W trzeciej kolejce spotkań o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy Piast Gliwice grając na wyjeździe pokonał Red Dragons Pniewy 2:1. Obie bramki dla drużyny z Areny zdobył Sebastian Szadurski. Dla gospodarzy trafił Mateusz Kostecki.
Pojedynki między Piastem a Red Dragons zawsze były zacięte. W ligowych potyczkach zazwyczaj górą był Piast, choć nie były to łatwe wygrane. W poprzednim sezonie obie drużyny spotkały się tez w finale Pucharu Polski. W obu meczach finałowych był remis. O tym kto sięgnie po to trofeum miały ostatecznie zadecydować rzuty karne. Lepsi w tym elemencie byli pniewianie.
– Mamy coś do udowodnienia. Jedziemy do Pniew po wygraną – zapowiadał przed tym spotkaniem Marek Bugański.
„Smoki” przystępowały do tego starcia podbudowani zdobyciem Superpucharu Polski, a pokonali w tym meczu mistrzów kraju – Rekord Bielsko Biała. Pniewianie grając przed własną publicznością mieli apetyt też na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Od początku tego spotkania na parkiecie trwała walka o każdy metr boiska, stąd szybko obie drużyny łapały faule. Pierwszą sytuację bramkową mieli gospodarze. W 8 minucie Błaszyk trafił w poprzeczkę. Zaraz potem Szadurski oddał swój pierwszy strzał na bramkę „Smoków”, ale jeszcze to nie było celne uderzenie. Po 10 minucię inicjatywę przejął Piast. Na bramkę gospodarzy strzelali: Bakłanov i Cadini. Oba te uderzenia jeszcze obronił Błaszczyk. W końcu jednak golkiper gospodarzy skapitulował. W 13 minucie Śmiałkowski mocno uderzył – Błaszczyk odbił piłkę, dopadł do niej Szadurski i umieścił w siatce. Pniewianie rzucili się do odrobienia tej straty, ale bez powodzenia i na przerwę w lepszych nastrojach schodzili gliwiczanie.
Drugą połowę lepiej rozpoczeli goście. To podopieczni Orlando Duarte byli zespołem dyktującym warunki, ale miejscowi też próbowali wypracować sobie sytuację, która dałaby im wyrównanie. Udało im się to w 32 minucie. Kostecki zdecydował się na indywidualną akcję i mocnym strzałem z prawej nogi pokonał Widucha. Taki wynik nie satysfakcjonował żadnej ze stron, stąd zarówno pniewianie jak i gliwiczanie dążyli do strzelenia bramki, która dałaby im trzy punkty. Po stronie gości bliski szczęścia był Mrowiec, po stronie gospodarzy – Kostecki. Wydawało się, że mecz ten zakończy się remisem, który byłby wynikiem odzwierciedlającym przebieg tego spotkania, ale Orlando Duarte ma w swoim zespole Sebastian Szadurskiego. Już w 40 minucie wychowanwke Piasta dobijał strzał Dasaieva, który obronił golkiper Smoków, ale piłka wróciła do Szadurskiego, który drugie uderzenie zamienił jak się okazało na zwycięską bramkę.
Po trzech kolejkach Piast ma na koncie 9 punktów. Na ten moment daje to czwartą lokatę w tabeli.
Red Dragons Pniewy – Piast Gliwice 1:2 (0:1)
Bramki:
0-1 – 12:53` Sebastian Szadurski
1:1 – 31:28` Mateusz Kostecki
1:2 – 39:08` Sebastian Szadurski
Piast Gliwice: Marek Bugański (3), Mateusz Mrowiec (9), Dominik Śmiałkowski (10), Rodrigo Dasaiev Dias Silva (12), Andrey Baklanov (18), Dominik Wilk (20), Michał Widuch (23), Hiram Celso Mascarehas Filho (33), Miguel Angelo Parreira Pegacha (77), Rafael Nunes Cadini (93), Patrik Zatović (97), Sebastian Szadurski (98), Maciej Mazur (99)
Trener: Orlando Duarte
Red Dragons Pniewy: Michał Roj (3), Dawid Kubiak (4), Mykyta Storozhuk (5), Mateusz Kostecki (9), Adrian Skrzypek (11), Patryk Hoły (13), Oskar Stankowiak (16), Gracjan Miałkas (17), Łukasz Błaszczyk (20), Bartłomiej Gładyszewski (21), Piotr Błaszyk (23), Rafał Roj (64), Maksym Pautiak (88)
Trener: Łukasz Frajtag