Kiedy wróci Jakub Czerwiński

Mimo dużych zmian  spowodowanych odejściami kluczowych zawodników, a także kontuzjami Dani Aquino a przede wszystkim Jakuba Czerwińskiego Piast spisuje się całkiem przyzwoicie.

Nie oznacza to jednak, że leczący urazy piłkarze nie są potrzebni, a wręcz przeciwnie. Gliwiczanie mają problem ze zdobywaniem bramek z jednej strony, a z drugiej przydałoby się więcej spokoju w obronie. Jest szansa, że Aquino zagra jeszcze w tym roku. A jak czuje się Czerwiński?

– Nie wiem czy odpowiedź „dobrze” będzie na miejscu. Wiem, że każdego dnia robię progres oraz czuję, że wracam. Zostało mi jednak ponad dwa miesiące rehabilitacji i dochodzenia do pełnej sprawności. Za około dwa tygodnie będę miał kontrolę w Barcelonie i liczę, że usłyszę wtedy dobre wiadomości oraz dostanę zielone światło. Dopiero wtedy będę mógł w pełni obciążać nogę i na dobre odbudowywać mięsień czworogłowy – wyjaśnia obrońca.

Kubę Czerwińskiego można już spotkać w klubie. Pracuje nawet więcej niż jego koledzy z drużyny.

– Mamy w regulaminie zapisane, że kontuzjowany zawodnik musi stawić się w klubie jeszcze godzinę przed zbiórką tych, którzy są w pełni zdrowi. Przychodzę do klubu dwie godziny przed treningiem. Mam zabiegi, ćwiczenia i zajęcia z fizjoterapeutami, a na siłowni odbywam swoja jednostkę. Do tego dochodzi jeszcze basen  – tłumaczy obrońca.

Obrońca kontuzji nabawił się na treningu podczas zderzenia z Plachem. Początkowo niegroźnie wyglądający uraz okazał się jednak poważny. Skończyło się operacją kolana aż w Barcelonie.

– Na samym początku robiliśmy badania i przechodziliśmy konsultacje lekarskie. Nie chcieliśmy mieć tylko jednej opinii, dlatego też zaczerpnęliśmy wiedzy w kilku źródłach i wybraliśmy tę najlepszą. Po wylocie do Barcelony uznaliśmy, że właśnie tam przeprowadzimy operację, która była konieczna. Zabieg odbył się przy dużej pomocy Piasta, za co chciałbym mocno podziękować. Zostałem w Hiszpanii przez kilkanaście dni, ponieważ chciałem, aby lekarz miał mnie jeszcze „na oku”. Po powrocie do Gliwic chodziłem o kulach przez około cztery tygodnie i w ogóle nie obciążałem nogi. Pojawiałem się w klubie i wykonywałem ćwiczenia rozpisane przez naszych fizjoterapeutów. Dzięki temu wiedziałem, co mogę, a czego jeszcze nie powinienem robić. Chętnie przychodziłem do klubu, ponieważ chciałem „czuć” szatnię, bo brakowało mi tego podczas pobytu w Hiszpanii – relacjonuje przebieg urazu piłkarz mistrza Polski.

Przed meczem z Legią Czerwiński udzielał wywiadów dla Canal+. Potem usiadł na trybunach, by razem z kibicami cieszyć się z wygranej nad stołeczną drużyną.

– Muszę przyznać, że stresowałem się przed tym meczem. Buzowało we mnie dużo emocji. Kiedyś byłem piłkarzem Legii, więc z pewnych powodów było to dla mnie „szczególne” spotkanie. Oglądałem je z perspektywy trybun i oczywiście liczyłem na emocje również jako kibic. Jestem zawodnikiem Piasta, więc liczyłem na pozytywny wynik swojego zespołu i tak też było. Drużyna spisała się na medal i pokazała, że cały czas jest mocna. Oczywiście, nie będziemy wszystkiego wygrywać, trzeba podejść do tego z chłodną głową, ale liczę, że tych zwycięstw będzie dużo – ocenia zawodnik.

Podobnie jak miało to miejsce w poprzednich sezonach tak i teraz  po 11 kolejkach nie ma wyraźnego kandydata do tytułu mistrzowskiego, ani tez nikt nie zamierza pogodzić się ze spadkiem.

– Zbliżamy się do półmetka rundy zasadniczej i widać, że tabela jest bardzo wyrównana. Na ten moment niczego nie można być pewnym. Na tym etapie poprzednich rozgrywek Piast był wysoko, ale to Lechia przez większość czasu zajmowała pozycję lidera. Dopiero wiosna i runda finałowa pokazały kto był najlepszy. Teraz też nie patrzymy w tabelę, tylko koncentrujemy się na zdobywaniu punktów – zaznacza Czerwiński.

Cały wywiad z piłkarzem znajdziecie na piast-gliwice.eu

 

5 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
KrissKopernik

W okresie zimowym:
Holbuek-odchodzi
Gojo-wypożyczenie
Kraku-wypożyczenie
Jagiello-wypożyczenie
Prawdziwa szanse powinien dostać Borkala,oraz Tiago

Przychodzi-Max 2 nowych jako uzupełnienie
I walczymy o pudło

piotr

Życzyłbym sobie aby wrócił z wypożyczenia z Trelmaliki Bruk-Bet nasz młody piłkarz [18 lat]Wojciech Kamiński, rozgrywa tam dobre mecze, w większości meczy gra, nawet całe mecze, jest opcja więc zmiennika dla Milewskiego, nasz wychowanek, pod okiem Fornalika na pewno poprawi grę, teraz to tak wygląda że Steczyk jest zmiennikiem, a wszyscy wiemy jaki to kopacz, niech wraca do rezerw niemieckiego drugoligowca, a my mamy naszego chłopaka, liczę że Piast skróci wypożyczenie Kamińskiego jeśli ma tam być do czerwca 2020.

KrissKopernik

Pomimo wszystko poczekałbym na niego do nowej rundy
Niech się ogrywa-zbyt szybki powrót może mu zaszkodzić
Fajnie iz Dybowski tez gra póki co regularnie w termalice-zakładając iż Kuba zakończy karierę,a Franciszek odejdzie za granice-będziemy mieli jeszcze młodego ogranego bramkarza-czy da radę w extraklasie to inna para kaloszy

piotr

Spokój mają ci co mają bramkarza młodzieżowca, Dybowski ma jednak 22 lata, a jak Kuba skończy karierę to Dybo wsam raz na rezerwowego, ja jednak optuje za powrotem Kamińskiego w zimie, przepracuje okres zimowy i może zmieniać później Milewskiego choć na 10 minut, a Steczykowi za pajacowanie już podziękujmy, napastników mamy trzech, Parzyszek, Tuszyński i powracający po kontuzji Aqino, może też tam grać Alves.

KrissKopernik

Teraz tez nie mamy bramkarza młodzieżowca i dajemy radę
Po tym sezonie może okazać się iż możemy mieć miega problem z bramkarzem jeżeli Dybo nie odpali
Steczyk i tak odejdzie
Mamy na teraz Milewskiego,Borkale,Gojko
Będzie Kamiński i pewnie kogos jeszcze znajdziemy