Piast świętuje urodziny grą kontrolną

18 czerwca 1945 roku powołano do życia Klub Sportowy „Piast”. Jedną z pierwszych sekcji, który powstały była sekcja piłki nożnej. 18 czerwca, czyli w 77 rocznicę urodzin klubu, pierwsza drużyna zagra sparing z Kuźnią Ustroń. Ta drużyna może się pochwalić już 100 letnią historią i mecz z ekstraklasowym Piastem uświetni ten jubileusz.

Faworytem będą gliwiczanie i raczej nie pozwolą gospodarzom wygrać, bo po prostu klubowi z Ekstraklasy nie wypada przegrywać z czwartoligowcem. Jest to jednak mecz „rozruchowy”, pierwszy po wznowieniu treningów. Początek spotkania z KS Kuźnia zaplanowano na godzinę 11:00 i będzie można zobaczyć go na oficjalnym kanale klubu z Okrzei. Link podamy również na piast.gliwice.pl.

Choć to początek przygotowań, to nie będzie zbyt dużo czasu na dopracowanie wszystkiego na „tip top”. Do pierwszego meczu w PKO BP Ekstraklasie bowiem zostało równe cztery tygodnie. Pierwsza część sezonu zakończy się już w połowie listopada. Tak bywało w czasach, gdy nie było podgrzewanych muraw, jupiterów i zadaszonych trybun. Waldemar Fornalik te czasy pamięta, zawodnicy obecnie grający w pierwszym zespole już niekoniecznie. Rewolucji w przygotowaniach jednak nie ma.

– Początek jest podobny do tych wszystkich, natomiast będą zmiany w trakcie sezonu. Nie tylko my, ale cała liga będzie przerabiała temat ze względu na nietypowy termin mistrzostw świata. Zastanawialiśmy się już jak ułożyć plan treningowy w tym późniejszym okresie, jednak na razie koncentrujemy się na tym początku – plany, sparingi, mikrocykle – nad tym staraliśmy się pochylić i w szczegółach to opracowaliśmy. Myślę, że przystępujemy do pracy tradycyjnie, pełni zapału, energii i optymizmu – tak skomentował tę sytuację trener Piasta na spotkaniu z dziennikarzami.
Szkoleniowiec drużyny z Okrzei nie będzie już mógł korzystać z usług Martina Konczkowskiego, który odszedł do Śląska Wrocław. Ważą się losy transferu Damianq Kądziora, którego chce mieć u siebie Lech Poznań. Strata kluczowych zawodników zawsze komplikuje życie i zmusza do zmiany planów trenerom wszystkich drużyn, co przyznaje Waldemar Fornalik.

– Istnieje takie ryzyko, ale jeśliby zliczyć ile takich przypadków już było w Piaście, to oswoiliśmy się z tym i zawsze udawało nam się wybrnąć z problemów. Bo to faktycznie jest kłopot, kiedy kluczowi zawodnicy odchodzą. Jeśli popatrzymy na skład z mistrzowskiej drużyny, to tylko pojedyncze „okazy” zostały. Ale pracujemy w tych warunkach, jakie mamy, nie narzekamy i staramy się wychodzić z problemów.

Nie ma natomiast w klubie ciśnienia, aby na siłę i na już szukać nowych piłkarzy.
– Myślę, że nasza kadra nie jest na tyle skromna, żeby na siłę szukać zawodników. Oczywiście, okienko trwa do końca sierpnia i czasami pojawiają się tematy „last minute”, które mogą być bardzo ciekawe, więc chcemy sobie zostawić taką możliwość – zaznacza Fornalik.

W ostatnich meczach minionego sezonu nie zagrali Rauno Sappinen i Kamil Wilczek. Pierwszy miał dłuższą przerwę spowodowaną pęknięciem kości policzkowej, drugi pauzował w samej końcówce. Teraz jednak przy Okrzei liczą, że obaj będą już w pęłni sił.

– Rauno Sappinen trenuje już normalnie, co prawda jeszcze z maską, ale będą konsultacje, które rozstrzygną, kiedy będzie mógł maskę odłożyć. Nie widać u niego żadnego urazu, uderzał już głową. Liczę, że kiedy wejdzie od początku w trening, tak samo jak Kamil Wilczek, będą stanowić o sile naszego ataku.

Przypomnijmy, że były król strzelców Ekstraklasy i jeden z najskuteczniejszych napastników ostatnich lat w lidze duńskiej do zespołu Piasta dołączył tuż przed rozpoczęcie rundy wiosennej, a i tak odegrał ważną rolę w zespole.
– Wielki szacunek dla Kamila, że wchodząc z marszu był w stanie rozegrać i nie okupił tego żadnym poważniejszym urazem, co bardzo często bywa obciążone ryzykiem. Teraz po tych przygotowaniach powinien być tym prawdziwym Kamilem Wilczkiem, czyli strzelającym kilkanaście goli w sezonie – przekonuje Waldemar Fornalik.

Po sparingu z Kuźną Ustroń drużyna Piasta już w poniedziałek wyjedzie na zgrupowanie do Arłamowa. Jest to ulubione miejsce gliwiczan na przygotowywanie się do rozgrywek nie tylko ze względu na walory przyrodnicze.
– Przede wszystkim są tam świetne warunki do pracy. Jeżeli ktoś zaliczył jedno zgrupowanie w Arłamowie, trudno mu będzie znaleźć drugi taki ośrodek, który spełniałby wszystkie wymogi. Mamy tam praktycznie wszystko, co potrzebne: halę, siłownię, boisko, które jest fenomenalne, wyżywienie, odnowę. Pod tymi względami jest to ośrodek „Top” – chwali ośrodek trener Piasta.

W trakcie pobytu w Arłamowie gliwiczanie rozegrają dwa spotkania kontrolne. 24 czerwca zmierzą się z Sandecją Nowy Sącz, a 28.06 z Resovią Rzeszów.

Opracowanie: piast.gliwice.pl
Cyt za: piast-gliwice.eu

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze