Piast pokonał Kolejarza Stróże jego własną bronią

Zespół ze Stróż to zresztą rzadki przypadek, któremu własne boisko najwyraźniej nie służy, czy tamy na Ekstraklasa.net Bo przy imponującej statystyce wyjazdowej (16 zdobytych punktów na 18 możliwych), u siebie wygrał do tej pory tylko raz z Polkowicami. Piast, mimo że wielkiego meczu nie zagrał, zrewanżował się za porażkę na stadionie Kolejarza z wiosny ubiegłego sezonu. Gospodarze jak zwykle zaczęli spokojnie, wyczekując jak zagra rywal. Ten również nie kwapił się do ataku, więc nieliczni kibice czekali dość długo na pierwszą groźną akcję, któregokolwiek z zespołów.

Pierwsi zaatakowali gospodarze. W 19. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony, Gryźlak ładnie uderzał głową, ale minimalnie chybił. Za chwilę na bramkę Lisaka strzelał Podgórski, lecz uderzenie w dogodnej pozycji z jedenastu metrów Panu Bogu w okno kapitana i wychowanka Piasta nie miało być jego ostatnim niecelnym strzałem we wczorajszym spotkaniu.

Już w 25. minucie siła ognia Kolejarza znacznie spadła, bo plac gry musiał opuścić kontuzjowany Maciej Kowalczyk. Nie miał kto straszyć niemal bezbłędnie grającej obrony Piasta. Jeśli trzeba już szukać w tym meczu plusów w grze Kolejarza, to do przerwy Kolejarz grał konsekwentnie i o mały włos nie strzelił gola. Dobre okazje zmarnował jednak Konrad Cebula. Najpierw debiutant w bramce Piasta i w ogóle w I lidze Dariusz Trela obronił strzał pomocnika Kolejarza, a potem kibice musieli rwać włosy z głowy, bo Cebula nie trafił do pustej bramki z kilku metrów.

Katem Kolejarza okazał się bardzo aktywny przez cały mecz Ruben Jurado. W 60. minucie po rzucie rożnym najszybciej w zamieszaniu odnalazł się Hiszpan, ale jego strzał trafił prosto w obrońcę. Nowy nabytek Piasta nie pomylił się już w sytuacji sam na sam z Lisakiem 15 minut później i wykorzystał podanie Paulauskasa. Na domiar złego czwartą żółtą kartkę zobaczył za faul już w doliczonym czasie Witold Cichy i nie zagra w derbach z Sandecją.

Piast dzięki zwycięstwu awansował na pozycję wicelidera i do prowadzącego Zawiszy traci zaledwie trzy punkty.

Rafał Kamieński / Gazeta Krakowska
Fot o:  Gazeta Krakowska


0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze