Złożona sytuacja Piasta

W czterech rozegranych wiosną meczach Piast powiększył swoje konto o cztery punkty. Jak nie trudno wyliczyć, daje to średnią jeden punkt na mecz. Taka zdobycz to za mało, aby zakończyć zasadniczą część sezonu na miejscu nie gorszym niż ósme. Gliwiczanie nie zanotowali więc dobrego startu, ale szans na lepszą ósemkę nie stracili, m.in. dlatego, że punkty również gubią zespoły będące przed Piastem po rundzie jesiennej.

Swoich kibiców na pewno rozczarowuje Pogoń Szczecin. Portowcy wiosną zdobyli raptem dwa punkty, co zepchnęło drużynę Jana Kociana na 12. miejsce w tabeli. O katastrofie mogę też mówić w Krakowie, tamtejsza Wisła zremisowała ledwie jeden mecz. Biała Gwiazda wprawdzie jeszcze szóstą lokatę, ale ma tylko trzy punkty przewagi nad jedenastką z Okrzei. W konsekwencji takiej gry pracę stracił Franciszek Smuda, a przed nimi jeszcze mecz z Legią. Punktów nie zdobywa również Śląsk Wrocław. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego po przerwie zimowej dwa mecze przegrali i dwa zremisowali. Trudno jednak liczyć, że ta drużyna wypadnie z ósemki, bo wrocławianom, aby na pewno tam się znaleźć, brakuje 5 oczek. Trochę gorzej niż jesienią gra też Podbeskidzie, ale Górale choć męczą się, to w czterech rozegranych spotkaniach zdobyli już 5 punktów.

Tak jak wcześniej już pisaliśmy, bardzo ważny dla Piasta był mecz Górnikiem Zabrze. Gdyby było zwycięstwo, teraz na koncie podopiecznych Angela Pereza byłoby o dwa punkty więcej, a na koncie Górnika o dwa mniej.

Ten awans do ósemki wydaje się być wręcz teraz koniecznością w kontekście tego, co robią zespoły z dolnej strefy tabeli. Gdyby brać pod uwagę wyniki tylko z wiosny, które jakby nie było najlepiej odzwierciedlają aktualną formę, to na pierwszym miejscu jest Zawisza Bydgoszcz, na drugim Lechia Gdańsk. Te zespoły zdobyły po 8 punktów. O 7. oczek powiększyły dorobek też Ruch i Łęczna, a o 6. Korona Kielce, która choć obecnie zajmuje 13. lokatę, to do Piasta traci tylko trzy punkty. To oznacza, że każda porażka może zepchnąć niebiesko-czerwonych w dolne strefy tabeli, a po podziale punktów widmo degradacji stałoby się realne.

Dlatego kluczowy, a może i najważniejszy w tej części sezonu będzie dla Piasta mecz z Cracovią. Już w najbliższy piątek gliwiczanie zmierzą się z Pasami; Cracovia jest jak najbardziej w zasięgu niebiesko-czerwonych. Podopieczni Roberta Podolińskiego wiosną nie wygrali jeszcze meczu. Ich zdobycz to trzy remisy. Brak wyników sprawił, że krakowianie mają przysłowiowy nóż na gardle. Jeśli w piątek polegną lub zremisują, mogą znaleźć się już w strefie spadkowej. Na szczęście w obozie Piasta panuje przekonanie, że pierwsza ósemka nie jest jeszcze stracona – Zremisowaliśmy z Górnikiem, ale absolutnie nie rezygnujemy z walki o ósemkę. Ta walka w tym sezonie może trwać do ostatniego meczu. Tabela jest tak spłaszczona, że po każdej kolejce sytuacja się zmienia – przekonuje Radosław Murawski.

Ewentualne zwycięstwo z Cracovią nie oznacza oczywiście, że gliwiczanie zapewnią sobie grę w tej górnej strefie tabeli po zakończeniu rundy zasadniczej. Zakładając optymistycznie wygraną, potrzeba będzie potem jeszcze podnieść z murawy minimum 7 oczek. Gliwiczanie musieliby wiec wygrać u siebie z Koroną i Podbeskidziem, co jest realne i poszukać przynajmniej jednego punktu w pozostałych pięciu spotkaniach. To plan minimum, bo może się okazać, że tych punktów będzie trzeba więcej.

Tabela uwzględnia wyniki spotkań rozegranych po przerwie zimowej

Opracowanie piast.gliwice.pl