Marcin Brosz po raz trzeci z rzędu przeżywał prawdziwe deja vu. Jego zespół pierwszy stracił bramkę, by potem gonić wynik i w sposób fantastyczny finiszować. Dariusz Fornalak zadowolony mógł być tylko z faktu, ze jego podopieczni godnie zaprezentowali się na nowej murawie nowego stadionu. Bytomianie, nawet grając w 10. byli równorzędnym partnerem dla wyżej notowanego Piasta. Goście popełnili jednak zbyt dużo błędów w obronie, co przepłacili stratą trzech punktów i trzech goli.
Dariusz Fornalak (trener Polonii)
Zobaczyliśmy dzisiaj w moje ocenie wyrównane spotkanie pod względem piłkarskim, żałuję tylko, że nie pod względem liczby zawodników, ale czasem tak bywa. Do pewnego momentu mogłem być nawet dumny z postawy mojego zespołu. Natomiast sposób w jaki traciliśmy bramki nie można inaczej określić jak katastrofą. To nie przystoi drużynie pierwszoligowej, żeby piłka bezkarnie na trzecim metrze, dwa razy w ten sam sposób przelatywała przy biernie zachowujących się zawodnikach. Możemy być zadowolenie z tego, że po porażce w Poznaniu w meczu w którym nie tworzyliśmy zespołu, dzisiaj ten zespół już widzieliśmy. Polonia dziś to była drużyna walcząca, która wiedziała o co gra i czego chce. Natomiast efekt jest taki jaki jest. Znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji. Przed nami jeszcze jedno spotkanie, które urasta do miana meczu o życie.
Marcin Brosz (trener Piasta)
Po pierwsze, w imieniu zespołu chciałbym podziękować kibicom za doping, który nas niesie do boju. To nie jest przypadek, że trzeci raz zaczynamy mecz od stracenia bramki, a kończymy dobrym wynikiem. Dwa razy podnieśliśmy się zdecydowanie, raz byliśmy blisko. Zrobiliśmy w tych meczach siedem punktów za co wszystkim dziękuję.
Parę miesięcy temu powierzono nam misję zbudowania zespołu, który ma grać ciekawą piłkę na tym stadionie, jak również utrzymać się w szeregach I ligi. Wydaje mi się, że z tych zadań wywiązaliśmy się i teraz przyszedł moment, że cel, który mieliśmy zaplanowany na dwie rundy powinniśmy zweryfikować. Mamy określoną liczbę punktów. Nie ukrywam, że wiosną chcielibyśmy powalczyć o coś więcej. My, ze swej strony pod względem sportowym zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Teraz oczekujemy decyzji od strony Zarządu co dalej. Jeszcze raz podkreślę. Ten zespół był budowany z myślą o grze o utrzymanie. Natomiast swoją postawą pokazaliśmy, ze możemy powalczyć o coś więcej. Czekamy teraz na decyzje zarządu klubu, co dalej.