W poniedziałek zespół Piasta wyruszył na zgrupowanie do Hiszpanii. Będzie to pierwsza wizyta drużyny z Gliwic w tym kraju. Historia zagranicznych zgrupowań Piasta nie jest zbyt długa. W poprzednim systemie ustrojowym o wyjeździe na zachód nie można było marzyć. Bogatsze kluby jeździły do krajów byłej Jugosławii. Te mniej zamożne co najwyżej mogły sobie pozwolić na wyjazd do dawnego NRD (Niemiecka Republika Demokratyczna). Tam też w latach 70-tych zawitał nasz zespół, ale tylko z wizytą.
Na pierwsze, zagraniczne zgrupowanie po reaktywacji niebiesko-czerwoni pojechali zimą 2004 roku, czyli w pierwszym sezonie po powrocie do II ligi. Zespół prowadzony wówczas przez Józefa Dankowskiego szlifował formę na Istrii (Chorwacja). Gliwiczanie zagrali tam sparing m.in. z Legią Warszawa, bramki której pilnował Artur Boruc, zakończony bezbramkowym remisem. Z zespołem w Chorwacji przebywał ówczesny prezes Piasta – Marcin Żemaitis. Kierunek ten jednak został porzucony przez polskie zespoły, gdyż w porze zimowej w tym ciekawym kraju po prostu niemiłosiernie wieje. Zawodnicy wspominali, że bywały momenty, że piłka ustawiona na murawie bez kopnięcia potrafiła się przeturlać. Na zgrupowaniu tym był Wojciech Kędziora, obecnie najskuteczniejszy strzelec Piasta.
W kolejnych dwóch sezonach drużyna przygotowywała się do rundy rewanżowej w zachodniej części Niemiec. Trenerzy podkreślali, ze boiska i baza była tam bardzo dobra, ale za ciepło nie było, a i na treningi trzeba było dojeżdżać autokarem. Rozegrano tam kilka ciekawych spotkań kontrolnych z zespołami z Niemiec i Holandii.
Przez następne trzy zimy nie wyjeżdżano za granicę. W Polsce pojawiły się boiska ze sztuczną murawą. Najczęstszym celem zimowej podróży był Dzierżoniów. Gry kontrolne rozgrywano też na sztucznej murawie Stadionu Śląskiego lub na bocznym boisku przy Okrzei, często na śniegu. Nie przeszkadzało to Piastowi w sezonie 2007/08 wywalczyć awansu do Ekstraklasy.
Pobyt w gronie najlepszych, polskich zespołów nobilitował. Nie wypadało więc nie pojechać, tam, gdzie przebywało w zimie większość polski drużyny, czyli do Turcji. Z drużyną na południowy wschód Europy udał się Marek Świżewski, członek zarządu Piasta.
W kolejnym roku obrano ten sam kierunek. Tym razem jednak aura w Antalay nie była już tak sprzyjająca, bo wiało i padało. Może to było przyczyną, że jedenastka z Okrzei spadła pół roku później z Ekstraklasy.
W przerwie zimowej sezonu 2010/11 zrezygnowano z wyjazdu za granicę z przyczyn oszczędnościowych. Podobną taktykę zresztą przyjęło większość pierwszoligowych zespołów. Podbeskidzie i ŁKS zdołały jednak tak przygotować formę, że wywalczyły awans do Ekstraklasy. Piast zawalił rundę wiosenną.
Hiszpania, Portugalia Cypr to kraje w których o tej porze roku pogoda jest optymalna dla piłkarzy. Niewiele jednak, nawet Ekstraklasowych klubów może sobie pozwolić na dwutygodniowy wyjazd do tych słonecznych państw. Miejmy więc nadzieję, że pierwszy zespół w pełni wykorzysta, ze może trenować w Hiszpanii i optymalnie przygotuje się do rundy rewanżowej.
Opracowanie Grzegorz Muzia
