W piątek o godzinie 18:00 Piast powalczy z Arką Gdynia, przede wszystkim, aby przerwać wyjazdową niemoc.
Ostatni raz bowiem gliwiczanie wygrali na boisku przeciwnika – 30 lipca 2018 roku! Wtedy to w 2 kolejce pokonali Pogoń Szczecin 2:0. Trudno to logicznie wytłumaczyć, bo u siebie Piast potrafi powalczyć z każdym zespołem.
Arka to niewygodny rywal dla Piasta, ale gdynianie nie są w najlepszej formie. Zespół ten nie potrafi wygrać od połowy listopada.
– Ja kojarzę Arkę głównie z początku sezonu, kiedy grała atrakcyjnie i zdobywała punkty. Być może teraz znajduje się w delikatnym dołku, ale wciąż jest groźna, szczególnie na swoim boisku. W Gdyni nigdy nam się dobrze nie grało, dlatego musimy się odpowiednio przygotować do tego meczu. Nam głównie zależy na trzech punktach, inne wyniki nas nie interesują, ponieważ chcemy jak najszybciej zamknąć temat awansu do ósemki i to jest na ten moment nasz jedyny cel – ocenia Marcin Pietrowski.
W Gdyni zdają sobie sprawę z siły Piasta i własnej niemocy, ale gdzie, jak nie u siebie przełamać się?
– Uważam, że obecnie Piast Gliwice i Cracovia Kraków to dwie najlepiej grające drużyny w Ekstraklasie. Myślę jednak, że jeśli zagramy odpowiedzialnie oraz z umiejętnościami na poziomie naszych spotkań z Lechem czy Wisłą Kraków w Gdyni to myślę, że jesteśmy w stanie wygrać I tego oczekuję od moich piłkarzy – mówi Zbigniew Smółka trener Arki.
W pierwszym meczu rozegranym w rundzie jesiennej Piast pokonał Arkę 1:0. Zwycięskiego gola zdobył wówczas Michal Papadopulos.
Początek piątkowego starcia – godzina 18:00. RELACJA LIVE – TUTAJ
Valencja bez sił bez zmiany, Pietrowski słaby bez zmiany. Parzyszek biega / Papadopulus słaby. Najbardziej kuje mnie w oczy w Piaście brak takiego zadziora który podleci do takiego fiuta sędziego i wykrzyczy mu żę są faule a on nic z tym nie robi. Zawodnicy grają tak jak typowi polacy cebulacy. KOmus coś się dzieje to pierd.. to… bo mi jest dobrze i nie mnie to się przydarzyło (np łokieć na twarz Dziczka).
Racja . Lepiej to wyglądało jak Czerwiński był kapitanem.Dobrze że Fornalik nie posłuchał tych co chcieli wymiany na bramce.CZPG
Ostatnim takim macho-zadziorem był w Piaście Adam Kryger. Skakał do oczu przeciwnikom, wykłócał się z sędziami. Ale przede wszystkim głośnym kurwowaniem pobudzał i mobilizował własną drużynę. Gdyby taki Kryger podbiegł teraz z zaciśniętymi pięściami do Parzyszka, to ten by omdlał i wymagał wniesienia soli trzeźwiących na murawę.
Idź się qrwa wypałuj. Rzygać się chce jak się ciebie czyta. Zabrakło argumentów przeciwko Parzyszkowi? Nie ma się do czego dopierdolić? Żałosny jesteś. CWL
No i co pierdoły, gdzie jest to wasze cudowne czarne dziecko footbolu z Czech. Już go dawno nie ma a PIAST wygrywa. PIAST GANADOR. MUCHO GRACIAS Se?or Valencia!!!