Piast Gliwice może być zadowolony z wyników i frekwencji na trybunach nowego stadionu. Wpływy z biletów zasiliły bowiem klubową kasę na tyle, że trenerzy Marcin Brosz, Dariusz Dudek i wiceprezes Jarosław Kołodziejczyk w najbliższy weekend udadzą się na koszt klubu do Hiszpanii. W sobotę wieczorem na żywo zobaczą jak gra najlepszy na świecie klub – słynna Barcelona.
Głównym ich celem nie jest jednak wizyta w stolicy Katalonii, lecz podróż do Getafe – miejscowości położonej na południowych przedmieściach Madrytu donosi dzisiejszy „SPORT” – Celem ich podróży jest przede wszystkim ocena możliwości współpracy z Getafe w zakresie szkolenia młodzieży – informuje prezes Piasta, Józef Drabicki. – Oczywiście nasi ludzie rozejrzą się również w regionie za piłkarzami, którzy mogliby zasilić w Gliwicach pierwszą drużynę. Nie będzie to łatwe, bo rynek hiszpański nie jest dla nas przesadnie realny w kontekście ewentualnych wzmocnień – czytamy na łamach gazety.
Nie oznacza to rzecz jasna, że na Półwyspie Iberyjskim grają zbyt słabi piłkarze. Sęk w tym, że ci, na których polskie kluby stać, nie prezentują odpowiednio wysokiego poziomu. W Piaście występuje od tego sezonu 25. letni Ruben Jurado Femandez. Hiszpan świetnie wprowadził się do zespołu, w rundzie jesiennej zdobył pięć bramek i zaliczył dwie asysty. Ale kiedy podpisywał kontrakt z gliwickim klubem, pozostawał wolnym graczem, więc nie kosztował ani eurocenta.
Czy w zimowym okienku transferowym w jego ślady pójdą następni zawodnicy rodem z Hiszpanii? Na odpowiedz trzeba chwilę zaczekać. Trener Brosz nie ukrywa jednak, że wzmocnienia są niezbędne. Jeśli tylko w Gliwicach marzenia powrocie do ekstraklasy mają zachować rację bytu.
Źródło Dziennik Sport/własne