Pomysł udostępnienia kibicom naszej witryny spodobał się czytelnikom. Napływają kolejne maile, których treść świadczy o dużym zainteresowaniu i troską o losy klubu i drużyny. Dziś do publikacji wybraliśmy list fana Piasta, który przedstawia się jako dobiegającego sześćdziesiątki inżynierem, rodowitego gliwiczanina. Nasz czytelnik i autor poniższego tekstu broni decyzji trenerów z ostatniego meczu z Zawiszą , rozwija także temat wypowiedzi Dariusza Dudka na temat awansu. Zapraszamy do lektury.
W zacytowanym przez pana liście kibic narzeka po meczu z Zawiszą na gliwickich trenerów. Pozwolę sobie nie zgodzić się z jego opiniami co zaraz uzasadnię. Jeśli dobrze pamięta Pan (niestety wielu kibiców zapomniało) przed rozpoczęciem sezonu, po wielkich zmianach kadrowych powszechne było rokowanie dla Piasta trudnej walki o utrzymanie się w I lidze (wielu twierdziło, że przegranej). Miało to także duże uzasadnienie w wiadomej wszystkim kiepskiej kondycji finansowej klubu. Brak zwycięstw w meczach sparingowych przed sezonem też nie dodawał optymizmu.
Biegną kolejne mecze, piłkarze bez wsparcia młodszych kibiców, trenerzy do dziś odsądzani od czci i wszelkich umiejętności kierują tą zebraną „ad hoc” grupą i po meczach niemal w całości wyjazdowych na koniec sezonu są prawie o krok od liderowania. Grają z liderem na jego stadionie, który w I-ej połowie jest zagubiony.
Czy sytuacja w tabeli i gra gliwickiej drużyny spadła nagle z nieba czy jednak ktoś umiał pokierować tą zmienianą nawet po zakończeniu okienka transferowego zbieraniną? Gdzież są ci malkontenci wieszczący spadek od początku sezonu? Zaraz podam.
Czy zdjęcie Jurado było słuszne? Mecz jak wcześniej wspomniałem był rozgrywany na stadionie lidera. Skład jaki trener wystawił a zawierający mocno ofensywne zestawienie: Kędziora, Jurado, Urban, Cicman dał efekt zagubienia Zawiszy. Ale to funkcjonowało do momentu kompletnej obsady gliwickich formacji obronnych, których zgranie i zaufanie do nich nie były najwyższe. W momencie osłabienia liczebnego tej formacji ( twierdzę, że wielu polskich trenerów tak rozpoczęłoby mecz na stadionie tej klasy przeciwnika) należało zredukować bardzo silną w tym dniu formację ofensywną na rzecz defensywy, szczególnie mając prowadzenie. Oczywiście są pytania. Dlaczego Jurado a nie Cicman w tym dniu wyraźnie słabszy? Dlaczego za Jurado wszedł Pietroń – przecież to również gracz raczej ofensywny. Może chodziło o jakiś uraz. Zawodnik, któremu należy dać podmianę nie koniecznie musi być w stanie wymagającym zniesienia na noszach. Nie znamy kulisów tej podmiany. Tym nie mniej dorobek punktowy jaki udało się gliwickiej ekipie trenerskiej zgromadzić kierując tą drużyną, w tak ekstremalnych warunkach (głębokie zmiany kadrowe, mecze na wyjazdach, bojkot części kibiców) nakazują mieć zaufanie do poczynań ekipy trenerskiej. Oby ta dobra ręka przy wsparciu własnego, nowego stadionu dała efekt, którego nikt przed rozpoczęciem sezonu nie oczekiwał.
Jest jeszcze jedna sprawa, która denerwowała kibica, co wyraził w swym mailu – pewna stałość wypowiedzi co do celów drużyny, niezmienna od początku sezonu u pana Dudka. Nie jest on w tym oryginalny, wypowiada się tak również trener liderującej jeszcze niedawno Korony Kielce i to w momencie, gdy drużyna ta jest na czele tabeli. Należy przy tych wypowiedziach przymrużyć oko, bo o prawdziwym celu wie nie tylko każdy kibic w Gliwicach ale i wypowiadający te słowa. A sądzić należy po czynach a nie słowach. Każdy kto chce sądzić tych dwu panów niech najpierw odpowie sobie jaką przyszłość widział dla gliwickiej drużyny przed sezonem? jakie dawał jej szanse i o co mogli walczyć?
I na końcu ostatnia, tym razem trochę dla mnie bolesna sprawa – sprawa biletów na Nowym Stadionie. W ostatnią sobotę o godzinie 12.30 stanąłem na końcu długiej kolejki przed bramą stadionu od strony ul. Leśnej. Bilet w kasie zakupiłem o godzinie 17.05. Niestety, przy powtórce sytuacji przed meczem z Arką czy Polonią zrezygnuję. Podobnie jak ja myśli wielu. Szkoda bo stadion będzie pusty.
Kibic poprosił o zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji