Piast nie wykorzystał w pełni atutu własnego boiska i w meczu kończącym 2018 rok zremisował z Jagiellonią Białystok 1:1.
Biorąc pod uwagę klasę rywala i miejsce w tabeli zajmowane przez białostoczan, re mis ten można przyjąć jako dobry wynik. Z jednego punktu bardziej jednak zadowoleni byli goście. Piast bowiem miał więcej okazji do tego, by wygrać, ale też goście stworzyli sobie okazje na zdobycie przynajmniej jeszcze jednaj bramki. W gruncie rzeczy można więc powiedzieć, że remis ten jest sprawiedliwy..
Martin Konczkowski (Piast):
– Po zdobyciu bramki nie możemy tak szybko pozwolić sobie na jej stratę. To jest bardzo ważny moment, w którym łapiemy pewność siebie, a Jagiellonia ją traci. Gdyby rywale tak szybko nie odrobili tej przewagi, to myślę, że wygralibyśmy to spotkanie. Myślę, że koniec końców remis jest w miarę sprawiedliwy, z lekkim wskazaniem na nas. Musimy uszanować każdy punkt, aczkolwiek w tej rundzie pokazaliśmy, że u siebie wygrywamy bardzo często i dzisiaj również chcieliśmy to uczynić.
Gerard Badia (Piast):
– Wydaje mi się, że mieliśmy kontrolę nad tym meczem i byliśmy lepsi od przeciwnika, który nastawił się tylko na kontrataki. Jagiellonia jest w nich bardzo groźna, gdyż dysponuje szybkimi zawodnikami. Udowodniliśmy, że w Gliwicach ciężko komukolwiek z nami wygrać. Czujemy się tu bardzo mocni. Za nami ciężki rok, ale kończy się on dobrze, bo mamy na koncie 31 punktów.
Uros Korun (Piast):
W drugiej połowie zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, które mogliśmy wykorzystać, ale niestety to się nie udało. Daliśmy z siebie wszystko, mimo tego, że było trudno, bo ciężka murawa nie ułatwiała nam biegania. Byliśmy lepsi, ale kończymy z remisem. Zabrakło też trochę szczęścia, było blisko po tych akcjach i strzałach w poprzeczkę i mogło być 2-1. Tak się nie stało. Myślę, że powinniśmy być mimo wszystko zadowoleni z wyniku całej rundy, jaki osiągnęliśmy po połowie sezonu. Teraz udamy się odpocząć i zaraz wrócimy, by pracować.

Karol Świderski (Piast):
– Nie mogliśmy przegrać tego spotkania i ten cel udało się zrealizować. Szkoda jednak, że nie udało się zdobyć jednej bramki więcej od przeciwnika, ale szanujemy ten punkt. Piast miał dwie poprzeczki w końcówce spotkania, ale trzeba też pamiętać, że na początku drugiej połowy Papadopulos wybił z linii bramkowej piłkę po strzale Tarasa, a do tego „Sheri” miał sytuację sam na sam, którą świetnie wybronił bramkarz Piasta. Myślę, że ten remis jest sprawiedliwy.
Ivan Runje (Jagiellonia):.
– To był średni mecz w naszym wykonaniu. Pierwsza połowa była dobra. Byliśmy odpowiednio zorganizowani z tyłu, ustawieni blisko siebie i groźni w ataku. Po przerwie jednak to Piast dominował i mieliśmy dużo szczęścia. Rywale dwukrotnie trafili w poprzeczkę i mieli jeszcze kilka groźnych sytuacji, dlatego musimy szanować ten punkt. Myślę, że zyskaliśmy ten punkt, a nie straciliśmy dwa. Mieliśmy swoje szanse na zwycięstwo, ale nie zasłużyliśmy na nie, bo to Piast był zespołem lepszym. Teraz trzeba odpocząć, przeanalizować tę pierwszą połowę sezonu i przygotować się do wiosny.
Opracowanie: piast.gliwice.pl
Cyt. za: jagiellonia.pl/piast-gliwice.eu
Foto: jagiellonia.pl
Powalczmy o puchary, aby zapełnić stadion. Fajnie, ze na meczu była młoda ekipa z Jastrzębia. Chyba inicjatywa klubu. Nie wiem, ale na plus.