Badia, Bukata, Jankowski i Żivec, skuteczny kwartet odrodzonego wicemistrza

Jeszcze niespełna miesiąc temu  Piast przegrywał mecz za meczem i  eksperci zaczęli wskazywać gliwiczan jako jednego z  kandydatów do spadku.

W porę jednak zareagowały władze klubu z Okrzei dymisjonując Radoslava Latala i jego dwóch asystentów. Czecha zastąpił Dariusz Wdowczyk. Efekt nowej miotły nie zadziałał już w pierwszym meczu, ale też trudno było tego oczekiwać, bo Wdowczyk przejął zespół  na dzień przed starciem z Wisłą Kraków. Za to już w następnej kolejce niebiesko-czerwoni przypomnieli kibicom jak grali w poprzednim sezonie, pokonując Śląsk Wrocław 4:3. Kapitalne spotkanie rozegrał Gerard Badia, który skompletował w tym meczu hat-tricka, zaliczył też asystę. – Nigdy wcześniej w karierze nie strzeliłem trzech bramek. Cieszę się bardzo, ale ważniejsze od tego jest, że wreszcie wygraliśmy mecz po tej serii sześciu porażek – tak skomentował ten wyczyn  Badia.

piast-legia-zivec

Świetne spotkanie rozegrał też Sasza Żivec. Słoweniec napędzał w tym meczu grę Piasta i zaliczył piękną asystę przy golu Badii –  Najważniejsze, że zaczęliśmy wreszcie  zdobyliśmy jakieś punkty. Potrzeba nam było więcej motywacji i wiary, bo jakości drużynie nie brakuje – mówił po wygranej ze Śląskiem – Sasza Zivec.

W kolejnym spotkaniu Piast ograł Arkę Gdynia 3:2, choć gliwiczanie przegrywali 1:2. Po raz kolejny ze świetnej strony pokazał się Badia, który asystował przy golu Jankowskiego, a była to asysta godna Ligi Mistrzów. Hiszpan też popisał się też pięknym uderzeniem  z rzutu wolnego, które dało zwycięstwo Piastowi. Pierwszego gola w tym spotkaniu zdobył Martin Bukata. Słowak jeszcze niedawno, choć grał regularnie był bezproduktywny, Nie strzelał, nie asystował, teraz jednak już trafia. – Długo czekałem na pierwszego gola, a teraz mam nadzieję, że pójdzie z górki i częściej będę miał okazję strzelać. Nigdy nie byłem jakimś wielkim i skutecznym strzelcem, ale cieszę się najbardziej, że ten gol przyczynił się do wygranej – powiedział po tym meczu Bukata.

martin-bukata

Na koniec kilka ciepłych słów o Jankowskim. Do tego meczu był to jeden z najbardziej krytykowanych zawodników Piasta. „Jankes” choć też często dostawał szanse gry w przodzie, to miał duże problemy z trafieniem do bramki. W meczu z Arką strzelił gola i wywalczył rzut wolny, po którym Badia zdobył zwycięską bramkę, mimo że był tylko zmiennikiem w tym meczu. – To nie jest ważne, istotne jest to, że jako drużyna gramy coraz lepiej i wreszcie wygrywamy – tak skomentował swój występ w tym meczu Maciej Jankowski.

maciej-jankowski640

Sam Wdowczyk przyznał, że w tak krótkim czasie nie był w stanie wiele zmienić, ale na pewno  udało mu się poprawić atmosferę w szatni, wlać w zawodników wiarę w to, że potrafią grać i mogą wygrywać.   Te dwa zwycięstwa nie zapewniają jeszcze gliwiczanom utrzymania, ale drużyna Piasta przestała być przysłowiowym chłopcem do bicia i pokazała, że potrafi walczyć i wygrywać.

Opracowanie: piast.gliwice.pl

5 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Baz

Nadal tracimy bramki jak wcześniej. Dać sobie wbić 5 goli w 2 wygranych meczach to nie mało. Całe szczęście, że wygrane te mecze i znalazły się osoby, które przejęły na siebie ciężar gry

Amstr

Naprawdę nie wiem czy będą na 14 miejscu wypada pisać o „odrodzonym wicemistrzostwie”.

litości

Ani władze nie zareagowały na czas ani żaden efekt nowej miotły. Czas do reagowania to był w oknie zimowym rok temu a piłkarze zmianę trenera sprowokowali to teraz grają.

Tomasz

Nadal wam cos nie pasuje,a gdyby latal prowadzil drozyne tez byscie nazekali!!! Chlopaki robia co moga to nie jest takie proste!!!!!Całe Życie Piast GLIWICE!!!!!

litości

Co mi nie pasuje niby? Podsumowałem artykuł i tyle.