Możemy w każdym meczu tracić bramki, ale…

Mateusz Matras przebojem wdarł się do pierwszego zespołu, bardzo szybko wywalczył sobie nie tylko miejsce w składzie, ale i miano niezastąpionego w linii obrony, a jeszcze niedawno ten 20-latek grał w lidze okręgowej. Dziś jest jednym z kandydatów do sportowca ziemi gliwickiej. Po pierwszych 5 dniach konkursu prowadzi nawet w internetowym głosowaniu –   W Piaście jestem od półtorej roku. O swojej karierze nie wiele mogę powiedzieć. Od dziecka trenowałem i grałem w Gwarku Ornontowice, stamtąd też pochodzę – tak o sobie mówi Matras.

Nie tylko pewne miejsce w wyjściowej jedenastce  Piasta, ale i powołania do reprezentacji Polski U-21. To  świadczy o tym, że powoli na Okrzei rodzi się talent –  Reprezentacja  to fajna przygoda , na pewno  można się sporo nauczyć, poznać inne kraje, posmakować piłki na najwyższym poziomie. Myślę, że to w  przyszłości  da efekty.

Niebiesko-czerwoni jesienią stracili aż 28 goli. Piast jest jednak wysoko w tabeli, jak to możliwe? – Jest to skutkiem tego, że staramy się grać ofensywnie. Często atakujemy dużą liczbą graczy, nadziewamy się przez to na kontry – wyjaśnia Matras. – Ale jeśli o mnie chodzi, to możemy w każdym meczu tracić bramki, bylebyśmy strzelili ich więcej od przeciwnika – dodaje wychowanek Gwarka Ornontowice.

Po zakończeniu pierwszej części sezonu wyraz „Ekstraklasa” przestał być zakazany w obozie Piasta. Teraz już tylko wszyscy się zastanawiają, co zrobić, aby nie powtórzyła się historia w minionej wiosny –    Nie patrzmy wstecz, to będzie dobrze. Głównym naszym celem jest zgarniać trzy punkty w każdym meczu. Jeśli będziemy grać z pełnym zaangażowaniem, to tych punktów będzie nam przybywać, a w konsekwencji dam nam to awans do Ekstraklasy – analizuje Mati.

Na ten moment gliwiczanie jednak plasują się na czwartym miejscu w tabeli. – Nie jest to rezultat zły, biorąc pod uwagę, że graliśmy prawie wszystkimi mecze na wyjeździe, wręcz możemy uznać ten wynik za dobry. Jeśli wiosną będziemy grać tak jak to miało miejsce w końcówce rundy na własnym już stadionie, to powinno być naprawdę dobrze.

Zostawmy już grę w destrukcji. Szansę na króla strzelców I ligi ma Wojciech Kędziora, czy zdaniem Matrasa „Kędi” będzie trzecim w historii klubu zawodnikiem, który zdobędzie ten zaszczytny i prestiżowy tytuł?  –  Jest to jak najbardziej realne, szczególnie, że Kuba Świerczok, najgroźniejszy rywal pewnie odejdzie z Polonii i to do wyższej ligi – uśmiecha się  pochodzący z Ornontowic zawodnik.

Na Matrasa i pozostały sportowców Piasta można głosować po linkiem

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze