Polonia odpuszcza, Piast walczy

Polonia Bytom obok Piasta i Termalici  jest jednym z trzech klubów, który nie podpisał umowy z telewizją Orange na transmisje telewizyjne. O powodach pisaliśmy już kilkakrotnie. Generalnie jednak chodzi o bardzo rygorystyczne przepisy wyłączności, które w praktyce odcinają inne stacje, portale internetowe włącznie z oficjalnym serwisem klubu z  możliwości pokazywania fanom skrótów ze spotkań czy bramek, a także szeroko rozumiane prawa reklamowe. Na klub z Bytomia, choć nie bezpośrednio, PZPN nałożył  sankcje, m.in.  w postaci zakazu transferów. Na Olimpijskiej postanowiono więc odpuścić i zgodzić się na wejście Orange na stadion.

W Gliwicach sankcji się nikt nie boi, bo klub na bieżąco reguluje płatności, ma nowy obiekt, utraty licencji też więc nie musi się obawiać. Dlatego też władze Piasta bezwarunkowej kapitulacji nie muszą podpisywać, ale są już skłonne do zmiany decyzji – Telewizja Orange Sport była otwarta na nasze uwagi – wyjaśnia na łamach Gazety Wyborczej Józef Drabicki. – Jej przedstawiciele podzielali pogląd, że umowa jest niewłaściwa, nawet nie potrafili wyjaśnić, dlaczego ta ich wyłączność jest tak mocno opisana. Zrzucali to na karb nieprecyzyjnych zapisów – dodaje prezes Piasta – Zachowujemy spokój ducha. Jeśli ewentualnie dogadamy sprawę, to będziemy w osiemnastce klubów. A jak nie, to trudno. Stanowiska Polonii w tej kwestii nie znam. Każdy ma prawo podejmować kroki, jakie uważa za stosowne. Nie tworzymy w tej sprawie żadnej koalicji – dodaje szef gliwickiego klubu.

Dlaczego PZPN, a ściślej mówiąc PLP zrzeszające kluby z I ligi  chce mieć transmisje z wszystkich drużyn grających na zapleczu Ekstraklasy? Polonia, choć gra słabo, to jednak jest jednym z najbardziej medialnych klubów w I lidze. Piast ma nowy stadion, walczy o Ekstraklasę, też więc relacją z meczów naszej drużyny  może towarzyszyć  duża oglądalność.

Źródło Gazeta Wyborcza/własne

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze