Lech – Piast, przed meczem

W środę Piast  rozegra pierwszy w tym roku mecz kontrolny i zarazem trzeci w tej przerwie zimowej. Przypomnijmy, że gliwiczanie jesienią pokonali drużynę z Litwy FK Troku 2:0 i trzecioligowy Kluczbork 4:2. Tym razem poprzeczka powędruje jednak znacznie wyżej. W środę gliwiczanie zmierzą się z  Lechem Poznań. „Kolejorz” już sześciokrotnie  wywalczył  tytuł mistrza Polski. Pięć  razy zdobył Puchar Polski. 4 razy też sięgał po  Superpuchar Ekstraklasy.

W obecny sezonie poznańska lokomotywa wystartowała zgodnie z planem. Przez długi czas podopieczni Jose Bakero utrzymywali się w ścisłej czołówce tabeli. W drugiej części rundy jesiennej przyszło jednak załamanie formy. Lechici nie wygrali sześciu meczy z rzędu, co zepchnęło ich poza miejsca pucharowe.  Początek rudny rewanżowej niebiesko-biali mieli jednak udany, dzięki czemu znów liczą się w walce o najwyższe cele.

Lech ma za sobą już pierwszy sparing. W rozegranym 20 stycznia spotkaniu, aktualnie piąta drużyna Ekstraklasy pokonała  Zagłębiem Lubin 2:0. Gole dla poznaniaków strzelili Aleksandar Tonev i Vojo Ubiparip. Mecz ten został rozegrany we Wronkach, a więc na tej samej płycie, na której odbędzie się środowe spotkanie z Piastem.  Jose Bakero dał szansę gry prawie wszystkim swoim podopiecznym. W obu połowach zagrały dwie różne jedenastki. Ten fakt może być przewaga Lecha, gliwiczanie bowiem ostatnie dwa tygodnie spędzili na zupełnie innych ćwiczeniach niż rozgrywanie spotkań. Z rzadka nawet trenowali na dużym boisku.

Marcin Brosz zabrał do Grodziska 25 zawodników. Pewnie tez większość z nich dostanie szansę pokazania w jakiej są formie. Z największą uwaga będzie obserwowany Fernando Cuerda Pena. Hiszpański obrońca dostanie dwie okazje na zaprezentowanie swoich umiejętności i przekonanie trenerów do swojej wartości. W zespole Piasta nie ma się co spodziewać nowych twarzy, ale szkoleniowcy z Gliwic lubią trzymać wszystko w tajemnicy do ostatniej chwili. Początek meczu, godz. 11:30.

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze