Jorge Felix, Martin Konczkowski i Piotr Parzyszek – to trójka bohaterów starcia Piasta z Miedzią. Pierwszy otworzył wynik niedzielnego starciu po zgraniu głową Parzyszka.
Drugi przeprowadził rajd w stylu Messiego, zakończony idealnym podaniem do Parzyszka, które na gola zamienił napastnik Piasta. Bardzo aktywny od początku Konczkowski już w 2 minucie miał stuprocentową sytuację, ale nie trafił w bramkę.
– Mieliśmy więcej okazji, ja miałem swojąw drugiej minucie. Później też było kolejne sytuacje, nie zdobyliśmy gola i była niepotrzebna nerwówka – tak opisuje początek meczu „Konczi”.
Piast bił głową w mur do 40 minuty. Wtedy to z pominięciem drugiej linii Czerwiński zagrał w pole karne, tam piłkę głową zgrał Parzyszek do Feliksa, a Hiszpan mocnym strzałem zdobył pierwszego dla Piasta gola.
– Miedź to trudny przeciwnik. Długo pracowaliśmy na zdobycie pierwszej bramki, która ułatwiła nam dalszą grę. Było jeszcze lepiej po drugiej, ale szkoda, że straciliśmy gola… Mogliśmy zamknąć to spotkanie wcześniej. Moim zdaniem rywale strzelili trochę z przypadku. Mieli jeszcze jedną groźną sytuację, ale i tak zasłużyliśmy na trzy punkty – tak skomentował ten mecz strzelec drugiej bramki dla Piasta.
Gdy w 62 minucie po rajdzie Konczkowskiego – Parzyszek precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce wydawało się, że już nic złego nie może się stać gliwiczanom. 10 minut później jednak Forsell przywrócił nadzieję gości na korzystny dla nich wynik.
– Miedź przyjechała się bronić i nastawiła się na kontrataki. W pierwszej połowie nie stworzyli nic, ale nerwowo zrobiło się po ich trafieniu kontaktowym w końcówce. Szybciej mieliśmy ten mecz zakończyć. Jeżeli drużyna broni się całym zespołem, to ciężko coś zrobić. Cieszy jednak zwycięstwo – ocenia Konczkowski
Pięć wygranych z rzędu wywindowało Piasta na trzecie miejsce w tabeli. Przewaga nad czwartą Jagiellonią wynosi już pięć oczek, ale warto było.
– To nie był łatwy okres. Początek był bardzo trudny i zaczął się od porażki z Cracovią. Później były zmiany w składzie i dużo pracowaliśmy, co pozwoliło na taki wynik. Muszę też zaznaczyć, że w tych pięciu meczach dominowaliśmy praktycznie cały czas, może z wyjątkiem 25 minut spotkania z Górnikiem – zaznacza Parzyszek.
Teraz nastąpi przerwa w rozgrywkach na reprezentację. Najpierw zawodnicy będą trochę mogli odpocząć, ale potem czeka ich sporo pracy.
– Na pewno potrzebujemy tej przerwy. Gramy co tydzień, a po kadrze będziemy grali nawet co trzy dni. To nie jest łatwy okres, a te zwycięstwa kosztują. Wiadomo, że po wygranych szybciej człowiek się regeneruje, ale i tak potrzebny jest odpoczynek – przekonuje Piotr Parzyszek.
Przypomnijmy, że następny mecz Piast rozegra 29 marca. Gliwiczanie zmierzą się z Lechią Gdańsk. Będzie to spotkanie wyjazdowe.
Opracowanie piast.gliwice.pl
Cyt za interia.pl/piast-gliwice.eu
Parzyszek już łaknie odpoczynku?! Ej, bo się zdenerwuję… Powinieneś po tym koszmarnie długim okresie nieudacznego, bezproduktywnego leniuchowania w Piaście być spragniony gry codziennej, żeby intensywnie kontynuować zmazywanie win!
A ten się o relaksy prosi… Mniej wywiadów, mniej mizdrzenia się do kamery – to cię głównie męczy, bo czujesz wewnętrznie, że to uwielbienie grubo na wyrost.
AMP wyloguj się z tej strony i przestań czytać o Piaście ty będziesz zdrowszy i my też
Dajcie spokój z tym na serio… AMP robi dobrą robotę i pisze to z dystansem i trudno odmówić racji pomimo barokowego sarkazmu. Może trochę zmobilizował samego Parzyszka i sztab, żeby określić jego rolę i sposób pracy na boisku… A przerwy boję się jak i Wy. Mam nadzieję, że chłopaki w przerwie zachowają się jak profesjonaliści i ruszą na Lechię, która wcale nie wyglądała mocno w ostatnich 3 meczach.
AMP miał wpływ na zawodników? To gościu na tej stronie się marnuje już dawno powinien pracować z drużyną pozdrawiam
Pomysł za nim napiszesz!!
Idę o zakład iż AMP i profesor G to ta Sama osoba!
To zakład przegrany. Pewnie mieszkamy też minimum 300 km obok siebie. przeczytaj moje wpisy o Parzyszku – było ich kilka, ze znaczną i przyznaję, że jak kilka innych osób byłem 4-5 miesięcy temu podirytowany tym, co widziałem na boisku i cieszę się, że w końcu zaczał być pożyteczny. Poza tym po co spinacie się tak na prowokacyjne wpisy? Jakbym był Parzyszkiem to bym to olał, albo odczytał właśnie jak sarkazm i robił swoje.
Kompleksy cie wykończą!
Idz zbadaj głowę-może nie jest za pozno
Niestety ale ostatnio jakoś zawsze tak było, że po przerwach Piast miał słabszy rozruch i wyglądał słabiej niż przed. Dobrze by było żeby tym razem sztab szkoleniowy jakoś potrafił temu zaradzić.
Teraz wszystko wyglada inaczej-wiec może po przerwie na repre będzie inaczej?!