Kędziora vs Świerczok

W poprzednim meczu ostrzyliśmy sobie zęby na pojedynek  Wojciecha Kędziory z Piotrem Kuklisem, ale napastnik Arki zawiódł na całej linii. Nie tylko, że nie postraszył Dariusza Treli, ale jeszcze przed czasem z powodu czerwonej kartki musiał opuścić plac gry. W niedzielę zapowiada się jeszcze ciekawszy pojedynek. O miano być może najlepszego strzelca jesieni 2011 w I lidze będą rywalizować wspomniany już Kędziora z Jakubem Świerczokiem. „Kędi” ma na koncie 9 trafień, Świerczok 11.

Napastnik Piast nie przykłada jednak do tej rywalizacji szczególnej wagi – Przyjeżdża zespół zza miedzy, z Bytomia. Zapowiada się naprawdę fajne spotkanie. Nie zabraknie walki, składnych akcji. Mam nadzieję, że trzy punkty zostaną w Gliwicach – Spokojnie mówi Kędziora.

Świerczok ma w przeciwieństwie do Kędziory ostatnio problem ze strzelaniem goli. Ostatni raz do bramki rywala

Czy Jakub Świerczok odblokuje się w meczu z Piastem?

trafił  16-go października, strzelając dwa gole Wiśle Płock. „Kędi” tydzień temu dwa razy pokonał bramkarza Arki. Tym razem jednak bytomianie będą podwójnie zmobilizowani. Zagrają przy wsparciu tysięcznej  rzeszy własnych kibiców, a na dodatek jest to pojedynek derbowy. Jak gliwiczanie podejdą do tego meczu?  – Tak samo jak i do innych spotkań. Zagramy na 100%. Mimo że Polonia jest gdzieś z tyłu tabeli, to doceniamy  umiejętności tej drużyny i jej nie zlekceważymy – deklaruje napastnik Piasta.

Świerczok ma zaledwie 19. lat, ale już interesują się nim zarówno polskie jak i zagraniczne kluby. Kędziora jest o 11 lat starszy. Dla wychowanka Sośnicy Gliwice , derbowe starcia to nic nowego, mimo to czuje on dreszczyk emocji – Derby zawsze rządzą się swoimi prawami, ale mam nadzieję, że uda nam się wygrać ten pojedynek – mówi Kędziora

Na trybunach stadionu Piasta w trakcie meczu z Arką Gdynia było kilku piłkarzy z Bytomia i trener Dariusz Fornalak. Można się spodziewać, że i gliwiczanie oglądali przeciwnika, a była ku temu okazja, bo środowe starcie Warty Poznań z Polonią było transmitowane w Orange Sport. Można więc powiedzieć, że zawodnicy obu zespołów znają się jak łyse konie – Może nie aż tak – śmieje się Kędziora. – Znamy chłopaków z Bytomia, wiedzą co potrafią, niektórzy z nas znają też dobrze trenera Fornalaka z czasów, gdy prowadził Piasta. Czy to ułatwi nam zadanie, nie wiem, ale mam nadzieję, że pomoże  w stworzeniu fajnego widowiska – podkreśla Kędziora.

Opracowanie – Grzegorz Muzia

 

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze