Piast gromi Nistru! (futsal)

W swoim drugim meczu turnieju preeliminacyjnego do futsalowej Ligi Mistrzów Piast Gliwice pokonał  Nistru Chișinău 6:0. Pierwsze trzy bramki padły w pierwszej połowie, a kolejne po przerwie.  Ich autorami byli: Vinicius Lazzaretti (2x), Mateusz Mrowiec, Dominik Śmiałkowski, Vinicius Teixeira Lanza. Jednego gola sędziowie zaliczyli jako trafienie samobójcze.

W swoim pierwszym meczu tego turnieju gliwiczanie pokonali mistrzów  Izraela 4:0. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo. Dopiero po przerwie udało się zdobyć wszystkie bramki. Ważne jednak było, że  udało się zdobyć trzy punkty. Spodziewano się, że  starciu z mistrzami Mołdawii będzie trudniej o wygraną. Początek zdawał się to potwierdzać. Zawodnicy Nistru grali odważnie i Remenets miał nawet sytuację bramkową, której jednak nie zdołał wykorzystać. W 5 minucie jednak Graca otworzył już drogę do bramki Viniemu II, który otworzył wynik tego spotkania. Gliwiczanie poszli za ciosem i w 7 minucie Mrowiec indywidualna akcją podwyższył wynik na 2:0. Zaraz potem trener Nistru poprosił o czas. Szybko strzelone gole pozwoliły jednak  Piastowi już grać bez presji i spokojnie czkeac na kolejne okazje, a ta się nadarzyła w 15 minucie. Wtedy to Teixeira pięta zagrał piłkę do Śmiałkowskiego, a ten uderzył z półobrotu, precyzyjnie tuż przy słupku i Piast objął prowadzenie 3:0.  W futsalu taki wynik jeszcze nie gwarantuje zwycięstwa, ale z przebiegu tego spotkania można było sądzić, że gliwiczanie bez większego trudu zdobędą trzy punkty.

Foto: Robert Neumann/Piast Gliwice Futsal

Po przerwie długo nie padały kolejne bramki. W końcu Mołdawianie  zdecydowali się na grę w przewadze, ale nie najlepiej im to wychodziło. W 34 minucie zakończyli swoją akcję strzałem, ale niecelnym. Grę szybko wznowił Kyryło Cypun, który ręką przerzucił futsalówkę przez całe boisko, wprost na głowę Lazzariettiego, a ten umieścił piłkę w pustej bramce i Piast prowadził 4:0. Minutę później gliwiczanie zastosowali pressing na połowie rywala, piłkę przejął Mrowiec, zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Bugańskiego, ten strzelił obok rozpaczliwie interweniującego bramkarza Nistru, futsalówka odbiła się od słupka, potem od pleców   Capsumuna, któremu to ostatecznie sędziowie zapisali samobójcze trafienie. Na 8 sekund przed końcem meczu Tsypun obronił strzał gracza Nistru, odbita piłka trafiła pod nogi Lazzariettiego, który strzałem z własnego pola karnego posłał ją do bramki, ustalając końcowy wynik na 6:0. W swoim drugim meczu Piast pewnie zwyciężył z dorobkiem 6 oczek i 10 strzelonych goli prowadzi  w tabeli. Ostatnie grupowe spotkanie mistrz Polski rozegra 27 sierpnia o godz. 18:00 z greckim ASE Doúka.

25 sierpnia 2022, 14:00 – Pireus (Klistó Gymnastírio Korydalloú Theódoros Poútos)
Nistru Chișinău – Piast Gliwice 0:6 (0:3)
Bramki:
1:0 – 5` Vinicius Teixeira Lanza (asysta Bruno graca),
2:0 – 7`Mateusz Mrowiec (bez asysty)
3:0 – 15 Dominik Śmiałkowski ( asysta: Vinicius Teixeira Lanza)
4:0 – 34` Vinicius Lazzaretti (asysta Kyryło Cypun)
5:0 –  35` Alexei Capsamun  (s) (asysta Marek Bugański)
6:0 – 40` Vinicius Lazzaretti (asysta Kyryło Cypun)

Piast: 1. Kyryło Cypun – 12. Breno Bertoline, 14. Matej Fideršek, 15. Vini I, 93. Rafael Cadini oraz 23. Michał Widuch – 2. Bruno Graça, 3. Marek Bugański, 7. Sergio Parra, 9. Mateusz Mrowiec, 10. Dominik Śmiałkowski, 11. Miguel Pegacha, 71. Bartłomiej Piórkowski, 90. Vini II.
Trener: Orlando Duarte

Nistru: 1. Alexei Capsamun – 9. Andrian Lașcu, 10. Sergiu Tacot, 11. Ołeh Hasiuk, 12. Andrij Remenec oraz 2. Artiom Cubani, 21. Aristian Ciobanu – 8. Sergiu Timpeu, 13. Roman Sirbu, 23. Constantin Gurjui, 77. Ion Coval, 98. Daniel Adam.

żółte kartki: Adam, Gurjui – Rafael Cadini.

sędziowali: Marija Mysłowśka (Ukraina), Maksim Diejkało (Białoruś).

Tabela:

  1. Piast Gliwice 2  6 10-0
  2. ASE Doúka 2  6  12-4
  3. Nistru Chișinău 2  0  2-10
  4. Technion Hajfa 2 0  2-12

 

źródło: Piast Gliwice Futsa

1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
PiastKopernik

Gratulacje! Raków leci, a Lech to wstyd. My wygrywamy i oby za rok to samo w dorosłej piłce.