ESA 37 zostaje na kolejne dwa sezony

Na początku tego sezonu spekulowano, że będzie to ostatni sezon z system rozgrywek popularnie zwanym ESA 37.

Ekstraklasa S.A. poinformowała jednak już oficjalnie, że system ten będzie obowiązywał co najmniej do czerwca 2019 roku.

Od momentu wprowadzenia tego systemu budził on dużo emocji. Największe niezadowolenie wyrażali trenerzy, którzy ciągle pozostają pod presją wyniku, obojętnie czy grają w grupie mistrzowskiej czy spadkowej. Przeciwnicy też narzekali na to, że preferuje on słabsze zespoły, bo po podziale punktów tabela się spłaszcza i drużyny, które przespały rozgrywki w tzw. dogrywce dostają druga szansę na to by zrealizować  założone cele. Działa to też w drugą stronę o czym boleśnie przekonało się Podbeskidzie. W poprzedniej kampanii – bielszczanie, mimo że po 30. kolejkach zajmowali 9. miejsce w tabeli to i tak spadli z Ekstraklasy.

System natomiast podoba się kibicom i zawodnikom. Praktycznie bowiem nie ma spotkań o przysłowiową pietruszkę. Już po podziale na grupy walczy się o europejskie puchary lub utrzymanie, a piłkarze mają okazję rozegrania większej liczby spotkań o stawkę w roku.

Najwięcej jednak do powiedzenia  w tej kwestii ma stacja transmitująca mecze na żywo, czyli de facto główny sponsor rozgrywek.   37 spotkań, w tym większa liczba klasyków i hitów kolejki przyciąga przed telewizory większą liczbę widzów, a co za tym postępuje reklamodawców.

Opracowanie: piast.gliwice.pl

10 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
makak

Pogoń za kasą wypacza te rozgrywki. Nie chodzi nawet o ilość meczów bo profesjonalni piłkarze powinni to znosić bez trudu, ale esa37 w przypadku pucharowiczów znacznie skraca cykl przygotowań do sezonu i potem są problemy. A już te dzielenie punktów to w ogóle katastrofa. Tylko pole do popisu dla kombinatorów. Transmisje telewizyjne. Niby fajna sprawa, ale każdy kij ma dwa końce. Canal+ płaci kasę więc wymaga. Ci w piątek, ci w poniedziałek. Lepsi przeważnie w sobotę i niedzielę. W Gliwicach, w przeciwieństwie do Zabrza ludzie mają zwyczaj pracować, więc robi się kolejny problem. Kluby patrzą krótkowzrocznie bo pewna kasa wpływa na początek sezonu, ale to że stadiony świecą pustkami to już ich dziwi.. A prawda taka że ludzie są z natury leniwi. Liga trwa do połowy grudnia i startuje w lutym. Kiepski to czas do grania w piłkę, Żeby zabrać w tym okresie dzieciaki na mecz wiecznie toczę batalie pt „jak się przeziębią to ty będziesz siedział z nimi w domu”, a potem „a nie mówiłam”.

xawi

To samo mam, za „zimno i będzie chory”. Młody chce zobaczyć Legie na żywo a tu trzeba siedzieć 2h na mrozie. Kończy się na tym że idę sam

Baz

Legię?!

leniweraz

Napiszcie do PZPN-u,niech zmienią rozgrywki bo waszym dzieciom marzną uszy.Pewnie zwolnienie z WF-u też już załatwione.Wieczni malkontenci.

