Papadopulos wreszcie zaczął strzelać

Michal Papadopulos został sprowadzony do Piasta, by strzelać bramki.

Pozyskany z Zagłębia Lubin napastnik zagrał w dwóch pierwszych sparingach na zgrupowaniu w Hiszpanii, ale na listę strzelców nie wpisał się. Mecz z liderem austriackiej ekstraklasy to był już jednak popis gry tego zawodnika.  Czech zdobył dwa gole i zaliczył asystę, ale i tak był niezadowolony

– Było dobrze, ale byłoby lepiej, jakbym strzelił trzy bramki. Jestem trochę niezadowolony, bo ta trzecia byłaby najładniejsza. Mogłem to zrobić lepiej – ocenia swój występ Papadopulos

Dodajmy, że Czech wspomniał o stuprocentowej sytuacji, której nie wykorzystał. To jednak nie ma większego znaczenia. Najważniejsze, że gliwiczanie w meczu z wymagającym rywalem strzelili trzy bramki,  co im się ostatnio zdarzyło w meczu z Górnikiem Łęczna (sparingu z Hlucinem nie liczymy).

Wygrana poprawiła więc nastroje w ekipie Radoslava Latala.

– SCR Altach to bardzo trudny przeciwnik, ale bardzo chcieliśmy zwyciężyć po tych dwóch wcześniejszych przegranych meczach. Cieszę się, że udało nam się to osiągnąć – zaznacza Papadopulos.

Przed drużyną jednak jeszcze sporo pracy

– Popełnialiśmy zbyt dużo błędów technicznych, między innymi przy przyjęciu piłki. Zauważyłem także problemy przy wyprowadzaniu akcji ofensywnych, szczególnie jeśli chodzi o grę kombinacyjną. Swoje braki przykryliśmy jednak zaangażowaniem i chęcią odniesienia zwycięstwa, a to było najważniejsze i zadecydowało o wyniku – zaznacza nowy napastnik Piasta.

Opracowanie: piast.gliwice.pl/piast-gliwice.eu