„Grochu” mierzy w puchar po raz trzeci

Rafał Franz i Łukasz Groszak to najbardziej doświadczeni i zarazem utytułowani zawodnicy występujący aktualnie w barwach Piasta. Obaj też w bliższej lub dalszej przeszłości trzymali w rękach Puchar Polski. Rafał Franz zagrał w sześciu finałach, ale tylko raz zdobył to trofeum w barwach Rekordu Bielsko Biała. Łukasz Groszak dwukrotnie trzymał puchar w rękach. .

Na zdjęcie Elkom Gliwice – zdobywca Pucharu Polski – rok 2000 (foto: archiwum Łukasza Groszaka_

Gliwickie drużyny natomiast też tylko dwa razy sięgnęły po Puchar Polski. W 1998 roku była to P.A. Nova, a w dwa lata później turniej ten wygrał Elkom Gliwice, choć w niektórych źródłach przypisuje się to ekipie „Nova” Gliwice.

„Elkom” nie występował w Ekstraklasie. Była to amatorska drużyna grająca w lidze Jurka Wojewódzkiego. W tym pamiętnym sezonie jednak Elkom prowadzony przez Jarka Paczkowskiego awansował aż do turnieju finałowego. Taka formuła bowiem wówczas obowiązywała. Te decydujące mecze rozgrywano w hali MORIS w Chorzowie, która potem na lata miała stać się arenę zmagań Cleareksu. Szansy sięgnięcia po trofeum nie mogliby sobie darować ówcześnie uczestnicy tego finału. Na tę okoliczność do zespołu Elkomu dołączyli. m.in. Łukasz Groszak, Błażej Korczyński, Szymon Maksym, Paweł Dulęba, Jarek i Marcin Kaszowscy, Tomasz Stasiak, Grzegorz Kowalski, Maciej Modliszewski, Wojtek Gontarewicz, Krzysztof Wiśniowski, Jakub Grabowski. Jak widać sami znani zawodnicy nie tylko z gliwickich parkietów. Faworytem był wówczas Baustal Kraków z którym w finale zmierzyli się gliwiczanie. To jednak „Grochu” i spółka cieszyli się ze zwycięstwa.

Jak zauważa Łukasz Groszak, od tamtej pory żadna z gliwickich drużyn nie sięgnęła po Puchar Polski, choć nawet w najnowszej historii były ku temu okazje. Dwa lata temu Piast doszedł do finału w którym jednak musiał uznać wyższość Rekordu Bielsko Biała. A w 2015 roku w finale zmierzyły się GAF Gliwice z Wisłą Krakbet Kraków. Górą byli wówczas krakowianie, a dostępu do gliwickiej bramki pilnował wówczas Michał Widuch.

Tym razem w finale zmierzą się Piast i Red Dragons. „Smoki” nigdy jeszcze nie zagrały w finale, ale niewątpliwie mają duży apetyt aby sięgnąć po puchar ,i jak zauważa Groszak – na pewno się nie poddadzą.

– Pniewy to bardzo dobrze zorganizowana i poukładana ddrużyna. Grają futsal na bardzo wysokim poziomie. Ich siłą jest na pewno trener, kolektyw i lata, które razem przepracowali. Co do indywidualności, to na pewno wyróżnia się Skrzypek (zawodnik wszechstronny, dobrze podający i strzelający), mają też bramkostrzelnego pivota – Kosteckiego, i niedawno debiutującego reprezentanta Polski – Patryka Holy, który też ostatnio się dobrze prezentuje – analizuje bramkarz Piasta.

Obecność drużyny z Areny w finale trudno uznać za niespodziankę. Podopieczni Orlando Duarte zajmują drugie miejsce w lidze, a w półfinale dwukrotnie okazali się lepsi do Cleareksu. Pniewianie natomiast finał wywalczyli w ostatnich sekundach spotkania z LSSS. przypomnijmy, że przegrywali z Lęborkiem 0:4, ale w końcówce doprowadzili do remisu 4:4.

– Moim zdaniem to nie jest zaskoczenie, że są w finale. Byli faworytem w starciu z Lęborkiem i zrobili co do nich należało. Pokonali beniaminka, lecz z bardzo dużymi problemami. Wcześniej jednak ograli Lubawę – bardzo dobrą drużynę. Na pewno czekają nas dwa ciężkie mecze – analizuje Łukasz Groszak.

Czy Piast będzie trzecią gliwicką drużyną, która sięgnie po Puchar Polski? O tym przekonamy się w poniedziałek około 21., ale już dziś wiadomo, że emocji nie zabraknie, bo „Smoki” też mają taki plan. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Pniewach – 1 maja. Początek 18:15. Rewanż zostanie rozegrany 3-maja w Gliwicach. Nastąpiła zmiana rozpoczęcia tego drugiego meczu. Aktualna terminy to godzina 19:15.

źródło: piast.gliwice.pl/futsal

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze