Jesteśmy najlepsi – Tak w niedzielę 7 czerwca 1998 skandowali sympatycy Piasta po końcowym gwizdku sędziego po meczu z ŁTS Łabędy wygranym 3:0. To już historyczna data. Po trzech latach niebytu Piast powrócił na stadion przy ulicy Okrzei i już w pierwszym sezonie został mistrzem w swojej klasie i oczywiście awansował.
Wyjściowa jedenastka w meczu z ŁTS Łabędy: Stoją od lewej: Tomasz Wasilewski, Grzegorz Leżała, Marek Filipczyk, Rafał Gałuszka, Andrzej Riss, Tadeusz Sztorc, Marek Lenarcik, Marian Paradziej, Jarosław Kaszowski, Rafał Staniczek, Tomasz Stępień.
Od początku rozgrywek liczyły się tylko dwie drużyny Piast Gliwice i ŁTS Łabędy. Przez cały sezon obydwie drużyny szły „łeb w łeb” i o pierwszym miejscu decydował ostatni mecz. Po jesiennej porażce w Łabędach wszyscy sympatycy niebiesko-czerwonych obawiali się tej konfrontacji, ale 4 tys. ludzi którzy przyszli (jak za dawnych dobrych lat) na stadion przy ul Okrzei nie zawiedli się. Podopieczni Kazimierza Gontarewicza pewnie pokonali ŁTS 3:0 i awansowali do „A” klasy. Na stadionie panowała wspaniała atmosfera, około tysiąca „szalikowców” z Gliwic i wspieranych z sympatykami Bielska, którzy specjalnie przyjechali na ten mecz cały czas gorąco dopingowało nasz zespól, flagi, baloniki serpentyny bęben czyli tak jak na meczach w pierwszej lidze. Po czemu było chóralne sto lat i zabawa do białego rana.

W ostatnim, decydujący o pierwszym miejscu meczu Piast pokonał ŁTS 3:0. Cztery żółte kartki i jedna czerwona dla piłkarzy z Łabęd, trzy żółte dla Piasta świadczą o tym że zawodnicy podeszli do tego spotkania niezwykle ambitnie. Od początku gliwiczanie uzyskali sporą przewagę, mimo że grali w 30 stopniowym upale. Dosłownie „gryźli trawę” walczyli o każdy metr boiska. W 3 minucie pierwszy celny strzał na bramkę ŁTSu. W 11 akcja indywidualna Rafała Staniczka wejście na pole karne, strzał w krótki róg i zasłonięty golkiper z Łabęd kapituluje po raz pierwszy. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Piasta ale skończyło się na 1:0. Początek drugiej odsłony to wyrówna gra w środku pola, jednak z biegiem czasu przewaga Piastunek rosła, Gospodarze lepiej wytrzymali ten mecz kondycyjnie. 71 minuta ponownie indywidualna akcja Rafała Staniczka i 2:0. Siedem minut później akcja na polu karnym faulowany Marian Paradziej i rzut karny pewnie wykorzystuje Marek Lenarcik. W bramce Piasta wystąpił Marek Filipczyk, golkiper który bronił jeszcze w drugiej lidze, spisywał się bardzo dobrze, ale tak naprawdę to nie miał dużo do roboty. W drużynie Piasta wszystkie formacje zagrały poprawnie, a bohaterem meczu został oczywiście strzelec dwóch bramek Rafał Staniczek.( 12 bramek w sezonie).
Gliwice, ul. Okrzei – 7.06.1998 r., g. 17:00 – XXII kol
GKS Piast Gliwice – ŁTS Łabędy – 3:0 (1:0)
Bramki: 11′, 71′ R. Staniczek, 76′ (k) M. Lenarcik
Piast: Marek Filipczyk, Andrzej Riss, Rafał Gałuszka, Grzegorz Leżała, Tomasz Wasilewski (70’ Krzysztof Szumski), Rafał Staniczek (75’ Sławomir Czekaj), Marek Lenarcik (85’ Tomasz Rubaj), Jarosław Kaszowski, Tomasz Stępień, Tadeusz Sztorc (70’ Tomasz Grajner), Marian Paradziej.
Na ławce usiadł Aleksander Ryń który do meczu z ŁTS był etatowym bramkarzem Piastunek. Alek przez 720 minut nie puścił bramki w lidze co jest nie lada wyczynem i niewątpliwie przyczynił się końcowego sukcesu Piasta.


Opracowanie: piast.gliwice.pl
Foto: Wojciech Baran
W Gliwicach tylko Piast!!