Kulisy zwolnienia Radoslava Latala

Aż cztery dni upłynęły od momentu przegranej z Łęczną do ogłoszenia decyzji o zwolnieniu Radoslava Latala.

Zazwyczaj klubowe władze reagują znacznie szybciej, głównie po to, aby następca miał więcej czasu na przygotowanie drużyny.  Dlaczego tak długo trwało podejmowanie decyzji, wyjaśniał na piątkowej konferencji – Marek Kwiatek.

– To była naturalna kolej rzeczy, rozstanie wymagało dokładnej analizy. Nie chcieliśmy robić pochopnych kroków. Mieliśmy intensywne spotkanie z radą nadzorczą, analizowaliśmy sytuację i jednocześnie rozmawialiśmy z ewentualnym następcą. Dlatego tak to długo trwała – stwierdził prezes klubu.

Z naszych informacji wynika jednak, że nie było zgodności w radzie nadzorczej. Konieczne było przeprowadzenie głosowania i dopiero po nim zapadła ostateczna decyzja. Były obiekcje przede wszystkim natury finansowej. Czech miał bowiem podpisany kontrakt do czerwca 2018 roku. Odprawy trzeba też zapłacić asystentom. Marek Kwiatek uniknął odpowiedzi jak ten problem został rozwiązany.

– To są sprawy między klubem a trenerem, ja bym ten temat zostawił – stwierdził prezes. Natomiast na pytanie czy nie nadszarpnie to finansów klubu odpowiedział – raczej nie.

Kontraktu jednak  nie rozwiązano za porozumieniem stron. Zwolnieni trenerzy nawet zastanawiali się nad zwołaniem własnej konferencji prasowej, ostatecznie jednak odpuścili, ale nie oznacza to, że nie będą walczyć o stosowne odprawy.

Nie zabrakło też kurtuazji

Ja ze swojej strony i  klubu chciałbym podziękować odchodzącej kadrze trenerskiej za dotychczasową współpracę, szczególnie za osiągnięcie największego sukcesu w klubie Piasta, jakim było zdobycie wicemistrzostwa Polski. Szczerze życzę im sukcesów na swojej drodze zawodowej, żeby powtórzyli taki, jaki osiągnęli w Gliwicach.  Nowemu trenerowi natomiast chciałbym życzyć samych sukcesów i zadowolenia z pracy w naszym klubie – zakończył sternik klubu Piasta Gliwice.

opracowanie: piast.gliwice.pl