Makak

Czepiasz się drobnostek. Dzieci to w tym przypadku najmniejszy problem. Pójdą to pójdą a nie to nie. Nie wiem co próbujesz mi wmówić… mam nadzieję że nie twierdzisz że granie 20 grudnia czy 12 lutego jest jakoś specjalnie normalne. I to tylko dlatego żeby c+ mogł zbijać kasę. Tak wiem… w innych krajach też tak grają. Tyle tylko że w naszych warunkach klimatycznych ciągle nie jest to normalne. Cały system rozgrywek jest do dupy i tyle. A pzpn to ma tu guzik do gadania. I jeszcze coś. Dla twojej informacji, gdyby ci to spokoju nie dawało. Dzieci mają się dobrze i na wuefy jak najbardziej chodzą.

seba

Dupek jesteś i tyle.
Mam dwie córy w wieku 12 i 4 lat i jak tylko mogę to zabieram je na mecz.
Ale jakbym miał je zabrać w grudniu przy ujemnej temperaturze na mecz to musiałbym być nieźle stuknięty.
A wierz mi większą frekwencję na meczach robią rodziny z dziećmi niż ten nasz żałosny „młyn”.
Po cholerę gramy jeszcze w grudniu jak można spokojnie więcej meczy rozegrać na wiosnę, gdy lepsza pogoda co zapewne wpłynęłoby na większą frekwencję – np. parę kolejek systemem środa-sobota.
Ale wtedy pojawia się problem naszych pseudo kopaczy, czyli granie co 3-4 dni. Przecież to ponad ich siły.
Także nie nazywaj nas malkontentami tylko trzeźwo patrzącymi na realia rodziców, którzy chętnie przyszli by mecz z dzieciakami aby od małego uczyć ich przywiązania do klubu ale ponad to przekładają zdrowie swoich dzieciaków.

mlody

seba serio jak to przecytałem to załamałem ręce. To co jak jest zima to zamykasz dziecki w domu ? to ja się nie dziwie ze wasze dziecki chorują zimą skoro Wy ich nie hartujecie. Ja za małego mróz -10 czy 20 nie było zmiłuj godzina na dworze musiała być. Dzisiaj jezdze codziennie rowerem do roboty , kilka dni temu dziewczyna wyciągnęła mnie wieczorem żeby biegac na 2 godziny.W zyciu byłem może 2 razy chory. Niedawno czytałem artykuł że w Szwecji przedszkolaki codziennie bawią się na dworze przez godzine teraz jak jest zima żeby się hartowały. Co jest ludzie z wami ? Jeśli chodzi o mnie to przerwa zimowa powinna być jak w Niemczech od 24 grudnia do 20 stycznia. Zapewne latem narzekacie ze jest za gorąco i tez nie zabieracie dzieci na mecz żeby udaru słonecznego nie dostały XD Wezcie najpiej posadzcie swoje pociechy przed kompem od rana do wieczora wtedy na pewno im się nic nie stanie.
miłego weekendu 🙂

seba

młody serio jak przeczytałem Twój tekst to też załamałem ręce.
Nie, nie zamykam dzieci w zimę w domu – wychodzą jak jest okazja jak teraz bo popadało trochę śniegu na sanki, na lodowisko itp.
Ale powiedź mi co takiego ciekawego dla np. 4-latki jest w siedzeniu przez 2 godziny na mrozie na plastikowym krzesełku i obserwowaniu nudnego meczu jakim nas raczą nasi piłkarze?
Sam piszesz, że dziewczyna wyciągnęła Cię na 2 godziny na bieganie a więc na aktywne spędzanie czasu podczas mrozu a nie siedzenie na 4-ch literach w jednym miejscu.
I na koniec w lato akurat nie narzekam, że jest za ciepło 🙂
pozdrawiam

litości

No alee nie przesadzajcie, mieszkamy gdzie mieszkamy, obecne zimy w porownaniu do tych sprzed 20 lat to i tak pikuś. Na san escobar pewnie cieplej ale my mamy byc przystosowani do swojej strefy klimatycznej. Dziecko sie ubiera na cebule, podusia pod tylek, kocyk na nogi i po problemie. Tez mam male dziecko ale chronie je przed smogiem a nie przed minsowa temperatura. Jakos ferie zimowe w lutym nie przeszkadzaja?

makak

Dajcie już spokój tym dzieciom bo nie ma się o co spierać. To był tylko taki drobny przykład i w ogóle nie o to chodzi. Nie jest normalne granie w piłkę przy 10 stopniach mrozu i już.