W minioną niedzielę na stadionie lekkoatletycznym w Gliwicach odbyła się II edycja „Grand Prix Gliwic” w lekkiej atletyce. Z tej okazji do grodu nad Kłodnicą przyjechało 188 lekkoatletów w tym 42 z zagranicy i nawet tak odległych państw jak Kanada, RPA, Turcja, Brazylia czy Kenia. Gwiazdą mityngu był aktualny mistrz Europy – Michał Haratyk. Kapitalnie też biegała Anna Kiełbasińska.
Zanim rozpoczęły się zawody pobiegli najzdolniejsi polscy juniorzy, a potem do rywalizacja na bieżni, skoczni i rzutni o medale i nagrody finansowe (pua nagród 30 tysięcy zł przyp. red) walczyli już lekkoatletki i lekkoatleci znani z pierwszy stron gazet.
Gwiazdą tego mityngu był Michał Haratyk. Pochodzący ze Śląska Cieszyńskiego kulomiot pewnie zwyciężył pchając kule na odległość 21,79 metra. To najlepszy w tym roku wynik w Polsce i dający mu prawo startu na mistrzostwach świata.
– Fajnie zawody, dobre wyniki, chociaż było trochę za ciepło i słońce mnie mocno przygrzało. To był mój piąty start w tym sezonie letnim i zdecydowanie najlepszy wynik, ale mam nadzieję, że będą jeszcze lepsze. Obiekt w Gliwicach nie jest duży, ale mi lepiej startuje się na takim małym stadionie, na którym jest mnóstwo widzów, niż na wielkiej arenie, gdzie trybuny świecą pustkami – powiedział po konkursie zadowolony wychowanek Sprintu Bielsko Biała.
Wśród kobiet w tej konkurencji najlepsza była Klaudia Kardasz. – Wynik 18,34 dał mi minimum na mistrzostwa świata. Było blisko rekordu życiowego, który wynosi 18,48 – przyznała kulomiotka.
W rzucie dyskiem z wynikiem 62,36 m wygrała Daria Zabawska i też osiągnęła minimum na MŚ oraz dodatkowo rekord życiowy. Jest to najlepszy rezultat polskiej dyskobolki od ponad 10 lat.

Swoich sił zarówno w rzucie dyskiem jak i pchnięciu kulą spróbowała również zawodniczka Piasta Gliwice – Patrycja Drózd. Podopieczna Wojciecha Rutyny, choć z racji wieku (ma 16 lat) nie miała szans na rywalizowanie z seniorkami, ale możliwość zmierzenia się z najlepszymi, to niewątpliwie dla niej duże przeżycie i cenne doświadczenie. Barwy Piasta reprezentowali też Rafał Kampa i Damian Hałgas.

Najbardziej widowiskową konkurencją dla kibiców są sprinty. Na starcie 100, 200 i 400 metrów stanęli najszybsi polscy biegacze i plejada zagranicznych zawodników. Na 100 i 200 metrów bezkonkurencyjna okazała się Anna Kiełbasińska – halowa mistrzyni Europy w sztafecie. Sprinterka 100 metrów przebiegła w 11,52s,a 200m w 23,12. – Pierwszy raz startował na fioletowym tartanie i na tej bieżni naprawdę szybko można biegać. Na dystansie 200 metrów byłam bliska rekordu życiowego. Dla mnie jednak biegi na krótszym dystansie są przetarciem przed rywalizacją na 400m, bo na mistrzowskich imprezach będę się skupiać na tej konkurencji – podkreśliła Kiełbasińska.

W biegu na 100 metrów mężczyzn wygrał Harry AIKINES-ARYEETEY. Brytyjczyk pokonał ten dystans z czasem 10,26s.
Bardzo widowiskowy był też bieg na 800 metrów pań, który zdominowały zawodniczki z Kenii. Pierwsza na mecie była Jarniter Mwasaya, druga Mary Kuria a trzecia Eglay Nalyanya. Najlepsza z Polek – Anna Sabat przybiegła z dwusekundową stratą do zwyciężczyni.

W biegu na 400 m ppł dobrze spisała się Joanna Linkiewicz. Wielokrotna mistrzyni Polski zajęła drugie miejsce, wyprzedziła ją Norweżka Amalie Hammild Iuel, ale Polka uzyskała dobry czas – 55,57 i wywalczyła minimum na MŚ
Na wysokim -dosłownie poziomie był skok wzwyż kobiet. Pod koniec konkursu poprzeczka został zawieszona na 190 centymetrach, ale tej wysokości nie udało się zaliczyć żadnej z zawodniczek. W tej konkurencji zwyciężyła Yelizaveta Simanovich. Białorusinka pokonała wysokość 185 centymetrów.
Publiczności mieli też okazje pokazać się weterani zarówno ci, co w przeszłości biegali zawodowo jak i amatorzy. Nie zabrakło też wśród nich zawodniczek i zawodników z naszego miasta. Wśród kobiet na dystansie 100 metrów zwyciężyła gliwiczanka – Katarzyna Kusiek.
Organizatorem tego mityngu jest GKS Piast, kierownikiem zawodów był Wojciech Rutyna, a dyrektorem sportowym Janusz Szydłowski. Zawody nie mogłyby się odbyć, gdyby nie przychylność i wsparcie finansowe władz miasta Gliwice.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni zarówno z frekwencji jak i poziomu sportowego. Udało się ściągnąć 180 zawodniczek i zawodników z europejskiej czołówki. Dopisał pogoda, kibice też przewijali się przez cały mityng. Zawody przebiegły bez zakłóceń. Spora grupa uzyskała minima kwalifikujące ich na mistrzostwa świata. To dla nich bardzo komfortowa sytuacja, bo teraz mogą skupić się na przygotowaniach do najważniejszej imprezy w tym roku. Zwycięzcy w poszczególnych konkurencjach oprócz pamiątkowych medali otrzymali po 2 tysiące złotych. To nie są wielkie kwoty, ale sportowcy przyjeżdżają do nas, bo wiedzą, że mamy na stadionie warunki, które sprzyjają osiąganiu bardzo dobrych rezultatów – podkreślił kierownik mityngu Wojciech Rutyna.
Kolejna duża impreza lekkoatletyczna w Gliwicach odbędzie się na początku września. Wtedy zostanie rozgrany „Memoriał Zenona Sęka”
