Tylko cztery dni mieli trenerzy i zawodnicy Piasta, aby przygotować się do kolejnego meczu. Już w piątek bowiem gliwiczanie zmierzą się z Zagłębiem Lubin. Będzie to spotkanie wyjazdowe.
Niebiesko-czerwoni przystąpią do tego meczu podbudowani efektownym zwycięstwem nad Pogonią Szczecin 3:0. W niedalekiej przeszłości zdarzało się jednak, że po równie dobrym meczu, przychodziło słabsze spotkanie, a nawet porażka.
– To nie są łatwe sytuacje, kiedy po dobrym meczu, po chwaleniu zawodników dookoła trzeba bardzo szybko zejść na ziemię. Jedziemy do zespołu, który potrafi grać w piłkę, ma swoje atuty, będzie twardo walczyć. Musimy być przygotowani i postarać się o komplet punktów – potwierdza te spostrzeżenia Waldemar Fornalik.
Bohaterem ostatniego pojedynku z Pogonią został Tomasz Jodłowiec, który zdobył dwa gole. Taka sytuacja przytrafiła mu się po raz pierwszy w karierze. Piłkarz przestrzega jednak przed dopisywanie sobie punktów przed kolejnym spotkaniem.
– Drugi raz zagrałem w Piaście ustawiony z przodu i ten wariant się sprawdził. Cały zespół zaprezentował się bardzo dobrze taktycznie. Musimy być spokojni, skoncentrowani, zdyscyplinowani, bo to, co czasem wydaje się łatwe, może się okazać trudne – podkreśla Jodłowiec.
Klucz do zwycięstwa w każdym meczu, to solidna gra w defensywie i skuteczność w ataku. Trzeba bowiem zawsze strzelić o jedna bramkę więcej odo przeciwnika, aby wygrać.
– Wcześniej nasza gra nie wyglądała źle, jednak brakowało goli i trochę szczęścia. Aby wygrywać, musimy przynajmniej na takim poziomie grać w kolejnych spotkaniach, jak przeciwko Pogoni – ocenia Martin Konczkowski.
Zagłębie w tym sezonie na razie walczy o to, aby nie spaść nisko w tabeli. Lubinianie mają na koncie 20 punktów, co daje im 10 lokatę. Piast ma o 9 oczek więcej i jest czwarty w tabeli.
– Ostatni mecz dobrze się nam ułożył. Tym niemniej jesteśmy pewni swoich umiejętności i do Lubina pojedziemy po trzy punkty – dodaje Konczkowski.
Tonuje te nastroje Waldemar Fornalik.
– Zagraliśmy solidnie, wygraliśmy zaangażowaniem i organizacją gry, a Franek Plach zaliczył (przy stanie 2:0) interwencję meczu. Gdyby padła kontaktowa bramka, sytuacja mogła się skomplikować – stwierdza Fornalik.
Zagłębie tez jednak rozpocznie to spotkanie podbudowane zwycięstwem. W poprzedniej kolejce lubinianie pokonali bowiem Zagłębie Sosnowiec 2:1.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że odnieśliśmy zwycięstwo,. To było dla nas bardzo ważne, by zdobyć trzy punkty. W pierwszych 30 minutach graliśmy bardzo dobrze, zasługiwaliśmy wówczas na wynik 2:0. Gdyby Damjan Bohar zdobył gola na 3:0, wówczas byłoby to bardzo dobre dla psychiki zawodników. Kolejny raz było jednak widać, że jak stracimy bramkę, to nasza gra zaczyna wyglądać inaczej. Mam nadzieję, że to za nami i w przyszłości nie będziemy takich błędów już popełniać – mówił po tym spotkaniu – Ben van Dael – szkoleniowiec „Miedziowych”.
W zespole gospodarzy nie zagrają Sasa Balić i Filip Starzyński, którzy pauzują za żółte kartki. Niewątpliwie jest to osłabienie drużyny Zagłębia.
– Co prawda mogą mieć w drużynie jakieś wewnętrzne problemy, ale to nie powinno nas interesować, bo bardziej koncentrujemy się na sobie. Myślę, że na ten moment jesteśmy silniejszym zespołem i jedziemy tam zdobyć trzy punkty – stwierdza Michal Papadopulos, który w Lubinie spędził cztery lata. Napastnik Piasta przewiduje, że gospodarze nie zamurują bramki, tylko będą chcieli wygrać.
– To na pewno nie będzie autobus. Znam filozofię Lubina i to z pewnością będzie otwarty mecz. Spodziewam się dobrego widowiska – zaznacza „Papen”.
Pojedynek ten rozpocznie 18. kolejkę spotkań o mistrzostwo Ekstraklasy. Sędziował będzie natomiast Daniel Stefański
źródło: piast.gliwice.pl/PAP/piast-gliwice.eu
Nienawidzę takiego pompowania balonika tym bardziej, że mecze wyjazdowe nie są najlepszą stroną naszego zespołu.
Atakujmy ten osłabiony Lubin… do roboty panowie! Na Łazienkowskiej będzie znaacznie ciężej.
Ileż to już razy słyszałem o tych wyjazdach po trzy punkty a wychodziło jak cieniutko. No ale może tym razem faktycznie w końcu uda się wygrać. Wszystko zależy od tego czy forma z meczu z Pogonią będzie utrzymana czy ulotni się w siną dal.
Dokładnie tak. Również jestem ostatnio ostrożny w dopisywaniu sobie jakichkolwiek punktów, tym bardziej wyjazdowych. Kibicujemy, trzymamy kciuki!