Wiking z Danii uciszył zabrzańską Arenę

Podczas meczu z Piastem na stadionie Górnika zasiadło prawie 17 tysięcy widzów. Wśród nich pewnie byli też sympatycy Piasta, ale nie w zorganizowanej grupie.

W 36. minucie spotkania Mikkel Kirkeskov precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego i piłka jeszcze po ręce rozpaczliwie interweniującego golkipera Górnika wpadła do bramki.

– To nie było przypadkowe trafienie. Procentuje codzienna praca na treningach – tak skomentował swojego gola Duńczyk.

Po zdobytym golu Kirkeskov przyłożył ręce do uszu, jakby nasłuchiwał reakcji cichych w tym momencie trybun, co oczywiście nie spotkało się z aplauzem zgromadzonych na stadionie kibiców.  Sędzia Szymon Marciniak musiał mu zwrócić uwagę.

Było to drugie trafienie wikinga z Piasta w tym roku i po rzucie wolnym. Wcześniej zdobył gola w starciu z Lechem Poznań.

– Nie ma znaczenia, kto strzela bramki, to nie jest najważniejsze. Liczy się wygrywanie i zdobywanie punktów. W meczu z Górnikiem pokazaliśmy charakter, wolę walki, zatem gratulacje dla kibiców i dla wszystkich chłopaków z zespołu. To wspaniała rzecz być teraz częścią tej drużyny – podkreśla

Zwycięstwo nie przyszło łatwo. W początkowej fazie to gospodarze przeważali i stworzyli sobie kilka bardzo dobrych okazji. Z dużym wyczuciem ustawiał się i bronił Frantisek Plach.

– To na pewno nie było łatwe spotkanie. Wiedzieliśmy przed meczem, że będziemy mieli kilka sytuacji, które trzeba wykorzystać. Ale patrząc na przebieg tego spotkania, było widać, że od pierwszej minuty kontrolowaliśmy to, co działo się na murawie, strzeliliśmy gola, a karny w końcówce przypieczętował naszą wygraną – ocenia Mikkel Kirkeskov.

Jeszcze w poprzednim wydawało się, że to nie będzie udany transfer. Duńczyk jednak wkomponował się w zespół, nauczył grać pod batutą Waldemara Fornalika, a teraz należy do jednych z najlepszych obrońców w Lotto Ekstraklasie.

W przyszłą niedzielę (17 marca) do Gliwic przyjeżdża Miedź Legnica. Początek meczu – godz 15:30.

źródłoL piast.gliwice.pl/interia.pl