Patryk Dziczek został włączony do kadry pierwszego zespołu Piasta Gliwice.
Występującego ostatnio w rezerwach 19-latka zgłoszono również do rozgrywek Lotto Ekstraklasy.
Dziczka już w wieku 16 lat uznano za jeden z największych talentów młodzieży Piasta. Zawodnik regularnie od tamtej pory powoływany jest do młodzieżowych reprezentacji Polski. W lutym 2014 roku Dziczek także został zgłoszony do rozgrywek w najwyższej klasie rozgrywkowej. W pierwszym zespole zadebiutował jednak dopiero w czerwcu 2015 roku. Zagrał od początku przeciwko Cracovii. W przerwie jednak został zmieniony. Nie był to udany występ, ale też wpuszczenia od razu na głębokie wody tak młodego zawodnika nie było najlepszym posunięciem. Powszechnie wiadomo, że juniorów do pierwszej drużyny wprowadza się stopniowo.
Potem Dziczek myślał nawet o odejściu z Piasta. Przedłużył jednak kontrakt i został w klubie, ale w pierwszym zespole nie grał.
– Bardzo cieszy mnie ta decyzja. Włączenie go do kadry I zespołu to bardzo dobry ruch. To utalentowany zawodnik, któremu należy dać szansę. Sztuką jest umiejętne wprowadzenie go do zespołu. Jestem jednak przekonany, że trener Wdowczyk wie co robi – tak skomentował ten fakt – Zygmunt Kajda .
Koordynator ds. szkolenia młodzieży Piasta Gliwice powołuje się też na przykład Radka Murawskiego.
– – Myślę, że warto zwrócić uwagę na przykład Radka Murawskiego, który czekał na swoją szansę ponad dwa lata, ale gdy ją dostał, to „odpalił”. Stał się podstawowym zawodnikiem drużyny, a następnie jej kapitanem – zauważa Kajda.
Promowanie wychowanków do najlepszy sposób, aby zarabiać na swoich zawodnikach. Leży to jednak często w sprzeczności z interesami menadżerów, dla których najważniejszy jest ruch w interesie. Miejmy nadzieję, ze Dariusz Wdowczyk będzie kierował się przede wszystkim jakością drużyny i dobrem klubu.
Opracowanie: piast.gliwice.pl/piast-gliwice.eu
Brawo Patryk. Teraz praca, praca i jeszcze raz praca. No i nie zaszkodzi trochę pokory. Będzie dobrze. Nie zmarnuj tego.
nie tyle co brawo Patryk, tylko brawo Darek. W końcu może jakiś trener będzie widział więcej miejsca dla wychowanków lub młodych zawodników w zespole. Pan Latal na pewno do takich nie należał.
No i dobrze, no i git. Chłopaku za Piasta.