Już w najbliższy weekend zostanie rozegrana ostatnia w tym roku kolejka Futsal Ekstraklasy, która jednocześnie zakończy pierwszą część sezonu. W przeciwieństwie do poprzednich lat dopiero ta ostatnia seria spotkań rozstrzygnie kto zostanie mistrzem rundy jesiennej. Najbliższy tego jest Rekord, który po zwycięstwie 5:2 nad Piastem wskoczył na pierwsze miejsce w tabeli.
Bielszczanie mają do rozegrania jeszcze mecz ze Słonecznym Stok Białystok, śą faworytem, ale to jest sport i wszystko się może zdarzyć.
Gliwiczanie, choć przegrali w Bielsku mają już zapewnione drugie miejsce, ale mecz z zajmującym drugą lokatę Constratem jest dla nich bardzo ważny w kontekście rundy rewanżowej.
Na ten moment podopieczni Orlando Duarte mają cztery punkty przewagi nad drużyną z Lubawy. Ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby im powiększyć różnicę na swoją korzyść do siedmiu oczek, a to byłaby solidna zaliczka przed drugą częścią sezonu. Remis, choć pozwoliłby utrzymać czteropunktową przewagę, na pewno jednak w zespole z Gliwic przyjęto by z dużym niedosytem, bo mecz będzie rozgrywany w Arenie, gdzie Piast w tym sezonie jeszcze nie stracił punktu.
– Wygrywając w Bielsku na pewno byśmy złapali bardzo dużo pewności siebie. Nie udało nam się tego osiągnąć, ale przed nami jeszcze 16. kolejek. Na razie jednak skupiamy się na najbliższym meczu. Przyjeżdża bardzo dobra drużyna, ale wierzymy, że pokonamy Constract – mówi Michał Widuch.
Łączny bilans niebiesko-czerwonych w tej rundzie to 36. pkt, składa się na to 12. zwycięstw, 2. porażki i 0. remisów. Stosunek bramek wynosi: 65:34.
Gliwiczanie są jedyną drużyną w FE, która w tej kampanii nie podzieliła się z nikim punktami.
Constract w poprzednim sezonie sięgnął po wicemistrzostwo Polski. To największy sukces w krótkiej historii tego klubu, ale nieprzypadkowy. Dawidowi Grubalskiemu stworzono w Lubawie warunki, które pozwoliły na zbudowanie silnej drużyny, co zresztą ten zespół potwierdza w tym sezonie. Mieli jednak Konstruktorzy chwile słabości. W 11. kolejce ulegli Rekordowi 1:6, a w 12. przegrali z Futsal Leszno 5:8 i to u siebie. Ten wynik można uznać już za wpadkę. W ostatniej kolejce lubawianie jednak pewnie pokonali silne Red Dragons Pniewy 8:2. Łączny bilans tej drużyny to 32 zdobyte punkty, a składa się na to 10. zwycięstw, 2. remisy i 2. porażki. Stosunek goli wynosi 75:38.
Lubawianie z pewnością pamiętają swoja ostatnią wizytę w Gliwicach. Przegrali wówczas z Piastem 2:4 i tym samym musieli odłożyć świętowanie drugiego miejsca do ostatniej kolejki.
Analizując wyniki i miejsce w tabeli trudno jest wskazać faworyta niedzielnego starcia. Każda z drużyn ma swoje atuty, co potwierdzą Tomasz Kriezel – jeden z liderów Constractu.
– Piast gra dobrze w defensywie, o czym świadczy mała liczba straconych bramek. Myślę, że nie ma jednej sprawdzonej recepty, ale na pewno zrobimy wszystko, aby wygrać ten mecz – mówi reprezentant Polski.
W Piaście zdobywanie bramek rozkłada się na większą grupe zawodników, choć liderem w tej klasyfikacji pozostaje Dominik Śmiałkowski z 11. trafieniami. W drużynie z Lubawy ponad połowę wszystkich goli zdobyło czterech zawodników. Liderem klasyfikacji strzelców jest Jakub Raszkowski, który zresztą prowadzi w wyścigu na najskuteczniejszego zawodnika Futsal Ekstraklasy. W ostatnim meczu z Red Dragons aż 5 goli jednak zdobyli zagraniczni zawodnicy występujący w tym klubie.
Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione czynniki te ostatnie w tym roku starcie zapowiada się bardzo ciekawie. Początek meczu – godzina 12:00. Bilet lepiej nabyć w przedsprzedaży na stronie eventim.pl bo może w kasie zabraknąć. Transmisja na platformie Nsport+.