Po tygodniowej przerwie wypoczęci i zregenerowani zawodnicy Piasta pojadą do Łodzi, by powalczyć o pierwsze w tym sezonie ekstraklasowe zwycięstwo.
Zadanie trudne, bo łodzianie, choć ostatnie siedem lat spędzili w niższych ligach, udanie weszli w sezon, zbierają pochlebne recenzję i grają ładną dla oka piłkę.
– Jest to beniaminek, ale rozegrał już trzy spotkaniach w których pokazali, że ma swój styl. Myślę, że na nasz mecz nie przygotują żadnych nowinek, a będą trzymali się swojego sposobu gry i ustawienia, który prezentowali na początku sezonu – przewiduje Waldemar Fornalik.
Słowa trenera Piasta potwierdza szkoleniowiec ŁKS-u
– Nie zamierzamy niczego zmieniać w swoim sposobie gry. W niedzielę przyjeżdża do nas aktualny mistrz Polski i ma to swoją wymowę, bo pomimo słabego początku sezonu w wykonaniu Piasta, rywalizacja z tą drużyną z pewnością jest dla nas atrakcyjnym wyzwaniem. Chcemy sprawdzić się na tle pucharowicza – powiedział na konferencji prasowej trener ŁKS, Kazimierz Moskal.
Jeszcze parę miesięcy wstecz nikt poważnie nie brał pod uwagę, że Piast może zostać mistrzem Polski. Aktualnie wszystkie zespoły pewnie mobilizują się na niebiesko-czerwonych.
– Myślę, że dla każdego ogranie mistrza to jest coś więcej, ale nie patrzyłbym na to w tych kategoriach. Będzie to typowy mecz ligowy o trzy punkty. Zarówno ŁKS jak i my będziemy chcieli wygrać to spotkanie, przez co zapowiada się ciekawe wydarzenie – podkreśla Fornalik.
O tym, że piłkarze Piasta w piłkę grać potrafią wszyscy wiedzą. Muszą jednak gliwiczanie uporać się z psychiką i zapomnieć o nieudanej przygodzie w europejskich pucharach.
– Mecz z Pogonią pokazał, że zawodnicy już się zresetowali i na boisko wyszli jakby z mniejszym „ciężarem”. Widzieliśmy większość zawodników w takiej dyspozycji do jakiej nas przyzwyczaili. Będę się upierał i powtarzał, że byśmy nie na patrzyli na europejskie puchary przez pryzmat tego jednego meczu z Rygą, który był dla nas nieudany. Te poprzednie spotkania rozegraliśmy na wysokim poziomie, a też nie graliśmy w takim samym zestawieniu personalnym, jak zdobywaliśmy mistrzostwo Polski – przekonuje trener Piasta.
Oba zespoły mają swoje problemy. Łodzianie w ostatnim meczu popełnili błędy w obronie, Piast natomiast nie potrafił zamienić bardzo dobrych sytuacji na gole.
– To prawda, że nie uniknęliśmy błędów w meczu z Lechem. Piasta jednak postaramy się zmusić do popełnienia błędów, ale przede wszystkim sami spróbujemy ich uniknąć, bo to jest klucz do naszego sukcesu w niedzielę. Pierwsze trzy spotkania udowodniły, że potrafimy sobie stworzyć dobre sytuacja pod bramką rywala, więc o to się nie martwię – stwierdził szkoleniowiec ŁKS-u.
– Uważam, że przez naszą nieskuteczność odpadliśmy chociażby w dwumeczu z BATE, nie mówiąc już o sytuacjach, w których traciliśmy bramki, czy to gol samobójczy czy zła interwencja. Gdybyśmy chcieli zliczyć te wszystkie sytuacje, do których dochodziliśmy, gdzie można zdobyć bramki, byłoby ich co najmniej kilkanaście – zauważa Waldemar Fornalik.
Gospodarze wydają się być w lepszej sytuacji. Na nich nie ciąży presja zwycięstwa. Jeśli nie pokonają gliwiczan, to nikt za to nie będzie miał do nich pretensji. W drużynie Piasta sytuacja jest bardziej złożona. Czwarty mecz bez zwycięstwa na dłużej by zostawił niebiesko-czerwonych w dolnej części tabeli.
