– W drużynie jest bardzo duża rywalizacja. każdy musi z siebie dawać z siebie wszystko na treningu, aby załapać się do meczowej 14-stki. To tylko jednak drużynie może wyjść na dobre – zauważa Michał Widuch.
Kolejny mecz futsalowa drużyna Piasta rozegra 10 października w niedzielę o godzinie 18:00. Miejsce – Arena Gliwice – mała hala – już dziś zapraszamy.
Opracowanie: piast.gliwice.pl/futsal
Foto: M. Duśko
Wypowiedzi pomeczowe (GI Malepszy Futsal Leszno)
Skrót meczu (Telewizja Leszno)