Nie można się sprzedać za 5 złotych

– Wystarczyło, że ktoś się tylko pojawił, a już jest pełnia szczęścia. Moim zdaniem to dopiero niemrawy początek. Najpierw większościowy akcjonariusz musi ocenić, czy ten podmiot jest silny czy dychawiczny – mówi o potencjalnym inwestorze prezes Piasta Józef Drabicki. W Gliwicach w piątek ma dojść do spotkania władz miasta, będących właścicielem Piasta, z niemieckim konsorcjum finansowym, chętnym do zainwestowania w gliwicki klub. Mający udziały w klubach Bundesligi podmiot chce kupić większość akcji Piasta za 200 tys. euro. Potencjalny nabywca zobowiązuje się do zainwestowania w klub w najbliższym czasie 4,8 mln euro.


Co ciekawe, prezes Piasta nie będzie uczestniczył w tych rozmowach. – Zarząd nie ma nic do tego. Nie ma powodu, bym brał udział w tym spotkaniu, bo ta sprawa jest na poziomie akcjonariuszy. Prawo do oceny oferty i wypowiedzenia się na jej temat należy do właściciela klubu. Ja nie powinienem wychodzić przed szereg i cokolwiek sugerować, bo to byłoby nie w porządku. Nawet nie znam sprawy i nie mam do tego kompetencji – podkreśla Drabicki.

Szef gliwickiego klubu jest za tym, by klub ostatecznie znalazł się w prywatnych rękach, ale pod pewnymi warunkami. – Jeśli chodzi o zasadę, to nawet pan prezydent Frankiewicz to mówił, że urząd miasta w roli akcjonariusza to model przejściowy. A więc prywatny właściciel jak najbardziej, ale musi to być podmiot poważny, a nie taki, który ma pięć złotych w kieszeni, bo łatwo można się sprzedać i wpakować się na minę – uważa prezes Piasta. Dodaje, że ofertę konsorcjum należy dokładnie prześwietlić. – Przykład Odry Wodzisław, której nie wyszedł mariaż z czeskim kapitałem, jest doskonały! W naszym przypadku też wystarczyło, że ktoś się pojawił, a już jest pełnia szczęścia. Moim zdaniem to dopiero niemrawy początek. Muszą położyć karty na stół i pokazać, czym dysponują. Większościowy akcjonariusz musi ocenić, czy ten podmiot jest silny czy dychawiczny – podkreśla prezes Drabicki.

Źródło –  Gazeta Wyborcza

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze