Mówi się, że dobry bramkarz to 50% sukcesu. W przeszłości tej bliższej i dalszej wielokrotnie również i przy Okrzei potwierdzało się, że solidny golkiper to klucz do dobrego wyniku.
W sezonie 2009/10, kiedy Piast spadł z Ekstraklasy eksperci wskazywali, że to właśnie przez brak solidnego zawodnika na tę pozycję nie udało się utrzymać w gronie najlepszych drużyn w kraju.
Po powrocie do elity z powodzeniem przez dwa sezony dostępu do bramki Piasta strzegł Dariusz Trela. Po jego odejściu ówczesny trener Piasta – Angel Perez Garcia sprowadził z Hiszpanii 35. letniego Alberto Cifuentesa. Oprócz tego w kadrze byli jeszcze Jakub Szmatuła i Jakub Szumski – młodzieżowy reprezentant Polski. Cifuentes dobre mecze przeplatał wpadkami, co nie służyło drużynie. W przerwie zimowej został przesunięty do rezerw, a za 150 tys. Euro sprowadzono młodzieżowego reprezentant Słowacji – Dobrivoja Rusova. Ten, choć był dużo młodszy od Hiszpana potrafił puścić babola. W tym przypadku jednak nie rozstano się z zawodnikiem, bo Rusov dopiero zaczyna poważna przygodę z futbolem. W końcu postawiono na Jakuba Szmatułę, ale bez wiary, że to będzie rozwiązanie długoterminowe. W przerwie letniej przed obecnym sezonem sprowadzono kolejnego bramkarza z reprezentacyjną przeszłością – Rafała Leszczyńskiego. Wychowanek Olimpii Warszawa nie wywalczył sobie jednak nawet pozycji nr 2. Grywał głównie w trzecioligowych rezerwach. Stało się tak dlatego, że życiową formę złapał Jakub Szmatuła.
Na ten moment więc Piast ma trzech bramkarzy z których każdy grę grać i pobierać solidną pensję. Taka sytuacja jest dobra dla trenera, ale niekoniecznie dla klubu i samych zawodników. – Trenerzy chcieliby zatrzymać całą trójką, ale nie wiem, czy Rusov bądź Leszczyński chciałby znów być tym trzecim. W grę wchodzi wypożyczenie jednego z nich, a to nie powinno być takie trudne, bo docierają do nas sygnały o zainteresowaniu nimi – mówił na niedawnej konferencji Adam Sarkowicz. Najbardziej prawdopodobne jest wypożyczenie Rafała Leszczyńskiego.
W pierwszym zespole musi być jednak trzech zawodników na tę pozycję. Kartki i kontuzje to rzecz, która przydarza się w trakcie sezonu także bramkarzom. Z rolą trzeciego na pewno by pogodził się któryś z wychowanków Piasta. Przypomnijmy, że od czasów Marcina Grymela, a były to koniec la 90-tych XX wieku żaden wychowanek Piasta występujący na pozycji bramkarza nie stanął między słupkami w pierwszym zespole.
Najlepiej, gdyby był to młody bramkarz, który pogodzi się ze swoim miejscem w zespole i będzie chciał się uczyć. Czy będzie to ktoś nowy, tego jeszcze nie wiem. Może nim być Jakub Freitag, nasz wychowanek, który ostatnio bronił w drużynie rezerw – przekonuje Adam Sarkowicz.
Opracowanie: piast.gliwice.pl
Wypożyczyć Rusova a nie Leszczyńskiego. Leszczyński numer 2 Jakuba Freitaga dać jako numer 3 ten chłopak na to zasługuje.
Kogo wypożyczyć, to trudno tak ?na odległość? jako kibic powiedzieć. Trenerzy chyba wiedzą to lepiej?