Do Gliwic przyjeżdża Śląsk (zapowiedź)

Tradycją już się staje, że Piast swoje mecze rozgrywa w piątki. Nie jest to dobry  dzień zarówno dla kibiców, co chcą przyjść na stadion, jak i na transmisję.

Nie przeszkadza to jednak gliwiczanom w zdobywaniu punktów, a to dla fanów i samych zawodników jest najważniejsze.

1 marca o godzinie 18:00 na stadionie przy ul Okrzei – Piast podejmować będzie Śląsk Wrocław. Po efektownym zwycięstwie nad Lechem i przekonywująca wygraną nad Arką wszyscy liczą, że będą kolejne trzy punkty.

– Chcielibyśmy podtrzymać tę serię, a przede wszystkim skuteczną grę. bo dzięki temu zdobywamy punkty. Zmierzymy się z przeciwnikiem, który w tej chwili walczy o inne cele, ale ma solidną drużynę. Śląsk zdobył w tym roku sześć punktów. To będzie inne spotkanie od tych dwóch poprzednich – mówi Waldemar Fornalik.

Śląsk w tym sezonie rozczarowuje. W 23 meczach wrocławianie zgromadzili ledwie 24 punkty, co daje ledwie 12 miejsce w tabeli. Podopieczni Vítězslava Lavička są już praktycznie bez szans na awans do grupy mistrzowskiej.  Nie mniej jednak miuszą zdobywac punkty, aby nie znaleźć się w strefie spadkowej.

– Wiemy jak gra Śląsk, co jest jego silną stroną i zrobimy wszystko, aby atuty zneutralizować – przekonuje trener Piasta.

Gliwiczanie zgromadzili już 37 oczek, co daje im czwarta lokatę w tabeli. Są bardzo blisko zapewnienia sobie gry w grupie mistrzowskiej, ale jeszcze kilku punktów im brakuje.

– Żadnej symulacji nie robimy. Zawodnicy są świadomi, o co gramy. Skupiają się na najbliższym meczu. Wszyscy są zdrowi, chętni do gry i zmobilizowani – podkresla Fornalik.

W rundzie jesiennej Piast przegrał ze Śląskiem 1:4. Była to najwyższa porażka gliwiczan w tym sezonie.

– To był wypadek przy pracy. Jesteśmy na innym etapie, na fali wznoszącej i chcemy to w piątek wykorzystać. Wypracowaliśmy pewien styl i zależy nam, by go powtarzać. To nam się udawało w Gdyni, póki stan boiska na to pozwalał – komentuje Jakub Czerwiński, autor honorowej bramki dla Piasta w tamtym spotkaniu.

Stoper Piasta rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Jest podstawowym zawodnikiem, najważniejszą postacia w ostatniej linii obrony i ma już na koncie trzy gole.

– Jestem rozliczany bardziej z gry defensywnej, jednak mam nadzieję, że „licznik” się jeszcze nie zatrzymał, bo gole są zawsze na plus – przyznaje obrońca.

W piątek razem z Sedlarem staną przed trudnym zadaniem. Będą musieli zatrzymać najlepszego strzelaca ostatnich lat w polskiej Ekstraklasie – Marcina Robaka.

– To fantastyczny zawodnik, w moim rankingu jeden z topowych w Ekstraklasie. Świetnie zagrał w ostatnim w spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Zrobimy wszystko, by u nas tego nie powtórzył – przekonuje Czerwiński.

Robak w tym sezonie zdobył już 12 goli z tego trzy po rzutach karnych. Piast ma jednak w bramce Frantiska Placha., który w poprzednich dwóch spotkaniach obronił dwie jedenastki.

– Cieszą te interwencje, tym bardziej, że było to w wygranych meczach. Przygotowuję się do takich sytuacji, ale szczęścia też trzeba trochę mieć. Być może teoretycznie jesteśmy faworytem meczu ze Śląskiem, jednak musimy zagrać na sto procent i bardzo uważać – zauważa Plach.

Obronione karne i udane interwencje sprawiają, że Słowak wygrywa rywalizację z jakubem Szmatułą.

– Nie wiem, czy jestem z klubie bramkarzem numer jeden, dwa, trzy czy cztery. Najważniejsze, że gram, że mogę bronić. I nieważne, czy wygrywamy 1:0 czy 4:0. Liczą się tylko punkty – deklaruje.

Mecz ten rozpocznie się minutą ciszy. W ten sposób wszyscy na stadionie uczczą pamięć zmarłego niedawno wiceprezydenta Gliwice, wieloletniego działacza Piasta, byłego prezesa tego klubu – Piotra Wieczorka.

opracowanie: piast.gliwice.pl