Już w najbliższą niedzielę do Gliwic przyjadą medaliści Igrzysko Olimpijskich, świata i Europy, by wziąć udział w I Grand Prix Gliwic w lekkiej atletyce.
Kierownikiem tej zapowiadającej się bardzo atrakcyjnie imprezy jest wiceprezes GKS Piast i kierownik sekcji L.A. – Wojciech Rutyna.
Red.: – Jak i kiedy powstał pomysł, aby zorganizować zawody z udziałem w tak znakomitej obsadzie?
Wojciech Rutyna: – Pomysł zrodził się 10 września zeszłego roku podczas mityngu otwarcia naszej Areny. W tym dniu przez obiekt przewinęło się kilka tysięcy ludzi. Gliwiczanie tym samym pokazali, że są zainteresowani tego typu imprezą. Miało to charakter pikniku oraz możliwość poznania i porozmawiania (a nawet zrobienia sobie zdjęcia z czołowymi zawodnikami Polski takimi jak Cichocka, Fajdek, Małachowski i Ewa Swoboda).Wtedy też pan wiceprezydent Krystian Tomala zaproponował aby przynajmniej raz w roku zrobić podobną imprezę mając do dyspozycji odpoweidnią bazę jaka jest ten obiekt. Przedstawiciele Piasta wyrazili duże zainteresowanie ta propozycją w związku z tym Prezydent złożył wstępną deklaracje że miasto wesprze taki pomysł i tak się tez stało.
Red.: Tamta impreza miała raczej charakter piknikowy. Teraz ma być inaczej?
W.R. – Zdecydowanie tak. Ten miting na otwarcie obiektu miał charakter pokazowy. Teraz będzie normalna sportowa rywalizacja. Wystartuje około 150 zawodniczek i zawodników. Będą rywalizować w dziewięciu konkurencjach. Celowo to ograniczyliśmy, bo chcemy w jak najlepszy sposób pokazać to co będzie się działo i zawęzić czasowo, aby kibiców nie zanudzić. Dla medalistów przewidzieliśmy też nagrody finansowe, co jest dodatkowym magnesem.
Red.: Jak udało się ściągnąć aż tylu medalistów Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw Świata i Europy?
W.R. – Tak się szczęśliwie złożyło, że 8 czerwca na Stadionie Śląskim odbędzie się Memoriał Janusza Kusocińskiego. Natomiast dwa dni po naszym Grand Prix zostanie rozegrany podobny turniej w Ostrawie. Myśmy więc wstrzelili się w środek z terminem. To zawodnikom obniża koszty i ułatwia logistyczne rozwiązania. Znaczący udział w obsadzie naszej imprezy ma menager pan Janusz Szydłowski, który prowadzi rozmowy z czołowymi zawodnikami Kadry Polski oraz zawodnikami zagranicznymi.
Red: Jakie były kryteria selekcji startujących?
W.R. – Przede wszystkim posiadanie klasy mistrzowskiej lekkoatletycznej krajowej lub zagranicznej. Dopuściliśmy jednak możliwość, aby mogli wystartować też zawodnicy z I klasą sportową, ale w tym przypadku jako organizator dokonamy selekcji. Chcemy bowiem uniknąć takiej sytuacji, że np. w biegu na 1500 metrów na mecie będzie 300 metrowa różnica między zwycięzcą a ostatnim zawodnikiem. Dlatego też wystartują tylko najlepsi.
Red: Gliwicka Arna to nowy obiekt, jeszcze nie w pełny przetestowany. Nie obawiacie się, że może pójść coś nie tak?
W.R. – Zdajemy sobie sprawę, jak poważna jest to impreza i jakie są przed nami wyzwania. Dlatego też w organizację zaangażowanych jest grupa około 15 osób. Zadania są bardzo obszerne i podzielone. To nie tylko kwestie sportowe, ale też bezpieczeństwo, logistyka, zaplecze socjalne. Natomiast pierwsze przetarcie już w tym roku mieliśmy. Niedawno odbyły się zawody ligi młodzików w których wzięło udział 550 startujących. Nie było żadnych wpadek ani uwag. Przez obserwatorów i sędziów zostały te zawody wysoko ocenione. Natomiast dzień przed Grand Prix dokonamy generalnej próby, bo na Arenie odbędą się mistrzostwa Śląska do lat 16 z udziałem około 700 zawodników.
Red: Prawdopodobnie nie wszyscy chętni jednak na żywo zobaczą Grand Prix
W.R. – Niestety obiekt jeszcze nie spełnia wszystkich warunków imprezy masowej, dlatego musimy ograniczyć liczbę widzów do 999. Wstęp jednak będzie darmowy. Wejściówki będziemy rozprowadzać w tygodniu poprzedzającym imprezę w sekretariacie klubu, a przed mityngiem będą rozprowadzane wejściówki przed wejściem na stadion.
Red.: W tym elitarnym gronie zobaczymy również wychowanków Piasta?
W.R. – Tak – Damian Hałgas będzie biegł na 100 m, a na dystansie 800 metrów wystartuje Magdalena Krawczyk, w biegu na 1500 Rafał Kampa. Mam nadzieję, że będzie to sygnał dla pozostałych naszych zawodniczek i zawodników, że warto trenować i podnosić swoje umiejętności.
Red.: Czego należy Wam życzyć?
W.R. – Przede wszystkim ładnej pogody, bo niestety nasza trybuna nie ma zadaszenia. O resztę już zadbamy.
Red.: Dziękujemy za rozmowę
źródło: piast.gliwice.pl
Szacunek panie Wojciechu