Piast był pierwszy, teraz biją się w Carbo

Mniej więcej w tym samym czasie , kiedy piłkarze rozgrywali pierwsze mecze kontrolne (lipiec-sierpień 1945) doszło do powołania sekcji bokserskiej Piasta.  We wrześniu tego roku, podczas zabawy klubowej bracia Lucjan i Tadeusz Łada zaimprowizowali pokazowy pojedynek bokserski — pierwszy w historii Piasta. Po tym pokazanie zaczęto kompletować sprzęt, a przede wszystkim montować ring.  Rury i deski klub otrzymał od kopalni. Sami pięściarze spawali rury i przycinali deski. Gorzej było z linami, ale z czasem i ten problem rozwiązano.

W marcu 1946 roku Piast zorganizował  pierwsze poważne zawody międzynarodowe. Widownia kina „Bajka” zapełniła się w całości podczas bokserskiego meczu Gliwice — Bratysława. W drużynie Gliwic równoznacznej z reprezentacją kraju wystąpiły same sławy polskiego boksu, w tym legendarny Antoni Kolczyński, Czortek, Bazarnik i Maksymilian Grzywocz. Zdaniem ówczesnego kronikarza klubu najładniejszą walkę stoczył Grzywocz wygrywając z Holovicem. Gliwice uległy Bratysławie  7:9, o co, jak to w boksie, obwiniono sędziów.

Początkowo drużynę Piasta trenował Tadeusz Łada, potem zastąpił go Zienc. W maju 1946 roku sekcje na dwa miesiące zawieszono, za… niepłacenie składek. Po ich uregulowaniu przystąpiono do rozgrywek o mistrzostwo klasy „B”. Po remisie z rezerwami Batorego 8:8, wygranych  nad rezerwą Zrywu Świętochłowice 10:6 i KS 27 Orzegów 9:7 utorowały gliwiczanom drogę do „A” klasy. Pod koniec 1946 roku rozpadła się drużyny Skry Zabrze w której boksował Maksymilian Grzywocz. Zasilił on szeregi Piasta, stając się  najlepszym bokserem w pierwszych latach istnienia klubu. Zdobył  dla Piasta tytuły Mistrza Śląska i dwa tytuły Mistrza Polski, reprezentował kraj na Mistrzostwach Europy. Pod koniec lat 40-stych Piast uważany był za trzecią siłę bokserską na Śląsku. Z początkiem lat 50-tych starsi bokserzy  zaczęli się wykruszać, młodzież niezbyt chętnie garnęła się do trenowania. W 1954 roku sekcja  przeszła do Łabęd. W klubie tym tą dyscyplinę sportu uprawiano już od 1950 r. Bokserskie tradycje z powodzeniem i sukcesami kontynuowano potem w ŁTS Łabędy i Carbo Gliwice. Kryzys i przemiany gospodarcze z końca XX wieku zahamowały rozwój tej chyba najpopularniejszej, indywidualnej dyscypliny sportu.  Boks nie zniknął ze sportowej mapy Gliwic, głównie za sprawą świetnie bijących się pań.  Henryk Wilk, wiceprezes GUKS „Carbo” bez wahania twierdzi, że Gliwice są aktualnie najsilniejszym ośrodkiem kobiecego boksu w Polsce.
Zobacz wywiad z Henrykiem Wilkiem (rozmawia Błażej Kupski).

Opracowanie – Grzegorz Muzia
Na podstawie – 20 lat GKS „Piast”

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze