Dlaczego Jodłowiec się wahał

Z końcem grudnia Tomaszowi Jodłowcowi skończyło się wypożyczenie do Piasta Gliwice. Waldemar Fornalik od razu zadeklarował, że dalej widzi w swojej drużynie tego piłkarza.

Sprawa jednak się przeciągała, a w między czasie pojawiły się informacje, że zawodnikiem zainteresowane są inne kluby. Tuż przed wylotem do Turcji  klub podał komunikat, że  Jodłowiec do końca tego sezonu będzie dalej grał dla Piasta.

– Był moment, że miałem zostać w Legii, przez tydzień czekałem na decyzję, stało się inaczej, dostałem wolną rękę w kwestii wypożyczenia. Już wcześniej obiecałem, że jeśli tak się stanie, chcę zostać w Piaście i walczyć z drużyną o coś więcej. Przez miniony rok czułem się tu dobrze – wyjaśnia były reprezentant Polski.

Dziś z dużą pewnością można powiedzieć, że przyjście Jodłowca i Czerwińskiego uratowało gliwiczan przed spadkiem. Ta dwojka bowiem wniosła nie tylko piłkarską jakość, ale też dodała pewności pozostałym zawodnikom.

– Graliśmy dobrą piłkę, tyle że brakowało nam czasem punktów i szczęścia. Tak bywa w futbolu, że jakieś niuanse zabierają punkty. Wszystko dobrze się skończyło. Drugie półrocze to już całkiem coś innego i chcemy to utrzymać do końca sezonu – mówi Jodła.

W przerwie letniej w zespole nie zaszły duże zmiany personalne, ale trenerzy nieco inaczej poustawiali zawodników na boisku. Nierzadko też trenerzy rotowali składem. Udało się zakończyć rundę jesienną w grupie mistrzowskiej.

– Widać, że jesteśmy drużyną. Można powiedzieć, że trochę brakuje nam punktów, bo nie czuliśmy się od nikogo słabsi. Zespół ma charakter, a to jest bardzo ważne – podkreśla były reprezentant Polski.

Gliwiczanie wiosną mogą powalczyć nawet o medale, ale warunkiem jest, ze będą regularnie punktować.

– Najważniejsza jest głowa, odpowiednie podejście. Stres zazwyczaj ma negatywny wpływ na drużynę i trzeba sobie z takimi sprawami radzić. Nie jest to łatwe, ale myślę, że walcząc o utrzymanie nam się to w dużym stopniu udało. Teraz chcemy zagrać o czołową ósemkę i na pewno patrzymy w górę tabeli. Jesienne wyniki dodały nam pewności, jednak musimy być spokojni i pokorni – zaznacza na koniec Jodłowiec.

źródło: interia.pl

11 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
kibic99

TYLKO znów jak będziemy grali z LEGŁA Jodłowcu to nie wywracaj się po 13 minutach że masz kontuzje… dość kurtuazji.

Piast1945

Przecież te kontuzję leczył prawie do wczoraj tak więc było to coś poważniejszego
PS
Widząc nasze „wzmocnienia” to raczej z Legią już w tym sezonie nie zagramy…

seal

Myślisz ze Legia tak bardzo się obsunie w tabeli….

seal

Runda wiosenna bedzie zdecydowanie trudniejsza jedni będą grali o grupę mistrzowska inni o utrzymanie.

kibic99

najgorsze jest to że każdy się jakoś zbroi.. my dalej gramy bez napastników. Szkoda że utrzymujemy tak bezproduktywnych graczy jak Papadopulus i Parzyszek to porażka i wyrzucane pieniadze w bloto

KrissKopernik

Właśnie-jakos się zbroi
Zazwyczaj są to ?wzmocnienia? kims kto nie grał ostanie pół roku(nie dot Legi,Jagi i Lecha)

orion

Co do Papena to się nie zgodzę.Strzelil przez te dwa lata około 15 bramek a to nie jest zły wynik.Jest walczak i biega dwa razy szybciej niż taki Parzyszek.

Max.

Takie pytanko. Ogladalem filmik z obozu i w 9 minucie 53 sekundzie (pierwszy trening, suplemacja) jest zdjecie czarnoskorego zawodnika. Kto to? Ktos cos wie? Gdzies na stronie tez widzialem to zdjecie.

Piast1945

Przecież to Valencja.

orion

A już myślałem że Dembele..

Max.

Sorry, nie poznałem go. Ostatnio go na Jasnej widzialem z Badim to inaczej wygladal. To te nasz mrozy musialy zle na niego wplynac 😉