Piast potwierdził swoją dominację w Futsal Ekstraklasie demolując w 12 kolejce Górnika Polkowice wynikiem 11:1. Po trzy bramki w tym meczu zdobyli Mateusz Mrowiec i Andrey Bakłanov. Po jednym trafieniu zaliczyli Tomasz Czech, Rafael Cadini, Sebastian Szadurski, Dominik Wilk, Patryk Zatović. Gliwiczanie tym samym utrzymali pięciopunktową przewagę nad Rekordem Bielsko Biała.
Piast jechał do Polkowic w roli faworyta i tylko jakaś katastrofa mogłaby sprawić, że gliwiczanie nie wywalczyliby tam kompletu punktów. Podopieczni Orlando Duarte bowiem zajmowali przed tym spotkaniem pierwsze, a Górnik ostatnią lokatę w tabeli. Mimo to goście nie zlekceważyli przeciwnika i już od pierwszych sekund natarli na bramkę gospodarzy, co już w 40. sekundzie przyniosło efekt w postaci gola. Po szybkiej wymianie piłki Cadini zagrał tuż przed linię bramkową, gdzie był Mrowiec, a ten tylko przyłożył nogę i Piast objął prowadzenie. Wydawało się, że zaraz padną kolejne gole i będą mogli dłużej pograć sobie rezerwowi, ale w 3 minucie miała miejsce sytuacja, która na pewien czas pokrzyżowała szyki gościom. Hiram Celso wyszedł przed pole karne i ręką zatrzymał strzał Wolana Portugalski bramkarza otrzymał za to zagranie czerwoną kartkę, a gliwiczanie przez kolejne dwie minuty musieli grać w osłabieniu. Cuda i to dosłownie między słupkami czynił Widuch, który w tym czasie wybronił wszystkie uderzenia zawodników z Polkowic. Gliwiczanie przetrwali grę w osłabieniu bez straty gola, a potem rozpoczęli kanonadę. W 8 minucie Śmiałkowski zagrał do Mrowca, ten obrócił się i mocnym uderzeniem podwyższył wynik na 2:0. W 12 minucie Czech zabrał piłkę Białemu i strzałem między nogami bramkarza Górnika zdobyl trzeciego dla Piasta gola. W 16 minucie Śmiałkowski zagrał wzdłuż linii bocznej do Cadiniego, a ten mimo ostrego kąta zdołał zmieścić futsalówkę w bramce. Na 2 minuty przed końcem pierwszej połowy gliwiczanie wykonywali rzut wolny pośredni za niedozwolone zagranie do bramkarza. Zatović zagrał do Szadurskiego, a ten znalazł lukę w murze i ustalił wynik w tej części meczu na 5:0.
Przy takim prowadzeniu losy tego spotkania były przesądzone, co być może miało wpływ na początek drugiej połowy, bo dość długo kibice nie zobaczyli sytuacji, którą można by zaliczyć do stuprocentowej. Lepszą okazję na zmniejszenie straty miał Ciupka, który w 26 minucie trafił w spojenie słupka z poprzeczką. To zadziałało jak przysłowiowy zimny prysznic, bo zaraz potem Mrowiec miał wyborną sytuację, ale jego strzał obronił Sikorski, za chwilę jednak także po strzale Mrowca, bramkarz Górnika nogą odbił wprawdzie piłkę, ale wprost pod nogę Wilka, który dopełnił już formalności. Niespełna minutę później było już 7:0. Zatović zagrał na dlugi słupek, tam był niepilnowany Mrowiec, który skompletował hat-tricka. Minutę później Zatović wykorzystał gapiostwo Sikorskiego, zabrał mu piłkę i strzałem do pustej bramki zdobył ósmego dla Piasta gola. W 30 minucie gospodarze zostali wynagrodzeni za ambitną grę. Biały padając już na parkiet uderzył z własnej połowy zaskakując wysuniętego Widucha. Na 6 minut przed końcem spotkania Widucha zmienił – szesnastolatek – Jakub Janiszewski, debiutując tym samym w barwach futsalowej drużyny Piasta. Chwilę potem Bakłanov z Pegaczą rozklepali obronę Górnika, a akcję skończył Łotysz podwyższając wynik na 9:1. Jeszcze w tej samej minucie Bakłanov wykorzystał prezent od Białego, zdobywając swojego drugiego, a 10. dla gliwiczan gola. Zniechęciło to trochę gospodarzy do dalszej gry, bo zaraz potem goście mieli kolejne okazje na zmianę rezultatu. Na trzy minuty przed końcem spotkania przyjezdni złapali piąty faul, co mogło mieć wpływ na ich grę w defensywie. Na 3 sekundy przed końcem tego pojedynku gliwiczanie mieli jeszcze rzut rożny, po nim Bugański piętą zagrał do Bakłanova, a ten uderzył z dystansu ustalając końcowym wynik na 11:1 dla Piasta. Zaraz potem syrena zakończyła ten mecz, którego na pewno nie będą chcieli wspominać polkowiczanie.
`
Polkowice – 21.11.2021, g. 17:00
Górnik Polkowice – Piast Gliwice 1:11 (0:5)
0:1 – 1`Mateusz Mrowiec (asysta Rafael Cadini)
0:2 – 8` Mateusz Mrowiec (asysta Dominik Śmiałkowski)
0:3 – 12`Tomasz Czech (bez asysty)
0:4 – 16`Rafael Cadini (asysta Dominik Śmiałkowski)
0:5 – 18` Sebastian Szadurski (asysta Patrick Zatović)
0:6 – 26` Dominik Wilk (bez asysty)
0:7 – 27` Mateusz Mrowiec (asysta Patrick Zatović)
0:8 – 28` Patrick Zatović (bez asysty)
1:8 – 30` Dawid Biały
1:9 – 35` Andrey Bakłanov (asysta Miguel Pegacha)
1:10 – 36`Andrey Bakłanov (bez asysty)
1:11 – 40` Andrey Bakłanov (Marek Bugański)
Piast: 33 Hiram Celso Filho (br), 23 Michał Widuch (br) (k) – 9 Mateusz Mrowiec, 20 Dominik Wilk, 93 Rafael Nunes Cadini, 97 Patrick Zatović – 83 Jakub Janiszewski (br) – 18 Andrey Baklanov, 10 Dominik Śmiałkowski, 77 Miguela Pegacha, 3 Marek Bugański, 8 Tomasz Czech, 98 Sebastian Szadurski, 99 Maciej Mazur
Trener: Orlando Duarte
1 Grzegorz Duda – 99 Lukasz Sikorski10 Dawid Bialy, 11 Kamil Olszewski, 96 Karol Nikodem, 9 Kornel Ciupka, 13 Marcel Wolan, 17 Oleksandr Nahaitsev,8 Pawel Holowka, 3 Pawel Wyzga, 77 Miguel Pegacha, 16 Radoslaw Karpinski, 2 Sava Lutai
Trener: Grzegorz Nowak
Liczyłem na wysokie zwycięstwo Piasta ale na taką kanonadę to już nie, brawo, podreperowaliśmy trochę różnice bramek w tabeli, teraz mecz w Hali Gliwice z Gdańskiem i również liczę na zwycięstwo,nie zbagatelizować kolejnego beniaminka i będzie dobrze.