– Na pewno zwycięstwo jest nam potrzebne. Szkoda, że to osiągnięte z Rygą w pierwszym meczu nie było takie, które by tylko utwierdziło nas w tym, że awans jest na wyciągnięcie ręki. Wygrana na pewno by nam pomogła, bo z wyjątkiem tylko tego jednego spotkania, w każdym innym prezentowaliśmy naprawdę niezłą piłkę – zaznacza szkoleniowiec Piasta.
Gliwiczanie po raz pierwszy mieli cały tydzień na regeneracje i odpowiednie przygotowanie się do tego pojedynku. To może być duża wartość dodana dla ekipy z Okrzei.
– To na pewno jest plus. Ludzie, którzy już naukowo zajmują się tematem grania co trzy dni, wyciągają różne wnioski i w tych opracowaniach ewidentnie widać, że największym problemem jest regeneracja zarówno fizyczna jak i mentalna. Ten tydzień pozwolił nam popracować normalnie, tak, jak zespół jest do tego przyzwyczajony i każdy kolejny tydzień będzie działał na naszą korzyść – przyznaje trener mistrzów Polski.
Do dyspozycji Waldemara Fornalika powinien być też Patryk Dziczek. Młodzieżowiec nie dokończył spotkania z Pogonią, bo nabawił się kontuzji stawu skokowego. Miał dwudniową przerwę w treningach, ale szkoleniowiec wierzy, ze pomoże w niedzielę drużynie. Początek spotkania – godzina 15:00
Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to Patryk Dziczek będzie gotowy do gry?
– Mam nadzieję, że tak. Jeszcze dzisiaj powinniśmy mieć pełniejszy obraz sytuacji. Przez dwa dni Patryk nie trenował, ale myślę, że wszystko będzie w porządku?
Opracowanie: piast.gliwice.pl
Trenerze, ofensywnie i ze strzałami z daleka , których już dawno nie oglądaliśmy.
Do boju GKS!!!
Dziku kontuzja czy już został sprzedany?
Tragikomedia. Żal patrzeć! Zero napastnika! Jak nie będzie transferu to wy kurwy z zarządu na taczkach wylecicie jak Piast spadnie!!
To ty jesteś kurwą. Zwyczajną kurwą.
Odezwał się pędzel. Pobiegnij do zarządu dupy im lizać człowieczku.
A ty tępy prymitywie potrafisz wyartykułować choć jedno krytyczne zdanie bez słowa „kurwa”, „chuj”, „pierdolić”?
Ty akurat dzieciaku jesteś jednym z tych co nic nie rozumieją.Nie pamiętam żebyś napisał coś o meczu składzie taktyce itp.Po co się tu produkujesz jak nic nie masz do przekazania?
Nikt na taczkach nie wyleci bo nasi chuligani conajwyzej mogą pomarszczyc freda w McDolsie
Gdzie transfery złodzieje Wolf wypad z klubu
uważaj na to co piszesz bo na forum są życzliwi donosiciele:)
Jak magistrat nie da przyzwolenia na transfery to Wolf może sobie co najwyżej pokiwać palcem w bucie.
To prawda.Frankiewicz osobiście zatwierdza transfery do Piasta.Sle tego nie zrobi bo powszechnie wiadomo że woli koszykówkę.I wiadomo też że to wcale nie za kadencji Frankiewicza zbudowano stadion odbudowano klub i zostaliśmy Mistrzem Polski.Wstawaj seal zesrałes się!Jak Bóg chce kogoś ukarać to zabiera mu rozum.A ty urodziłeś się głupi jesteś głupi i głupi umrzesz.
Dostaliśmy 16 mln za mistrza i 9 mln za Valencje. Tj 25 mln nawet bez dotacji z miasta powinnismy miec budżet na ten sezon na poziomie 40 mln. Wiec gdzie są te pieniądze?
Pytasz poważnie czy będziemy się kłócić?
Z dotacją 50 mln. Wiem ze za Valencje jeszcze nie ma tej kasy ale transferów tez nie ma. No chyba ze policzymy za Huka tą 100-ke
Temat poważny .Wart dyskusji.Ale póki co nie ufam ci i nie będę się otwierał żebyś nie wykorzystał tego przeciw mnie.Widzialem komentarz o TVN powyżej.Na huka ci to?Jak przestaniesz to pogadamy.