Ostatnie pożegnanie Jasia Szczecha (zdjęcia)

We wtorek, 18 września 2012 r. na cmentarzu Lipowym w Gliwicach spoczął Jan Szczech, były, wieloletni bramkarz , a potem trener Piasta. Jasiu został pochowany w odległości  100 metrów od stadionu, na którym przez ponad 10 lat występował jako piłkarz Piasta – Miał świetny refleks, grał dobrze na linii i obronił wiele rzutów karnych – wspominał go prowadzący nabożeństwo żałobne Ksiądz.

Jan Szczech urodził się w Piszu, 15 lutego 1958 roku. Razem ze swoim starszym o dwa lata bratem Markiem od dziecka uganiał się   za piłką. Obaj zostali bramkarzami. Marek w końcu trafił do Pogoni Szczecin, stając się jednym z najlepszych bramkarzy w historii tego klubu. Dla Jasia przygoda z piłką przez duże „P” zaczęła się jeszcze w wieku juniora, kiedy był powoływany do reprezentacji młodzieżowej. W I lidze, dzisiejszej Ekstraklasie zadebiutował w barwach Odry Opole w czasach świetności tego klubu.

Tak się   złożyło, że w 1981 roku Piast intensywnie szukał drugiego bramkarza – Został nam w kadrze tylko Cezary Piętka, szukaliśmy więc dobrego golkipera i udało nam się ściągnąć właśnie Jasia. To był dobry transfer, bo potem przez długie lata mogliśmy na niego liczyć – wspomina Lesław Dunajczyk, ówczesny trener Piastunek.

Zarówno Marek jak i Jasiu odeszli zdecydowanie za wcześnie. Marek zmarł mając 47 lat, Jasiu 54, w niedzielę 16 września 2012 roku, choć jeszcze tydzień wcześniej razem z synem, Adrianem, także byłym piłkarzem Piasta na żywo oglądali mecz z Pogonią Szczecin.

W barwach Piasta  debiutował   20-go września  1981 roku  w meczu  z Odrą Opole. Barw naszego klubu bronił do roku 1992. W tym czasie zagrał w drugim finale Pucharu Polski w którym Piast zmierzył się z Lechią Gdańsk. W pierwszym zespole zagrał w 214 meczach, na murawie przebywał przez prawie 19 tys. minut. Po reaktywacji pracował z młodzieżą, ucząc bramkarskiej sztuki młodych golkiperów Piasta.

W ostatniej drodze towarzyszyła mu nie tylko najbliższa rodzina i znajomi, ale i liczba grupa kolegów z boiska z Ryszardem Kałużyńskim na czele i Markiem Filipczykiem, z którym Jasiu sportowo rywalizował o miejsce w bramce. Obecni byli  też trenerzy: Fryderyk Cholewa i Lesław Dunajczyk. Można było też spotkać zawodników młodszego pokolenia  Rafała Gałuszkę, Dawida Cholewę czy  Rafała Staniczka. Pierwszy zespół Piasta reprezentował obecny kapitan Piastunek – Tomasz Podgórski, klub Janusz Bodzioch, a stowarzyszenie GKS Piast członek Zarządu – Stanisław Ogryzek.

Adrian Szczech, syn Jasia długo nie mógł się pogodzić, że już więcej z Tatą nie będzie wspólnie oglądał kolejnych meczy Piasta. Jeszcze pół godziny po zakończeniu ceremonii pogrzebowej stał przy grobie Ojca pewnie zastanawiając się, dlaczego tak wcześnie. Będzie jednak Jasiu mógł z góry spoglądać  na walczących na Arenie Orłów swoich następców. W imieniu rodziny dziękujemy wszystkim tym, co towarzyszyli jasiowi w ostatniej drodze i co byli z nim do końca. Niech spoczywa w spokoju.

Opracowanie i foto: Grzegorz Muzia

 

 

 

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze