Lechia musi, a Piast może, tak mówi się o stawce tego meczu, a wiadomo, że presja raczej nie pomaga w osiąganiu zamierzonego celu.
Gdańszczanie są liderem Lotto Ekstraklasy od 18 kolejek. Gdyby przegrali lub choćby zremisowali to spotkanie to mogą stracić pierwsze miejsce, które ciężko byłoby im je odzyskać.
Gliwiczanie w tym sezonie zrobili już więcej niż przewidywano. Po poprzedniej, zupełnie nieudanej kampanii pewnie awansowali do grupy mistrzowskiej. Co więcej są na trzecim miejscu z pięciopunktowa przewagą nad Cracovią. Taka sytuacja sprawia, że jednak maja o co się jeszcze bić. Zdobycie medalu to nie tylko większe pieniądze dla klubu, ale też pokaźne premie dla zawodników. Ten system premiowania zresztą został już ustalony na początku rozgrywek.
Zawodnicy Piasta mają prawo wierzyć, że uda im się co najmniej utrzymać tę trzecią lokatę. W tym roku wygrali siedem spotkań, 1 zremisowali i tylko dwa razy przegrali. To stawia ich w samym czubie tabeli wiosny.
– Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, która ma bardzo wysokie umiejętności. Mamy piłkarzy, którzy indywidualnie także są w stanie zrobić różnicę. Myślę, że jesteśmy gotowi na te wszystkie mecze. Z drużynami z czołówki w dwóch rundach byliśmy w stanie ugrać 19 punktów. Jesteśmy świadomi tego, co nas czeka, ale też jesteśmy pewni siebie – przekonuje na łamach oficjalnej strony klubu z Okrzei – Piotr Parzyszek.
Mniej pewnie za to z pewnością są gdańszczanie. Lechia przegrała swój ostatni mecz z Cracovią wysoko, bo 4:2. Wcześniej takie porażki tej drużynie się nie zdarzały. Biało-zieloni bowiem mieli najmniej straconych goli w lidze. Pytanie zasadnicze teraz brzmi, czy był to tylko wypadek przy pracy czy też może spadek formy, który w sezonie dotyka praktycznie każdą drużynę.
– Uważam, że ta jedna porażka nie wyprowadziła nas z równowagi. Tak jak po wygranych tak i po przegranej zachowujemy spokój. Uważam, że był to tylko wypadek przy pracy. Przeanalizowaliśmy spotkanie z Cracovią. Do momentu straty bramki byliśmy zespołem lepszym. Mogliśmy nawet poprawić rezultat na 2:0. Jednak wiadomo, że nie da się wszystkiego wygrać. Tak jak trener mówi, porażki też są częścią tej gry. Teraz skupiamy się wyłącznie na Piaście – tłumaczy Artur Sobiech – napastnik Lechii.
W zespole Piasta nie widać jednak nawet oznak zadyszki. Podopieczni Waldemara Fornalika grają z polotem, są też skuteczni. Jedynym ich mankamentem ostatnio było to, że pozwolili rywalom stworzyć sporo sytuacji. Korona ich nie wykorzystała, ale piłkarze Lechii to już wyższa jakość. Nie mniej jednak więcej szans na wygraną daje się w tym meczu Piastowi.
Relację LIVE z tego meczu śledzić TUTAJ.
Transmisję przeprowadzi telewizja publiczna: TVP 2 i TVP Sport, a także Canal+sport. Będzie tez można mecz śledzić w Internecie na stronie tvp.sport.pl. Początek spotkania: g. 15:30
Opracowanie: piast.gliwice.pl
Muzia Ty @....#$% na stronie od tygodnia ci wisi ze mecz jest k…a o 18 dzbanie… jak by to w gliwicach bylo to wiez mi ze przez Ciebie bym na tym meczu nie był….
Dobre… poziom tej strony jest rzeczywiście żałosny, gdyby nie komentarze nie byłoby sensu tu wchodzić, same przedruki i babole. Ale olać to, PROWADZIMY i nic nie wskazuje, że Lechia może wrócić do meczu, chyba , że jakiś kataklizm!!!
Dziczek dziś do kupy…
Brawo Piast patologia rasistowska z Gdanska
Panie Fornalika pan jesteś Mistrz Świata.Dziekuje drużyno.
Panie Fornalik pan jesteś Mistrz Świata.
Piękny prezent na Święta, pokonaliśmy Lechię ich bronią byliśmy sprytniejsi.
Co to znaczy móc a nie musieć.Brawo Piast.
Grzesiu, jest godzina 17:33… Piast wygra z Lechią 0:2.. Bramki Parzyszek i Felix….. Albo prowadzić stronę dobrze, albo zamknąć ją… Chyba ze nie jesteście zorientowani o której są mecze..
Kissu ja tu czytam tylko komentarze zreszta pewnie podobnie jak większość. Czy Muzia musi ci napisać przebieg meczu i strzelców skoro wszyscy wiedza o tym z innych portali i z oglądanego meczu.