Drużyna Piasta święta spędzi w Niecieczy – zapowiedź

Mecze 29. kolejki Lotto Ekstraklasy będą rozgrywane w Wielką Sobotę i Wielkanocny Poniedziałek. W piątek i niedzielę nie odbędą się żadne spotkania.

Zawodnicy tych drużyn, które swoje spotkania zakończą w sobotę, będą mogły spędzić święta z rodzinami w zależności od wyniku w lepszych lub gorszych nastrojach.

Piłkarze pozostałych zespołów świętowanie ograniczą do tradycyjnego, niedzielnego śniadania. W najmniej komfortowej  sytuacji są te drużyny, które grają na wyjazdach, a do nich zalicza się Piast. Gliwiczanie spotykają się o 13:00 na stadionie przy ul Okrzei. Po treningu i obiedzie wyjadą na przedmeczowe zgrupowanie. W Wielkonocny Poniedziałek o godz. 15:30 w Niecieczy zmierzą się z Termaliką Bruk-Bet.

– Cóż mogę powiedzieć w tej sytuacji? Musimy się do tego dostosować. Moim zdaniem jest to trochę dziwne, bo piłkarze mają prawo spędzić święta ze swoimi bliskimi. Ligowy kalendarz raczej nie jest układany pod zawodników. Nie wiem też, co wybiorą kibice, bo mogą siedzieć przy rodzinnych stołach i jeść świąteczny obiad – komentuje Dariusz Wdowczyk.

Na tym kończą się świąteczne akcenty. Oba zespoły są w takiej sytuacji, że bardzo potrzebują punktów. Niecieczanie po serii porażek po raz pierwszy w tym sezonie spadli do drugiej ósemki. Obecnie z dorobkiem 36 punktów zajmują 10 miejsce. Piast natomiast po czterech nieprzegranych z rzędu spotkań przesunął się na 12 lokatę. Można więc powiedzieć, że zmierzą się zespoły sąsiadujące ze sobą w tabeli. Wydaje się więc, że w lepszej sytuacji będą gliwiczanie.

Dla Termaliki będzie to mecz ostatniej szansy, bo gdzie mogą szukać punktów, jak nie na swoim boisku – mówi Dariusz Wdowczyk. – Można powiedzieć, że dla Bruk-Betu to ostatni dzwonek. My jedziemy do Niecieczy z takim samym nastawieniem – chcemy dołożyć trzy oczka do naszego dorobku. Musimy zdobywać punkty, żeby później móc rozegrać cztery spotkania przed własną publicznością – dodaje  szkoleniowiec Piasta.

Mimo że Lotto Ekstraklasa rozegrała już 28. kolejek, to w tabeli jest taki ścisk, że nawet zajmujący 11 miejsce Śląsk Wrocław może na koniec rundy zasadniczej znaleźć się w strefie spadkowej lub awansować do grupy mistrzowskiej. Piast walczy o to, aby rozegrać cztery mecze u siebie.

– To jest naszym celem i na tym się skupiamy. W każdym spotkaniu musimy wyjść z chęcią wygranej. Nie będzie to łatwe, ale takie musi być nasze nastawienie. W tabeli jest taki ścisk, że po podziale punktów każdy mecz będzie decydował, także trzeba się nastawić na trudną przeprawę – przewiduje Dariusz Wdowczyk.

Piast do tego spotkania przystąpi bez kontuzjowanych Mateusza Maka i Edvinasa Girdvainisa, ale do tego już wszyscy zdążyli się przyzwyczaić. Za żółte kartki pauzować będzie Aleksandar Sedlar i to bez wątpienia jest osłabienie linii obrony, bo Serb spisywał się w ostatnich meczach bardzo dobrze. Wraca za to Hebert, który powinien Sedlara godnie zastąpić.

– Alex to dobry zawodnik, ale myślę, że pozostali są przygotowani, aby go zastąpić. Ja również jestem gotowy, żeby wyjść na boisko. Wcześniej nie mogłem grać, ale teraz jest mój czas i zamierzam pomóc drużynie – przekonuje Brazylijczyk.

Dodajmy, że urazy Papadopulosa i Flisa nie okazały się groźne. Obaj trenowali w ostatnich dniach z zespołem i będą do dyspozycji szkoleniowca w poniedziałek.

Opracowanie: piast.gliwice.pl/piast-gliwice.eu

1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Shteef

Nie ma co płakać. Póki znaczące pieniądze w budżetach klubów będą pochodzić z C+ nic się nie zmieni. Tylko ta stacja stoi za harmonogramem spotkań poszczególnych kolejek.