Cieszę się, że trafiłem do Piasta – Paweł Tomczyk

Paweł Tomczyk to jedyny na razie nowy zawodnik w drużynie Waldemara Fornalika. 20-latek trafił do Piasta  z Lecha Poznań.  

Troszkę było w tym przypadku. Początkowo bowiem wychowanek „Kolejorza” miał zostać wypożyczony do Arki.

– Kluby się już porozumiały, ja też byłem dogadany, ale pewne osoby nagle zmieniły zdanie i jestem w Piaście, ale cieszę się z tego – zdradza Tomczyk.

Tomczyk nie był jeszcze brany pod uwagę na mecz z Cracovią. Niewątpliwie sam zawodnik potrzebuje trochę czasu, aby od środka poznać jak gra Piast i zaaklimatyzować się w Gliwicach.

– Myślę, że już ten proces mam za sobą. Poznałem wszystkich chłopaków, bardzo fajnie mnie przyjęli. Najbardziej pomógł mi Patryk Dziczek, kolega z reprezentacji. Bardzo mu za to dziękuję – podkreśla nowy nabytek Piasta.

Trenerem Lecha od niedawna jest Adam Nawałka, Piasta prowadzi Waldemar Fornalik. Obaj w przeszłości byli selekcjonerami reprezentacji Polski.

– Bardzo się cieszę, że mam szansę pracować tylko z selekcjonerami, to fajna sprawa. Na pewno jest różnica w treningach, nie można jednak powiedzieć, ze są lepsze czy gorsze. Każdy trener ma swój warsztat i pomysł. Na pewno jednak wyjdzie mi to na korzyść – ocenia Tomczyk.

Zarówno Papadopulos jak i Parzyszek to typowi napastnicy „żyjący” z dobrych podań, choć Czech pokazał, że sam też potrafi wypracować sobie sytuację i ją zakończyć. Jakim typem napastnika jest Tomczyk?

– Myślę, że należę do tych, którzy  żyją  z podań, ale też sam próbuję sobie te sytuacje kreować. Zresztą moją mocną stronę jest znajdowanie się  pod bramką rywala, dynamika, szybkość, to będę chciał pokazać – przekonuje.

Tomczyk będzie trzecim więc środkowym napastnikiem. Będzie więc musiał przekonać Waldemara Fornalika, że jest zasługuje na miejsce w składzie.

– Cieszę się, ze jest rywalizacja. Gdyby tego nie było, to bym się nie rozwijał jako piłkarz, to jest na plus. Trzeba pracować i walczyć o swoje. Za darmo nikt mi nie da miejsca w składzie – zauważa

O co będzie walczył Tomczyk z Piastem?

– Cieszę się że trafiłem do drużyny, która walczy o te wyższe cele, a nie o utrzymanie. Piast to mocny zespół.  Jest tu sporo dobrych zawodników. Strata do czołówki jest niewielka. Realnie można nawet powalczyć o puchary. Jest też perspektywa gry z najlepszymi drużynami po podziale na grupy – tłumaczy.

Wydawało się, że po przejęciu drużyny przez Adama Nawałki i przepracowaniu pod jego okiem przerwy „Kolejorz” zacznie rundę wiosenną z wysokiego „C”, a tymczasem  już w pierwszym meczu poznaniacy zeszli z boiska pokonani. Lech nie trafił z formą czy po prostu był to tylko wypadek przy pracy?

– Ciężko to wytłumaczyć.  Miałem okazję przepracować z chłopakami cały okres przygotowawczy i wyglądało to dobrze. Myślę, że był to jednak wypadek przy pracy – wyjaśnia Tomczyk.

Czy to oznacza, że Piast w piątek skazany jest na porażkę?

– Oczywiście, że nie. Zagłębie też nie było faworytem, a wygrało.

Wychowanek Lecha nie będzie mógł zagrać w piątek, bo taki zapis znalazł się jego umowie. Może jednak przekazać swoje uwagi.

– Piast musi zagrać uważnie w obronie, bo Lech ma dobrych zawodników z przodu. To ich najmocniejsza strona – przestrzega Paweł Tomczyk.

Piast z Lechem zmierzy się w piątek. Początek meczu godzina 20:30.

źródło: piast.gliwice.pl
Foto: piast-gliwice.eu

6 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
AMP

W tekście jest rażący błąd. Parzyszek nie jest napastnikiem. Tak nazwano go jeszcze w przedszkolu, kiedy jako Piotruś szarpał panią kucharkę za rajstopy. To przylgnęło i tak się ciągnie, zupełnie bez sensu.

OPERACYJNY

A kto miał dołączyć jak zarząd tylko odpady bierze

Piast1945

On jeszcze się nie zorientował ( albo ściemnia ), że tu się o nic nie walczy, żadne tam wyższe cele albo inne pierdoły, tu się walczy tylko i wyłącznie o to żeby nie spaść i to tylko dlatego , że w razie spadku niektórym koryta by się znacznie zmniejszyły…

Professor G

Paweł. Powodzenia. Walcz. Pracuj, nie oglądaj się na innych, rób swoje. Dla siebie, dla Piasta. Ci, co myślą kategoriami korytka, układy kończą tak jak gracze z krajowego grajdołka- przykładów jest bez liku. Jednak są Ci, co nie słuchali, nie pili i Ci są prawdziwymi zwycięzcami!

darekp

On nie pracuje dla Piasta. Pracuje dla Lecha. U nas tylko się uczy. Papen strzeli więcej niz on

Professor G

Bardzo chcę, żebyś miał rację, tym bardziej, że Papena lubię pod warunkiem, że będzie to nie będzie to liczba 2 ale raczej 8 trafień. A co mam napisać? Że każdy nowy do kitu? Pozostaje nam wierzyć, że chłopak zagra dla siebie i oderwie się od tego grajdołka własną pracą a przy okazji Piast zyska. P.S. do wszystkich krytyków „wszystkiego”- ta liga jest bardzo słaba. Piast jesienią i w grudniu miał jeden problem tylko- brak 1 pewnego egzekutora- przy przeciętniaku na szpicy mielibyśmy z co najmniej 3 remisów +6 pkt…