11 listopada, czyli dokładnie w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę – Piast rozegra ostatni mecz w pierwszej rundzie sezonu 2018/19. Gliwiczanie na wyjeździe zmierzą się z Koroną.
Kielczanie ostatnio leżą drużynie z Okrzei. Gliwiczanie w ostatnich dwóch sezonach wygrywali lub remisowali ze złoto-krwistymi. Oba zespoły sąsiadują dzielą w tabeli tylko dwa punkty.
Piast w poprzedniej kolejce rozegrał najlepszy mecz w tym sezonie, pewnie pokonując Wisłę Kraków 2:0. Mimo to Waldemar Fornalik przewiduje, że w niedzielę o punkty będzie trudniej.
– Korona gra inną piłkę niż Wisła. Preferują grę kontaktową, bezpośrednią, gdzie jest mniej miejsca na boisku i czasu na reakcję, a także przestrzeni na boisku. To nie będzie łatwy mecz – zaznacza szkoleniowiec z Gliwic.
– Mamy już założenia na najbliższe spotkanie, ale chcemy odczekać dwa treningi, aby być ostatecznie pewnym, jaka taktyka będzie dla nas najlepsza. To będzie mecz z dużą ilością walki. W niedzielę nie będzie faworyta. Każdy może wygrać – zaznacza Gino Lettieri – trener Korony.
Gliwiczanie po słabszym okresie, kiedy to zremisowali trzy mecze z rzędu w tym dwa z zespołami z dołu tabeli, wrócili do dyspozycji, jaką prezentowali na początku sezonu. Przełożyło się to na 25 zdobytych punktów i pewne, czwarte miejsce.
– To jest bardzo wyrównana liga. Jeśli wykluczymy kilka drużyn z największym budżetem, to wyniki reszty nie będą zaskoczeniem. Zespół będący na czwartym miejscu, za pół roku może zamykać ligową stawkę – twierdzi Lettieri.
Siłą gospodarzy nie jest wyrafinowana gra, ale kolektyw. Zespół ten, mimo że po każdym sezonie przechodzi małą rewolucję cały czas jest bliżej góry niż dna tabeli.
– W Kielce potrafią dobrać solidnych zawodników. Był Kaczarawa, wcześniej Cabrera, nie ma ich, ale jest Soriano i tak można by długo wymieniać. Na wielu pozycjach są bardzo wartościowi piłkarze. Za tymi nazwiskami kryje się konkretny poziom – zaznacza Fornalik.
Gliwiczanie przetrwali piłkarski maraton, kiedy to musieli rozegrać trzy mecze w sześć dni. W tych spotkaniach swoją szansę wykorzystali m.in. Parzyszek i Sokołowski. Czy wskoczą oni już na stałe do składu?
– Zawsze pojawie się refleksja, analiza na kogo postawić, ale najważniejsze jest to, co wydarzyło się w poprzednim meczu i ostatnie dwa treningi. To jest bardzo ważne – stwierdza szkoleniowiec Piasta.
Obaj trenerzy nie narzekają też na braki kadrowe, choć większy komfort ma trener Korony.
– Naszym problemem będzie to, aby podjąć najlepszą możliwą decyzję, jeśli chodzi o osiemnastkę meczową. Jeden, albo dwóch zawodników w bardzo dobrej formie będzie musiało wylądować poza osiemnastką – mówi Gino Lettieri.
Waldemar Fornalik tak komfortowej sytuacji nie ma.
– Przed meczem z Wisłą pojawiło się przeciążenie u Tomka Jodłowca, dlatego nie zagrał. Teraz miał dłuższą przerwę na regenerację i jest do dyspozycji. Nie jest gotowy natomiast Gerard Badia, a pod znakiem zapytania stoi występ Mateusza Maka, który poczuł dyskomfort w kolanie przy uderzeniu. Pozostali zawodnicy dobrze zareagowali na ten maraton. Nie widać było po nich, że mają tyle kilometrów w nogach, ale jak się solidnie pracuje, to potem są tego efekty – mówi trener niebiesko-czerwonych.
Apetyty na wygraną mają więc oba zespoły. Pogoda dalej ma być łaskawa, więc możemy spodziewać się dobrego meczu na co mocno liczymy.
Rozjemca w tym meczu będzie Mariusz Złotek z Gorzyc. Pomagać mu będą Marcin Borkowski oraz Sebastian Mucha. Sędzią technicznym będzie natomiast Jacek Małyszek. „VARować” przed monitorami będą natomiast Tomasz Kwiatkowski oraz Krzysztof Jakubik.
Źródło: piast.gliwice.pl/ korona-kielce.pl