Szeliga ma być jak Piszczek

Chorzowianie swoje ostatnie mecze wygrywali głównie dzięki solidnej grze w defensywie, a jak gra się na zero z tyłu, to zawsze jest szansa, że coś z przodu wpadnie.

W drużynie Ruchu jest kilku zawodników, którzy potrafią zrobić skutecznie zaatakować. Niezgoda, Lipski Przybecki i Moneta, to gracze, którzy napędzają atak Niebieskich i potrafią rozmontować każdą obronę.

– Grę w defensywie powinniśmy poprawić jako całość, bo są momenty, kiedy bramek nie powinniśmy tracić, a je tracimy. Powtórzę się jednak, że potrzeba nam trochę czasu, zmiany pewnych nawyków, przyzwyczajeń, jak choćby w przypadku Bartka Szeligi, który może być drugim Łukaszem Piszczkiem, jeśli nauczy się pozycji, na której występuje. Nie nauczy się jej jednak nie popełniając błędów, bo człowiek właśnie na nich się uczy. Musimy mieć wkalkulowane, że przegramy przez to mecz czy stracimy kilka bramek – przekonuje  Dariusz Wdowczyk.

Trener Piasta ma przed Derbami zdecydowanie większy wybór niż dwa tygodnie temu. Po kontuzjach wracają tacy zawodnicy, jak Marcin Pietrowski, Patrik Mraz, Adam Mójta a także Łukasz Sekulski. Jedynym, który nie może grać z powodu czerwonej kartki w meczu we Wrocławiu, jest Hebert Początek poniedziałkowego meczu Ruch – Piast na stadionie przy ulicy Cichej o godzinie 18.

Opracowanie: piast.gliwice.pl/interia.pl