Rafał Pietrzak był najmłodszym zawodnikiem Piasta, który wybiegł w wyjściowej jedenastce przeciwko Polonii. Ten młody piłkarz dopiero w styczniu skończy 20 lat. Tym razem trenerzy wystawili go na prawą pomoc, pozycję, gdzie trzeba dużo biegać i pracować. – Z pierwszej połowy jestem zadowolony. Było kilka takich sytuacji, gdzie mogłem zagrać dobrze, a zagrałem bardzo dobrze. W drugiej odsłonie zabrakło już jednak sił. Trzeba poprawić kondycję, bo jest potrzebna – ocenia swój występ Pietrzak.
Wcześniej wychowanek Zagłębia Sosnowiec grywał na boku obrony lub lewej pomocy. W meczu z Polonią po raz pierwszy zobaczyliśmy go na prawej stronie – Z Tomkiem Podgórskim zmieniamy się na tych skrzydłach. I jemu i mi jest dobrze grać zarówno na prawej jak lewej pomocy., Pozwala nam to schodzić do środka, można też uderzać na bramkę. Mi osobiście nie sprawia to różnicy czy gram na lewej czy prawej pomocy – wyjaśnia Pietrzak.
Wciąż zagadką pozostaje, dlaczego Piast regularnie pierwszy traci gole. Głowią się nad tym trenerzy i zawodnicy. – Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale już teraz nie ma co tego roztrząsać. Są trzy punkty i to jest najważniejsze – ucina temat dziewiętnastolatek.
Aż strach pomyśleć jednak, co by było, gdyby mecz ten nie był rozgrywany w Gliwicach – To prawda, kibice bardzo nam pomagają. W tych zwycięstwach mają bardzo dużą zasługę i to nie ulega wątpliwości – przyznaje Pietrzak
Rafał został wypożyczony na rok z Górnika Zabrze, ale z klauzulą, że może w przerwie wrócić do swojego klubu, co na to zawodnika? – Nie wiem czy zostanę, bo to nie tylko ode mnie zależy. Górnik może mnie w przerwie zimowej z powrotem ściągnąć do siebie. Ja chciałby jeszcze trochę pograć w Gliwicach. Fajna atmosfera, zarówno na stadionie jak i w szatni. Wiemy o co gramy, szkoda by teraz było odchodzić