W środowy wieczór w prawdziwie sportowej scenerii, bo w hali, gdzie na co dzień ćwiczą szpadzistki i szpadziści, przy ul Warszawskiej na uroczystej kolacji spotkali się trenerzy, działacze i przyjaciele sekcji szermierczej GKS „Piast”. Tuż po godzinie 18. przybyłych gości przywitał Maciej Chudzikiewicz. – Cieszę się bardzo, że jesteście tu i byliście cały rok z nami. To był kolejny, bardzo udany dla nas rok. Sukcesów przypominać nie będę, bo wszyscy doskonale je znamy – powiedział fechmistrz Piasta.
Zobacz zdjęcia z Wigilii
Dodajmy, te najważniejsze to Mistrzostwo Polski Europy do lat 23, Mateusza Nycza, sukcesy w kraju i zagranicą Jagody Zagały, Sebastiana Majgiera, Patryka Szlamy. Nie mniej ważne osiągnięcia , to wprowadzenie na plansze kolejnego pokolenia młodych adeptów tej sztuki walki.
Zdzisław Mikulski, członek Zarządu Piasta odpowiedzialny za szermierkę, podziękował w szczególności trenerom, którzy za niewielkie wynagrodzenie dokonują wielkich rzeczy. A sztab szkoleniowy Piasta jest naprawdę imponujący. Mikołaj Pac Pomarnacki, olimpijczyk jako zawodnik i trener. Marek Julczewski, trener reprezentacji Polski szpadzistów, wychowawca srebrnego medalisty z IO z Pekinu, Adama Wierciocha. Maciej Chudzikiewicz, fechmistrz , były trener reprezentacji Polski młodzieżowej. Piotr Tomala i Wacław Myszczyszyn, świetni , doświadczeni trenerzy.
Po kolacji przyszedł czas na wspomnienie. Okazuje się, że tradycja świątecznych spotkań nie jest tak długa jak historia sekcji. – Pierwsze, takie uroczyste kolacje organizowaliśmy pod koniec lat 80-tych w hali, którą użyczała nam Huta 1-go Maja. Jeszcze wtedy krzywo patrzono na zwyczaj Świętowania Bożego Narodzenia, więc szukało się innych pretekstów, a zawsze jakaś rocznica czy medal się zdarzyła – opowiada Jan Majnusz, działacz Stowarzyszenia szermierczego „Piast”. – Nie było takiej tradycji. Ja na pierwszych wigiliach u szermierzy zacząłem bywać w latach 90-tych. Wtedy już pracowałem we Włoszech. Dobrze jednak, że zaczęto te spotkania organizować, bo to jedna z nielicznych okazji, gdzie można się spotkać i spokojnie porozmawiać – dodaje Mikołaj Pac Pomarnacki. Swoje zdanie wtrąca też Marek Julczewski – Jak możemy świętować, jak np. w czasie Świat Wielkanocnych mamy Mistrzostwa Świata. W przerwach pomiędzy walkami możemy się co najwyżej jajkiem podzielić – uśmiecha się Fechmistrz.
Na środowej kolacji snuto też plany na przyszłość. Okazuje się, ze największym problemem, który w tej chwili gnębi Maćka Chudzikiewicza jest zbyt mała hala. – Aby się rozwijać, potrzebujemy więcej przestrzeni do ćwiczeń, treningów. Tu jest nam po prostu już od dłuższego czasu za ciasno – mówi fechmistrz Piasta. – Mamy miejsce i gotowy projekt, koszt inwestycji to 2 mln zł. W porównaniu do innych wydatków miejskich to nie wiele, a będzie to służyło nie dziesiątkom, a setkom dzieci z naszego miasta przez kolejne lata – tłumaczy Chudzikiewicz. Dodatkowi sponsorzy też by się przydali. Pieniędzy za dużo u nas nie jest- dodaje „Chudy”.
My życzymy wszystkim szermierzom, działaczom, kibicom tej sekcji spokojnych Świat Bożego Narodzenia, a w nowym Roku zrealizowania planów, wcale nie przecież wygórowanych, czyli rozpoczęcia budowy dodatkowej hali, pozyskania sponsorów i sukcesów na planszach całego Świata Polski też.
Redakcja Piast.Gliwice.pl