W gliwickich mediach od lat króluje Piast Gliwice, a mowa tu o piłkarzach z dużego boiska.
To na stadion przy ul Robotniczej, a potem XX-lecia i Okrzei co dwa tygodnie w sezonie meldują się tłumy kibiców, by oglądać niebiesko-czerwonych w akcji. Jeśli chodzi jednak o sport amatorski to w Gliwicach od ponad 30. lat największą popularnością cieszy się popularna „halówka”, profesjonalnie nazywana futsalem. Mało kto jednak wie, że Gliwice są europejską stolicą futsalu. Przy okazji przekształcenia się Nbitu i GAF w Piasta Gliwice, chcemy przybliżyć kibicom Piasta powstanie i rozwoju tej dyscypliny w naszym mieście.
Światowej sławy znawca futsalu, trener reprezentacji Portugalii – Orlando Duarte, podczas jednego z seminariów szkoleniowych zapytał mimochodem, ilu zawodników gra w Gliwicach? Po otrzymaniu odpowiedzi, że około 2000, Duarte jeszcze trzykrotnie pytał tłumacza, czy się nie przesłyszał. Potem portugalski szkoleniowiec serdecznie wyściskał prezesa Gliwickiego Towarzystwa Sympatyków Piłki Nożnej Pięcioosobowej „PIĄTKA” – Jerzego Wojewódzkiego. Odtąd jesteśmy uważani za europejską stolicę minifutbolu, aczkolwiek jak twierdzi prezes Wojewódzki – nie wiadomo, jak jest w Ameryce Południowej, bo może okazać się, iż jesteśmy światowym liderem w tej stosunkowo młodej dyscyplinie sportu.
A zaczęło się…
Na początku 1983 roku przy kawiarnianym stoliku siedziało trzech sympatyków sportu: Piotr Werner – sędzia piłkarski, Maciej Chudzikiewicz – trener szpadzistów i Jurek Wojewódzki – po prostu pasjonat. To właśnie oni wpadli na pomysł, aby pod szyldem Klubu Sympatyków Piłkarstwa Gliwickiego zorganizować pierwszy oficjalny turniej minipiłki nożnej, wówczas pod nazwą „szóstki”. Skromnie liczyli na uczestnictwo kilkunastu drużyn. Po kilku dniach do udziału w rozgrywkach zgłoszono aż 132 zespoły! Zaskoczeni ilością amatorów rozgrywek musieli przeprowadzić eliminacje. Grano wtedy w hali sportowej przy ulicy Okrzei, systemem po 2×7 min.
Pierwszym zwycięzcą została drużyna „Derby Gliwice”. Zainteresowanie było tak duże, że koniecznym stało się przeprowadzenie eliminacji. Obecnie „piątki” grają w I, II, III, IV, V lidze, lidze Oldbojów, Super Oldbojów, lidze Kobiet. Warto wspomnieć, że drużyny Nbit Gliwice i Gaf Gliwice, uczestniczą w rozgrywkach ogólnopolskich. Pasja, z jaką to robią nie tylko przyciąga nowych adeptów futsalu, ale również sławi i promuje nasze miasto. Dlatego Gliwice są największym w kraju i w Europie ośrodkiem piłki nożnej pięcioosobowej (mowa o miejskich rozgrywkach). W uznaniu zasług za wkład w propagowanie tej dyscypliny sportu, wielokrotnie przyznawano nam organizację Halowych Mistrzostw Polski, Mistrzostw Kraju na boiskach otwartych oraz finał Pucharu Polski.
Ideą, jaka przyświecała tworzeniu ruchu „piątek”, było stworzenie rozgrywek, w których będą mogli grać dosłownie wszyscy, bez względu na wiek, płeć, umiejętności. Przede wszystkim chodziło o chęć wspólnej zabawy przy okazji gry w piłkę nożną.
Mistrzowie Polski
Niewątpliwie do jednego z najbardziej zasłużonych zespołów gliwickiego minifutbolu należy zespół „ZAWISZA” GLIWICE, który zdobywał pięć razy z rzędu tytuł Mistrza Polski na boiskach otwartych (1985-1989) i po raz szósty w 1999 roku. Zdobywcami tytułu Halowego Mistrza Polski były: 22 Findera – 1984, Dallas-Texas – 1994, P.A. NOVA – 1998, Elkom – 2000. Ponadto PA NOVA pięciokrotnie stawała na najwyższym podium Polskiej Ligi Halowej, trzy razy była wicemistrzem, a dwukrotnie plasowała się na trzeciej pozycji. Oprócz tych sukcesów gliwiczanie brali udział w wielu pomniejszych turniejach jak np. „Puchar Wojska Polskiego”, „Puchar Gubina”, „Puchar Chrzanowa” czy „Puchar Winobrania”, rozgrywany w Zielonej Górze – drugim po Gliwicach ośrodku minifutbolowym w Polsce.
We wszystkich wymienionych turniejach gliwiczanie plasowali się na czołowych lokatach. Za największy sukces należy uznać występ naszych zawodników na Mistrzostwach Świata w Hong-Kongu w 1992 roku. Na dwunastu reprezentantów Polski, aż pięciu wywodziło się z Gliwic, a trener Roman Sowiński prowadził reprezentację Polski w ponad 60 spotkaniach międzynarodowych. To właśnie w naszej lidze swoje kariery zaczynali tacy zawodnicy jak: Tomasz Wałdoch, Andrzej Iwan, Robert Mitferandu, Kamil Kosowski, Leszek Rycek, Jacek Wiśnia Wiśniewski i wielu.
Pora na młodzież
Aczkolwiek minifutbol nie posiada ograniczeń wiekowych, rasowych, ni płeć jemu niestraszna (z powodzeniem grają gimnazjalistki i licealistki, a furorę robią oldboje), to jednak największą rolę w nim odgrywa młodzież. To na nią najbardziej stawia Prezes – a młodzież nie zawodzi. W 2002 roku Radan Gliwice zdobył tytuł Młodzieżowego Mistrza Polski, druga była P.A. NOVA, a JANGO zajął miejsce piąte. RADAN zatriumfował ponownie w 2004 r. Te znaczące sukcesy naszej młodzieży potwierdzają słuszność obranej przez Jerzego Wojewódzkiego drogi. Z żelazną konsekwencją realizuje on obrane przez siebie cele, osiągając niebywałe sukcesy nie tylko sportowe, ale również wychowawcze. Przede wszystkim zapewnia młodzieży regularne i dobrze zorganizowane rozgrywki ligowe, pucharowe bądź też inne turnieje, które w dużym stopniu zastępują zanikające już pozalekcyjne zajęcia sportowe – popularne SKS-y. Zapobiega to w dużym stopniu występowaniu wśród młodych ludzi różnego typu dysfunkcji jak np. narkomania, alkoholizm, nikotynizm czy wstępowanie w krąg groźnych subkultur. Już dziś młodzież stanowi 70% grających w minifutbol i z każdym rokiem jest coraz lepiej.
Empatia i altruizm
Jest jeszcze jeden ważny aspekt funkcjonowania gliwickich „piątek”, aspekt społeczny. Otóż tworzą one niesamowite, przyjazne dla wszystkich środowisko. Zawodnicy minifutbolu rozegrali w Gliwicach wiele turniejów poświęconych celom charytatywnym. Grano między innymi dla dzieci z Domu Dziecka, bezdomnych, sprawnych inaczej, dla kolegi chorego na białaczkę i innych, którzy ulegli różnym wypadkom.
Swoje turnieje rozgrywali nie tylko bezdomni, osoby uzależnione, ale też odbywały się turnieje integracyjnie, w których grały zakłady pracy, policjanci, strażacy, księża i inni. Dla nich wszystkich minipiłka stała swego rodzaju odskocznią od codziennych kłopotów, stresów.
Widać to najlepiej na przykładzie Gliwickiego Towarzystwa Sympatyków Piłki Nożnej Pięcioosobowej „Piątka”, które przybliżyło szerokim rzeszom nowy, atrakcyjny dział kultury fizycznej. Gliwice są prawdziwym ewenementem na skalę Europy, a może i świata. W ciągu 30 lat istnienia przez boiska mini piłki nożnej przewinęły się tysiące graczy. Powszechną staje się sytuacja, że tato gra w oldbojach, syn w lidze, córka w „piąteczkach”, a wnuki kibicują na trybunach. „Piątki” na dobre zafascynowały nie tylko ludzi dojrzałych, ale przede wszystkim młodzież i dzieci, jako aktywnych uczestników gry, treningu, spotkania towarzyskiego, czy zawodów sportowych. Dlatego patrząc na ponad 30 lat tej dyscypliny śmiało można twierdzić, że ma ona przed sobą świetlaną przyszłość, szczególnie, że na futsalowej mapie Polski po raz pierwszy pojawił sie Piast Gliwice.
źródło: piatka.gliwice.pl/piast,gliwice.pl
Komentarze
Tylko tak dalej, brawo Gliwiczanie!
Fajnie powspominać, szczególnie że człowiek był częścią tej historii i pamięta wiele meczy „na szczycie”.
Niezapomniane mecze z Findera, przeciwko Jurkowi/Zawiszy, Novej i wielu wielu innym, mnóstwo poznanych ludzi i fajne wspomnienia, ech jak ten czas leci….
Latał w Czeskiej telewizji CT Sport komentuje mecz Chorwacja – Turcja
Bójki w wykonaniu OMCS to było lepsze niż mma teraz:)
masz rację 'seal’,sam bylem świadkiem.To byla nasza młodość.Wielki szacun dla Jurka Wojewódzkiego,wspanialego człowieka.