Zakończyła się już rywalizacja w lekkiej atletyce na otwartych stadionach.
W poprzednim sezonie sekcja lekkoatletyczna Piasta odnosiła głównie sukcesy drużynowe. W obecnym nie zabrakło także świetnych wyników osiąganych przez poszczególnych przedstawicieli królowej sportu.
Już w marcu na halowych Mistrzostwa Polski Juniorów i Juniorów Młodszych rozegranych w Spale, życiowy sukces odniósł Robert Gadzik. Podopieczny trenera Józefa Ramusa zdobył brązowy medal w biegu na 200m. Zawodnikowi Piasta zabrakło ledwie 0,01 sekundy do wicemistrzostwa Polski!
Potem były kolejne medale, ale największy sukces przyszedł na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży która odbyła się w dniach 4-6 sierpnia 2016 we Wrocławiu. Sztafeta chłopców 4×400 metrów zajęła pierwsze miejsce!
Ten złoty medal dla Gliwickiego Klubu Sportowego „Piast” w najbardziej widowiskowej konkurencji w sztafecie 4x400m wywalczyli nasi młodzi zawodnicy w składzie: Robert Gadzik, Mateusz Mizera, Kacper Przeradzki i Jakub Ostropolski. Dodajmy, że zwycięzca Olimpiady Młodzieży jednocześnie zostaje mistrzem Polski w tej kategorii wiekowej.
Dla tych chłopaków był to pierwszy tak duży sukces. Czy była to dla nich niespodzianka?
– Jechaliśmy na Olimpiadę z piątym wynikiem w Polsce, więc nikt z nas nie zakładał, że zdobędziemy medal, ale wiadomo – po cichu każdy, kto startuje liczy, że wygra. Bieg się tak ułożył, że pobiliśmy rekord życiowy o 4 sekundy i zajęliśmy to pierwsze miejsce – przyznaje Kuba Ostropolski, jeden z czwórki biegających.
Wynik ten był dla wszystkich sporą niespodzianką, bo przed Olimpiadą sztafeta ta nie miała gdzie się nawet sprawdzić.
– Na Śląsku nie mamy z kim rywalizować, stąd nie wiedzieliśmy jak nam pójdzie. Nie było też możliwości sprawdzenia się np w półfinałach, bo na Olimpiadę Młodzieży kwalifikuje się osiem najlepszych drużyn w Polsce. Różnice w osiąganych czasach liczyły się w setnych. Nie było więc czasu na kalkulacje, po prostu trzeba było dać z siebie wszystko i to nas mocno dopingowało – wyjaśnia Kuba.
Złoty medal tym bardziej jest cenny, że sztafeta ta w Gliwicach nie ma nawet gdzie trenować tej konkurencji.
– Niestety, taka okazja jest tylko na zawodach. W Gliwicach jedyna bieżnia ma 204 metry długości i jeszcze ma inny łuk do skrętu. Nie było więc nawet okazji poćwiczyć wymiany pałeczki, ale na Olimpiadzie akurat to nam poszło bardzo dobrze – mówi lekkoatleta Piasta.
Jak się okazuje, aby odnosić sukcesy, nie trzeba trenować od najmłodszych lat.
– Zacząłem trenować bieganie w pierwszej klasie gimnazjum. Wcześniej grałem w piłkę, ale mama nie chciała, abym szedł do Gimnazjum na Sikorniku, gdzie była klasa sportowa. W międzyczasie zadzwonił do mnie trener i przekonał, abym zaczął trenować w klasie sportowej lekkoatletycznej w Gimnazjum na Kopernika. Zapisałem się w ostatni dzień rekrutacji, ale nie żałuję – opowiada Kuba.
Zostać Mistrzem Polski to niewątpliwie jeszcze większy bodziec do dalszej, ciężkiej pracy.
– To prawda taki wynik to motywacja. W przyszłym roku trzech z nas jeszcze będzie mogło wystartować w sztafecie w tej kategorii wiekowej i bronić wyniku. Musimy do tego czasu znaleźć jednak czwartego, ale każdy z nas ma ambicje, aby pokazać się indywidualnie – zaznacza na koniec zawodnik.
W konkurencjach indywidualnych zawodnicy najczęściej biegają na następujących dystansach.
Kacper Przeradzki – 400 metrów
Robert Gadzik – 200 metrów
Robert Mizera – 200 i 400 metrów
Kuba Ostropolski 400, 800 i 1000 metrów
Trenerami biegaczy są Józef Ramus i Adam Śniegórski
źródło: piast.gliwice.pl